Pierwsze koty za płoty cz.ll

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Jadziu, to raczej bruzdownica szaleje. Dzisiaj znalazłam kolejne uschnięte pędy a w środku larwę ;:222
Na szczęście dzisiaj wybrałam się już sama i nikt mnie nie poganiał. Chociaż może przydałby się ktoś, kto by mnie trochę przystopował. Tak dałam po robocie, że teraz ledwo się ruszam.
Lucynko, to zdjęcie zrobiłam specjalnie dla Ciebie ;:108 Wiem jakie Wasze gołąbki potrafią być szkudne ;:306 Dzięki takiemu rozwiązaniu, gospodarze są spokojni o swoje wysiewy.
Aniu, mówisz, że pracowity? Coś w tym musi być, bo wczoraj byłam tak strasznie zmęczona, że oczy same mi się zamykały :;230
Już myślałam, że się tych pączków nie doczekam. Wszędzie już były, a u mnie ciągle nie. Ale teraz mam je i ja ;:63 Pomarańczowa azalia aż bije po oczach. Jest cudna ;:oj A zaraz obok niej jest czerwona i razem wyglądają jak ogień.
Basiu, tyłek boli mnie tylko na początku sezonu, teraz już nie ;:108 Jeżdżę w normalnych spodniach i jest ;:333 Rodzice mają trzy działki, razem 12 arów. Jest sporo miejsca na chciejstwa. Kiedyś były prawie w całości uprawiane. Teraz tylko tyle, żeby wystarczyło dla rodziców. Ewentualnie jakąś porzeczkę czy dynię weźmiemy. Jest sporo trawnika i rabat kwiatowych, a upraw tylko troszkę.
Ewa, czasami tak się rzeczywiście układa, że impreza goni imprezę ;:108 W naszej rodzince od końca kwietnia do początku września trwa sezon imprezowy. Urodziny, imieniny, rocznice ślubu- do wyboru, do koloru :;230
Doczekałam się wreszcie różanych pączkówObrazek. Jeżeli tylko bruzdownica mi nie nabruździ, to już niedługo będą kwitły.
Kasiu, mam tak wygodne siodełko, że sobie jadę jak najprawdziwsza królowaObrazek. Takie spodenki zupełnie nie są mi potrzebne. Przydałyby się tylko na początek sezonu, a dla dwóch tygodni to naprawdę nie warto.
Danusiu, duża to kokoryczka, a mała kokorycz ;:108 U mnie zupełnie sucho, ani burzy ani nawet przelotnego deszczu nie uświadczysz.
W niedzielę pogoda była wymarzona na komunię. Na pewno zarówno dzieci, jak i goście byli zadowoleni.
Agnieszko, to żaden kłopot. Jeśli nie dostaniesz, to odezwij się na jesieni ;:108
Kiedyś myślałam, że na rower już nigdy nie wsiądę. Że zapomniałam jak się jeździ i tyle. Wzbraniałam się dłuższy czas, aż w końcu coś zaskoczyło i teraz nie mogę się już doczekać sezonu. Jakoś specjalnie dużo nie jeżdżę, ale tylko na działkę mam w tę i z powrotem prawie dwadzieścia kilometrów, to się trochę uzbiera. A przecież nie tylko działkę jeżdżę rowerem. Podziwiam, że wozicie córeczkę ;:63
Kiedyś działka zupełnie mnie nie interesowała, z biegiem lat wszystko się zmieniło. Tam odpoczywam.
Elu, takie swawole naprawdę są męczące. A jeszcze dzień po dniu? Trudno coś takiego wytrzymaćObrazek.
Rowerkiem jeżdżę tylko od wiosny do jesieni i to raczej przy dobrej pogodzie. Zimą jednak wolę inne środki transportu. Ale dla Ciebie wielkie brawa, a nawet medal ;:77

Dzisiaj na działce byłam już o 8.30. I cały dzień miałam coś do robotyObrazek. Właściwie, to mogłam nie zabierać książki, bo zupełnie nie miałam czasu na czytanie.
Od samego rana nastawiłam podlewanie. Ciśnienie jednak było takie sobie, dlatego z drugiego węża podlewałam borówki, hortensje i róże. Zajęło mi to całkiem sporo czasu. W planach miałam pielenie, a ziemia była wyschnięta na wiór. Najpierw musiała dostać solidną dawkę wodyObrazek. Za to potem zielsko wyrywało się bosko. Tylko dlaczego tak go dużo narosło?

Obrazek

Obrazek

Wyniosłam kilka pełnych wiader, a do końca pielenia jeszcze ciągle daleko. Następne pielenie dopiero w piątek i obawiam się, że do tego czasu wszystko ponownie zarośnie. W czasie pielenia zauważyłam już dwie siewki CleomeObrazek Gąszcz chwastów robi się jednak coraz większy i niedługo mogę mieć kłopot z rozpoznaniem, co wróg, a co długo oczekiwany gość.
W międzyczasie dokładnie przyjrzałam się różanym krzaczkom i niestety odkryłam, że bruzdownica urządziła sobie w nich żerowisko ;:222 Zerwałam kilkanaście zniszczonych pędów, a w każdym siedziała obrzydliwa larwa. Wszystkie spaliłam, różane panienki spryskałam, ale czy to da jakiś efekt? Jak na razie straty nie są jakoś specjalnie duże, ale żal każdego pączka. Na dwóch tojadach pojawiła się mszyca, to też dostały dawkę specyfiku.

Obrazek

To stała mieszkanka mojego ogrodu. Jednak rzadko pokazuje się w całej okazałości. Zazwyczaj wystaje jej tylko łebek.

Obrazek

Obrazek

A tutaj dalia już pokazuje kolorki. Co prawda według opisu miała być żółta, ale to przecież szczegółObrazek. Jakoś w tym roku poplątały mi się oznaczenia i takich niespodzianek mogę mieć więcej.

Obrazek

Obrazek

Miałam jeszcze dzisiaj do posadzenia kilkanaście roślin kupionych na ryneczku i sadzonki od mamy. Te ostatnie niestety będą musiała poczekać aż do piątku, ale dobrze je podlałam i postawiłam w cieniu, to mam nadzieję, że nie będzie z tym problemu. Razem z sadzonkami posadziłam również siewki ostróżki jednorocznej od Gosi Margo :heja

Obrazek

Obrazek

Niestety dzisiaj nie miałam żadnych hamulców i w tej chwili ledwo się ruszam. A jeszcze wybrałam się na spacer do lasu w poszukiwaniu sosnowych pędów na syrop i odniosłam sukces. Przyniosłam pół reklamówki i będzie syropekObrazek Zrobiłam już odrobinę z pędów zebranych u siostry, ale wyszło tego tyle, co kot napłakał. Zbieranie zabrało mi trochę czasu, bo z jednej sosenki ścinałam tylko kilka pędów, żeby nie zaszkodzić drzewkom. Jednak dalszy etap produkcji syropu odbędzie się dopiero jutro, bo dzisiaj nie mam już siły.

Obrazek

Obrazek

Pod koniec tygodnia będę miała trzy dni wolnego, to mam nadzieję, że uda mi się wtedy dopieścić działeczkę :tan Tylko żeby mnie jakiś leń nie dopadł ;:202

Pozdrawiam i miłego tygodnia :wit
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12126
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko już wiadomo dlaczego tak lubisz swoją działkę, rodzice Cię zarazili. :) Pięknie mają zagospodarowaną. ;:138 Szkodników na różach współczuję, ;:168 też kilka takich uschniętych pędów wycięłam. Podziwiam, że pielisz długo, ja w upały uciekam szybko do domu. Ty musisz dojechać, więc wykorzystujesz maksymalnie czas. ;:108 Życie towarzyskie jest równie ważne, jak praca i działka. Człowiek by zdziczał bez kontaktów z lubianymi osobami. Miłego sadzenia w weekend. :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Omomiłki sobie dokazują :wink: nie zważając na gości .U siebie mam parę ropuszek jedna pilnuje mi ogórków może i kolejna też sie zjawi na warcie.W ubiegłym roku było mnóstwo maluszków i chowały się pod kamieniami, a że mam ich sporo to miały gdzie się bawić w chowanego :;230 Skarbów do sadzenia miałaś mnóstwo ..Niestety ogródek to niekończąca sie praca ,ale i radość jak kwitną kwiaty .Bruzdownicy na razie nie zauważyłam, tylko te z ryjkami [Kwieciaki malinowce], ale pokazała sie juz Ogrodnica niszczylistka
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25222
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Jak mnie dawno nie było :roll:
Miałam sporo do nadrobienia, ale zdołałam :D
Już masz pierwsze kwiaty dalii?
Moje ledwo z ziemi wyłażą.
Widzę, że niektóre siewki ucierpiały w transporcie.
Posadziłaś też ostnicę?
W razie czego mogę jeszcze przysłać ostróżki, bo zauważyłam jeszcze kilka nowych siewek
Mam nadzieje, że ładnie sie przyjmą i w przyszłym roku będziesz już miała swoje
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko i bez dopieszczania działeczka kwitnie pełną parą ;:215 Zakupki bardzo kolorowe :) orliki bujne, a żabcia ma pełno pracy bo komarów i innych robali dostatek przy takiej pogodzie :)
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Żabka sympatyczna mieszkanka ogrodu, moja gdzieś się wyniosła, albo jeszcze nie ujawniła się... One bardzo pomagają w ogrodzie, bo... dużo jedzą ;:306
Teraz chwasty rosną ze zdwojoną siła, ja mam wrażenie, że plewię z jednej strony, przesuwam się dalej a te już wychodzą :;230
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

U mnie też są żabki,ropuszki i jaszczurki śmigające spod nóg.Jak podlewam pojawiają się też wróble i pełno ślimaków z domkami i bez.
Jednak muszę kupić to niebieskie bo nie daję rady,chodzą stadami.
Pogoda kiepska,ciemno,zimno i wiatr,dobrze,że w niedzielę było pięknie.Komunie były dwie .Jedna o 9,15, a druga o 12,00 czy jakoś tak.
My na szczęście mieliśmy rano.
Dziś muszę podjechać zamknąć folię, ponieważ zostawiłam otwartą.
Niestety róże też muszę ratować,bo coś na nich siedzi i zjada liście. ;:134
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Witaj :wit . Nie ma to jak przyłapać robale na gorącym uczynku ;:306 . Zdjęcia robisz bardzo ładne ;:333 . U Ciebie bardzo różnorodna fauna i flora ;:108 . Warzywnik zapowiada się smacznie ;:173 . Co do roweru to na pewno kiedyś kupię. Z jego użytkowania wynikają same plusy - nie potrzebuje paliwa, pomaga trzymać formę, można dojechać w określone miejsce no i mogłabym jeszcze wymieniać. Rzeczywiście z punktu widzenia kierowcy to trochę się rowerzystów obawiam bo potrafią zrobić nieoczekiwane ruchy ale szanuję i podziwiam ;:333 . Może gdyby nie dzieci to kupiłabym rower wcześniej ale z Nimi i tak muszę z reguły jechać autem. Masz ładny ogród i te kolorowe różaneczniki ;:138 . Chwalę, chwalę bo pieęknie u Ciebie . Pozdrawiam :wit .
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42367
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko czuję się jak Ty na 58 kilometrze! jeszcze 6 dni i zobaczę moje chwasty...i jak się na nie rzucę ;:306 Póki co to z kim rozmawiam każdy już chce do domu ;:306
Mam niestety współmieszkankę uzależnioną od tureckich seriali, więc znikam albo do kafejki komputerowej albo na spacer. Dzisiaj bardzo wieje to siedzę pod dachem i oglądam Twoje śliczne zdjęcia roślin! Mam w planie po powrocie zrobić sobie przyjemność i też kupić taką skrzyneczkę roślin :D a Twoje jeszcze mnie w tym utwierdziły ;:4
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Witaj, Iwonko! ;:196
Co ja widzę! :roll: Dalia z karpy już zaczyna rozwijać kwiaty! ;:138
Moje uprawiane z nasion od marca jeszcze nawet pąków nie chcą pokazać, ;:222 a w ubiegłym roku o tej porze już kwitły.
Karp nie sadziłam w tym roku, bo mi się nie przechowały, a kupować nie planowałam. Wysokie dalie zastąpiłam innymi roślinami. ;:108
Ja dzisiaj w domku, ale nieustannie myślę o moich spragnionych roślinkach. ;:174 Sucho na działce. ;:223
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko ja tez po takim długim czasie nie czułam się na rowerze pewnie, pojechałam na pierwszą przejażdżkę i: 1. miałam lęk wysokości (ale już tak mam, nawet na szpilkach, jak dłużej obcasów nie noszę :wink: ) 2.nie mogłam złapać równowagi ani porządnie skręcić, stresowałam się jadąc drogą koło dzieci, żeby przypadkiem na maluchy nie wpadła i 3. ściskałam kierownicę tak mocno, że miałam potem na rękach odciski, a dodam, że te same ręce przekopały pół działki szpadlem i żeby dorobić się odcisków to trzeba się nieźle postarać :;230 I tak samo, jak już się rozkręciłam to potem jeździłam co dwa dni, aż do grudnia, nie mogłam przestać :wink: Żeby wozić córcię też musiałam się przełamać, bo co innego stres o własnego siniaka, co innego o takiego malucha. Ale wsadzam ją Krzyśkowi do tego fotelika w kasku i często ochraniaczach, a on wie że ma jechać hiperostrożnie i jakoś póki co wszystkim się to podoba :wink:
Ale fajnie Ci wyszło to zdjęcie różowego pojedynczego orlika, robaczek wygląda na nim tak epicko, jak Leo na dziobie Titanica :wink:
Mój syropek sosnowy jest już zlany w słoik i w lodówce, robiłam pierwszy raz i jestem teraz taka dumna "zielarka" :;230 Przyczajam się już na kwiaty lipy z takiej długiej alei, która sobie rośnie po sąsiedzki i rumianek z własnej grządki.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
clem3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4987
Od: 8 lip 2014, o 15:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Blisko południa Polski

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Pracowita pszczółka z ciebie ;:333 Ale widać efekty. Działeczka okazuje wdzięczność i pięknie zakwita ;:215
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Witaj Iwonko,chociaż nie jestem rowerowa ,to bardzo popieram taką formę poruszania się ,dawno dużo jeździłam ,zrobiłam długą przerwę i teraz nie potrafię jechać ,tak mi się kolana ze strachu trzęsą ,a przecież nigdy nie miałam wypadku ,więc stwierdziłam ,że nic na siłę ,ale moja rodzinka codziennie robi wycieczki rowerowe ,wnuki jeżdżą z rodzicami wszędzie ,w ogrodzie masz ślicznie ,chociaż my zawsze widzimy niedociągnięcia ,teraz piękny okres kwitnień ,wszystko się pomieszało i róże kwitną z azaliami i orlikami ,po prostu wszystko naraz,pozdrawiam :wit
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Soniu, jak byłam dzieckiem, to działka bardzo mnie nudziła. Nie lubiłam tam jeździć. Z czasem wszystko się zmieniło ;:108 W upalne dni, oczywiście pod warunkiem, że mam ochotę na pracę, wykorzystuję pomysł na pielenie mojej mamy. Mam plażową, lekką parasolkę, w tej chwili już nawet z letka pokrzywioną i pogiętą, którą sobie wbijam w ziemię i pielę w jej cieniu. Pomysł bardzo prosty i skuteczny.
Pędy z bruzdownicą usunęłam, ale czy wszystkie, to dopiero się okaże. Na działkę wybieram się jutro, to zobaczę jak to wygląda.
Jadziu, i ja już widziałam niszczylistkę. Jednak jej największego przysmaku, czyli żółtej róży pnącej, już nie ma. Ciekawa jestem czy poleci gdzieś dalej szukać żarełka, czy też zadowoli się czym innym?
Na ryneczku odrobinę poszalałam, ale tylko taką maleńką :;230 Właściwie, to pojechałam tylko po stokrotkę afrykańską na balkon (piękną, zwisającą), ale zanim wyszłam z rynku, to miałam już pełny koszyk. Sama nie wiem, jak to się stało ;:202 Dobrze, że donica ze stokrotką duża, to przezornie pojechałam z synem, to i reszta się zmieściła.
Gosiu, taki to czas, że zajęte jesteśmy w ogrodach. Do tego dochodzi praca zawodowa, wszystkie tak mamy. A nawet jak ktoś nie pracuje, to też czasu nie ma. Wiem to po swoich rodzicach. Niby od lat na emeryturze, a ciągle coś ich goni ;:306
Moim zdaniem siewki doskonale zniosły podróż, naprawdę nic im nie dolega. Na dodatek to były same silne roślinki i myślę, że sobie poradzę. Posadziłam wszystkie i myślę, że mi to wystarczy ;:196 A za rok mam nadzieję, że doczekam się własnych ostróżek.
Ostnicę ma tylko jedną z ubiegłego roku. Już zaczęła rosnąć, chociaż jakoś jej to niemrawo wychodzi.
Dalie posadziłam do doniczek już w kwietniu, dlatego za chwilę będę się cieszyć ich kwiatami. Dzięki temu kwitną cały sezon :heja
Ewa, w tym roku komarów rzeczywiście jest zatrzęsienie. Już nawet przywiozłam sobie na działkę lejek waniliowy i się smaruję. Według mnie to na nie działa i trzymają się ode mnie z daleka. Żeby poradzić sobie z taką ilością, żabka musiałaby jeszcze zaprosić na konsumpcję koleżanki :;230

Wybaczcie, na razie dosyć odpowiedzi ;:196 Znalazłam chwilkę w pracy i ją wykorzystałam. Postaram się odezwać po południu lub wieczorem, ale nie wiem czy mi się uda. Muszę kończyć, do zobaczenia :wit
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Dzięki za info dotyczące kamasji. Będzie dostawała zatem dużo jedzonka i kompost. Może kiedyś dochowam się takich kęp jak twoje :tan
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”