Soniu ja uwielbiam wszelkie dzwonki, więc mi nie przeszkadza, że się rozrastają

Ale ten biały aż tak nie szaleje
Olu jeszcze bardziej polubiłam Aniołka, bo dzięki niemu wreszcie coś widać na kratkach

Gdyby pozostałe choć w połowie tak kwitły to pewnie nie oderwałam bym oczu od tej rabaty

Dzisiaj mi ślicznie wreszcie podlało i ochłodziło się zdecydowanie, uff co za ulga

Ja muszę poprzesadzać kilka roślinek, bo porozrastało się wszystko i niektóre mają zwyczajnie za ciasno, ale w ten upał nie chciałam niczego ruszać... Może ochłodzenie utrzyma się trochę, to bym wprowadziła nowe pomysły w czyn
Aniu Anabelka szaleje tak co roku, choć ma naprawdę kiepską miejscówkę, uwielbiam ją za to

U ciebie też się rozrośnie, choć sześć tych ogromniastych pomponów to też już śliczny widok

Jak już pisałam wyżej, Anioł stał się moim ulubieńcem, jeszcze nigdy biedak nie kaprysił, co roku stara się na maksa
Zuziu powojniki wreszcie się zabrały za siebie

Hortensja rosła już, gdy kupiliśmy dom, więc z 10 lat ma już z pewnością. Tyle że rośnie w byle jakiej ziemi, przy wejściu do szopki, gdzie często jest szturchana, przepychana, zaczepiana przez rowery i inne maszyny

a i tak niezmordowanie co roku obdarza mnie takimi widoczkami

I jak tu jej nie kochać...
Ach jak mi pięknie dzisiaj podlało ogród

Zanosiło się na jakąś straszną burzę, ale na szczęście skończyło się porządnym długim deszczem

Niektore roślinki nagięło co prawda do ziemi, jednak obyło się bez żadnych szkód, za to wszystko podlane na maksa, normalnie tak mi się japka cieszy
Ogród nie byłby sobą, gdyby nie miał dla mnie choć kilka nowości
Tak marudziłam na to, że kwitną mi same pomarańczowe lilie, a tu dzisiaj czekały na mnie w ogrodzie takie niespodzianki
Lolly pop ledwo od ziemi odrosła i już kwitnie
Pierwszy niebieski dzwonek karpacki
Do białego ślazownika powoli dołącza różowy
Róża Kronenbourg ma fajne dwukolorowe płatki
