Moje tillandsie :)
Re: Moje tillandsie :)
Piękne wspomnienia
, no cóż mogę napisać? Chyba tylko "do zakochania jeden krok". No dobra przyznam się
, ja już nawet widziałam oczyma wyobraźni, gdzie mogłabym moje tillandsje trzymać
. Na szczęście duże mrozy osłabiły siłę moich marzeń, miałam czas do namysłu
i wmówiłam sobie, że u mnie będzie im za zimno. Przyznam, że trochę zachwiałaś moją pewnością. Ale przecież ja rozsądna jestem
. Chociaż one takie ładne są...
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
Basiu, przy oplątwach brakiem miejsca trudno się wymigać - możesz przecież kupić sobie małą sztukę i powiesić na drzewie, zahaczyć o balustradę na balkonie, na kaktusie powiesić (C. forbesii ma przecież takie długie ciernie
), czy co innego Ci przyjdzie do głowy, a zimą zaczepisz o firankę i będzie dobrze
Ewa, dobry ten patent z tymi podstawkami z wodą
Ja nie mam takiej możliwości, bo moje oplątwy mają konstrukcję wiszącą i z wodą byłoby to za ciężkie. Pozostaje mi zraszanie i kąpanie.
Ewa, dobry ten patent z tymi podstawkami z wodą
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6486
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje tillandsie :)
No i szczęście, że jest "zastój" w Tollandsiach
Bo ostatnio zajrzałam jednym okiem do sklepu oplątwowego i ucieszyłam się, że muszę poczekać z zakupami do wiosny, bo jak na razie dość skąpy wybór. Ale wiem, że wiosną i wśród nich zacznie się dziać....
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Basiu - ja wiem, że Ty jesteś rozsądną kobietą,
dlatego też wpisuję Cię na naszą wspólną, wiosenną listę zakupową tillandsii
A do wiosny zdążysz się zastanowić, które najbardziej kochasz
I na koniec - słuchaj się Moniki (w sensie instalacji oplątwowych) bo dobrze radzi,
i niczego sobie nie wmawiaj, a już na pewno, że będzie im u Ciebie za zimno
Monika - póki masz ich niewiele, to nie jest żaden problem z kąpielą
Gorzej przy kilkudziesięciu gatunkach, ale i to nie jest już dla mnie problemem.
Pamiętam, jak się na początku stresowałam, czy ogarnę każdą z osobna i wszystkie razem
Teraz sprawiają mi głównie frajdę, i uwielbiam się nimi ... bawić,
w co czasem udaje mi się wciągnąć mojego M
PS - jasne, że pamiętam o wiosennych zakupach, i już się ich nie mogę doczekać
Bea - dokładnie tak jest, zastój, zastój, zastój
Nie mogę się doczekać wiosny, bo planujemy duży, forumowy zakup oplątw
Już mam gotową listę podstawową, i listę ... awaryjną
Tak, bardzo lubię się bawić oplątwami, oglądać je, obfotografowywać
Żebym tylko jeszcze przy tym nie miała drewnianych rąk, byłoby wszystko ok.
Chciałam się pochwalić moją piękną, prawie kolonią, a wyszło jak wyszło
Tillandsia seleriana - moje ulubione maleństwo, które jest u mnie blisko 2,5 roku.
W jakim stanie i wielkości ją kupiłam, w takim praktycznie jest do dzisiaj
Wyjątkowo wolno rośnie, ale coś tam rośnie.
Ostatnio się dowiedziałam, że ona tak ma, i że takiego tempa wzrostu,
jak u innych oplątw, to u niej się raczej nie zobaczy.
To jest najmniej istotne, bo całą swoją urodą nadrabia wszystko
A poza tym w ubiegłym roku - w lecie, powiła potomstwo w ilości 3 sztuki.
Niestety z trzech zachowała tylko dwa odrosty, z których jeden zdecydowanie
szybciej rósł, czym zdominował i zagłuszył wzrost mniejszego maluszka.
Na domiar złego, podczas ostatniej sesji ... wypadła mi z rąk, i ... oderwał się jeden maluch
Bez komentarza - kolonii nie będzie
Fotki w kolejności - tuż po zakupie pierwszej w sierpniu 2014

rok później jeszcze sama

a niedługo później ... z koleżanką, dokupiłam jeszcze jeden, mniejszy egzemplarz

A poniżej lato ubiegłego roku i moje wielkie odkrycie - rozjechana mamuśka
i pierwszy potomek


Wspólna fotka trojaczków

z których wkrótce zostały tylko dwojaczki

a po sesji ze mną ... ostał się tylko jeden z mamuśką
Na szczęście odpadł większy odrost i jestem pewna, że da sobie radę.
Tyle tylko, że ja chciałam mieć piękną kolonię ...

Pozdrawiam oplątwowo
dlatego też wpisuję Cię na naszą wspólną, wiosenną listę zakupową tillandsii
A do wiosny zdążysz się zastanowić, które najbardziej kochasz
I na koniec - słuchaj się Moniki (w sensie instalacji oplątwowych) bo dobrze radzi,
i niczego sobie nie wmawiaj, a już na pewno, że będzie im u Ciebie za zimno
Monika - póki masz ich niewiele, to nie jest żaden problem z kąpielą
Gorzej przy kilkudziesięciu gatunkach, ale i to nie jest już dla mnie problemem.
Pamiętam, jak się na początku stresowałam, czy ogarnę każdą z osobna i wszystkie razem
Teraz sprawiają mi głównie frajdę, i uwielbiam się nimi ... bawić,
w co czasem udaje mi się wciągnąć mojego M
PS - jasne, że pamiętam o wiosennych zakupach, i już się ich nie mogę doczekać
Bea - dokładnie tak jest, zastój, zastój, zastój
Nie mogę się doczekać wiosny, bo planujemy duży, forumowy zakup oplątw
Już mam gotową listę podstawową, i listę ... awaryjną
Tak, bardzo lubię się bawić oplątwami, oglądać je, obfotografowywać
Żebym tylko jeszcze przy tym nie miała drewnianych rąk, byłoby wszystko ok.
Chciałam się pochwalić moją piękną, prawie kolonią, a wyszło jak wyszło
Tillandsia seleriana - moje ulubione maleństwo, które jest u mnie blisko 2,5 roku.
W jakim stanie i wielkości ją kupiłam, w takim praktycznie jest do dzisiaj
Wyjątkowo wolno rośnie, ale coś tam rośnie.
Ostatnio się dowiedziałam, że ona tak ma, i że takiego tempa wzrostu,
jak u innych oplątw, to u niej się raczej nie zobaczy.
To jest najmniej istotne, bo całą swoją urodą nadrabia wszystko
A poza tym w ubiegłym roku - w lecie, powiła potomstwo w ilości 3 sztuki.
Niestety z trzech zachowała tylko dwa odrosty, z których jeden zdecydowanie
szybciej rósł, czym zdominował i zagłuszył wzrost mniejszego maluszka.
Na domiar złego, podczas ostatniej sesji ... wypadła mi z rąk, i ... oderwał się jeden maluch
Bez komentarza - kolonii nie będzie
Fotki w kolejności - tuż po zakupie pierwszej w sierpniu 2014

rok później jeszcze sama

a niedługo później ... z koleżanką, dokupiłam jeszcze jeden, mniejszy egzemplarz

A poniżej lato ubiegłego roku i moje wielkie odkrycie - rozjechana mamuśka


Wspólna fotka trojaczków

z których wkrótce zostały tylko dwojaczki

a po sesji ze mną ... ostał się tylko jeden z mamuśką
Na szczęście odpadł większy odrost i jestem pewna, że da sobie radę.
Tyle tylko, że ja chciałam mieć piękną kolonię ...

Pozdrawiam oplątwowo
Pozdrawiam i zapraszam
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
Tylko dwie listy? Ja mam ze cztery: pewne, prawie pewne, do przemyślenia i zależne od całokształtu wiosennego budżetu 
Zawsze możesz malucha przykleić z powrotem
Jak na wolnorosnącą oplątwę, maluszki przyrastają dość żwawo
A mój seler ma jednego nowego liścia - biorąc pod uwagę tempo wzrostu, chyba mam się z czego cieszyć
U Twojego selerka widać jeszcze jedną fajną rzecz: maluch wygląda lekko dziwacznie i nie do końca jest podobny do mamusi. Jakby tak patrzeć tylko na malucha to można by go uznać za coś innego, za jakąś w przybliżeniu T. caput-medusae, czy cokolwiek. Dopiero jak podrośnie i podstawa się odpowiednio ukształtuje, to zacznie wyglądać jak oplątwa swojego gatunku
Ja mam właśnie T. pruinosa w wersjach malutkiej oraz większej i ona ma dokładnie tak samo (tylko rozmiarówka inna
)
Medal dla mnie za te kontemplacje, dwa medale, jeśli ktoś zrozumiał o co mi chodzi
Zawsze możesz malucha przykleić z powrotem
A mój seler ma jednego nowego liścia - biorąc pod uwagę tempo wzrostu, chyba mam się z czego cieszyć
U Twojego selerka widać jeszcze jedną fajną rzecz: maluch wygląda lekko dziwacznie i nie do końca jest podobny do mamusi. Jakby tak patrzeć tylko na malucha to można by go uznać za coś innego, za jakąś w przybliżeniu T. caput-medusae, czy cokolwiek. Dopiero jak podrośnie i podstawa się odpowiednio ukształtuje, to zacznie wyglądać jak oplątwa swojego gatunku
Medal dla mnie za te kontemplacje, dwa medale, jeśli ktoś zrozumiał o co mi chodzi
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Moje tillandsie :)
Ewa, Ty kusicielko jedna
, no nie przypadkiem Ewa się nazywasz
.
Mamuśka seleriana lubi się otaczać gromadką dzieci, więc z pewnością wkrótce wynagrodzi sobie tak wczesne usamodzielnienie się malucha ( albo oderwanie od piersi
- jak kto woli) i znów rodzinka się powiększy
. Czego Tobie i jej życzę.
Mamuśka seleriana lubi się otaczać gromadką dzieci, więc z pewnością wkrótce wynagrodzi sobie tak wczesne usamodzielnienie się malucha ( albo oderwanie od piersi
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4245
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje tillandsie :)
Witaj
Niesamowite te Twoje tilandsje,nie mogę się na nie napatrzeć
ale swoją drogą to bardzo Ci się one rozpanoszyły bo nawet krzesła pozajmowały i na czym Ty i Twoja Rodzinka teraz siedzicie 
Super sesje-tylko pozazdrościć
Pozdrawiam.
Niesamowite te Twoje tilandsje,nie mogę się na nie napatrzeć
Super sesje-tylko pozazdrościć
Pozdrawiam.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Monika - rozumiem Cię niemal ... bez słów
No tak, mam tylko dwie listy, bo to są listy na nowe gatunki
Ale mam też kolejne dwie listy na zakup ... kolejnych form T. usneoides
Co do tego przyklejania malucha do mamuśki, to prawie trafiłaś w dziesiątkę !!
Wyjaśnienie poniżej.
Basiu - no właśnie liczę na to, że tego lata selerianka znowu się rozbryka i wypuści kolejne maluszki
Ostatnio często buszuję w grupie oplątwowej na fejsie, i widziałam zjawiskową,
10-letnia, siedmioosobową kolonię T. seleriana, łącznie z rośliną mateczną
Normalnie cuuuuudo !!
Kiedy ja się takiej doczekam, zwłaszcza, że jak coś, którejś już urośnie, to szybko to ... urwę lub złamię
A do zakupów jest jeszcze czas, a ja Cię bynajmniej do niczego nie namawiam, oooj nie
Arku - zgadłeś, selerianka przycupnęła sobie do sesji na ... krzesełku
Nawet nie wiesz, jaką frajdę sprawiają Twoje słowa !!
I bynajmniej nie chodzi mi o ochy i achy, ale o to, że te tillandsie się naprawdę podobają
Mam taki niecny plan, żeby tego oplątwowego wirusa rozsiać gdzie się da i komu się da
Dzisiaj mam takiego fajnego i optymistycznego niusa, którym chciałam się od razu podzielić.
Dostałam informację od jednego z hodowców z Florydy, że maluszek T. seleriana może przeżyć
Ale żeby mu było łatwiej, najlepiej włożyć go delikatnie pod listek rośliny matecznej,
gdzie ma zapewnione najbardziej optymalne środowisko do wzrostu.
U nasady liścia, zwłaszcza tuż po zraszaniu czy po kąpieli, kiedy roślina paruje,
czyli oddycha, tworzy się specyficzny mikroklimat.
Wydzielają się wtedy substancje, które pobudzają malucha do wzrostu i nadal go odżywiają.
Maluszek - całe 3,5 cm - został przytulony do mamuśki, jest pod jej czułą opieką i siedzi już
pod listkiem, a T. seleriana przypomina mi teraz ... kangurzycę z kangurzątkiem w torbie
Zobaczymy czy eksperyment się powiedzie i czy odrost przeżyje.
Jeżeli przeżyje, to ponoć takie wcześniaki, które są zbyt wcześnie oddzielane od rośliny
macierzystej, nigdy nie osiągają optymalnej wielkości, niestety zawsze są mniejsze i słabsze.
Oczywiście pozdrawiam oplątwowo
No tak, mam tylko dwie listy, bo to są listy na nowe gatunki
Ale mam też kolejne dwie listy na zakup ... kolejnych form T. usneoides
Co do tego przyklejania malucha do mamuśki, to prawie trafiłaś w dziesiątkę !!
Wyjaśnienie poniżej.
Basiu - no właśnie liczę na to, że tego lata selerianka znowu się rozbryka i wypuści kolejne maluszki
Ostatnio często buszuję w grupie oplątwowej na fejsie, i widziałam zjawiskową,
10-letnia, siedmioosobową kolonię T. seleriana, łącznie z rośliną mateczną
Normalnie cuuuuudo !!
Kiedy ja się takiej doczekam, zwłaszcza, że jak coś, którejś już urośnie, to szybko to ... urwę lub złamię
A do zakupów jest jeszcze czas, a ja Cię bynajmniej do niczego nie namawiam, oooj nie
Arku - zgadłeś, selerianka przycupnęła sobie do sesji na ... krzesełku
Nawet nie wiesz, jaką frajdę sprawiają Twoje słowa !!
I bynajmniej nie chodzi mi o ochy i achy, ale o to, że te tillandsie się naprawdę podobają
Mam taki niecny plan, żeby tego oplątwowego wirusa rozsiać gdzie się da i komu się da
Dzisiaj mam takiego fajnego i optymistycznego niusa, którym chciałam się od razu podzielić.
Dostałam informację od jednego z hodowców z Florydy, że maluszek T. seleriana może przeżyć
Ale żeby mu było łatwiej, najlepiej włożyć go delikatnie pod listek rośliny matecznej,
gdzie ma zapewnione najbardziej optymalne środowisko do wzrostu.
U nasady liścia, zwłaszcza tuż po zraszaniu czy po kąpieli, kiedy roślina paruje,
czyli oddycha, tworzy się specyficzny mikroklimat.
Wydzielają się wtedy substancje, które pobudzają malucha do wzrostu i nadal go odżywiają.
Maluszek - całe 3,5 cm - został przytulony do mamuśki, jest pod jej czułą opieką i siedzi już
pod listkiem, a T. seleriana przypomina mi teraz ... kangurzycę z kangurzątkiem w torbie
Zobaczymy czy eksperyment się powiedzie i czy odrost przeżyje.
Jeżeli przeżyje, to ponoć takie wcześniaki, które są zbyt wcześnie oddzielane od rośliny
macierzystej, nigdy nie osiągają optymalnej wielkości, niestety zawsze są mniejsze i słabsze.
Oczywiście pozdrawiam oplątwowo
Pozdrawiam i zapraszam
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
O, to bardzo ciekawy pomysł jest!
I nie mów, że będziesz przypadkowo wyłamywać wszystkie maluszki z kolonii - akurat selerianę to można za włosy złapać - czyli czubki liści, w końcu to duże cielę jest, więc będziesz mogła trzymać ręce z daleka od młodzieży
Trzymam kciuki za selerka-kangura
I nie mów, że będziesz przypadkowo wyłamywać wszystkie maluszki z kolonii - akurat selerianę to można za włosy złapać - czyli czubki liści, w końcu to duże cielę jest, więc będziesz mogła trzymać ręce z daleka od młodzieży
Trzymam kciuki za selerka-kangura
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Moje tillandsie :)
Ewa, nie od dzisiaj wiadomo, że maleństwa przytulane lepiej się rozwijają
, okazuje się, że dotyczy to także świata selerian. Maluchowi zgotowałaś trudne dzieciństwo
.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Moniko i Basiu - wieeelki, oplątwowy
dla Was !!
Wracam na chwilkę do tematu, który już się pojawił, ale ciągle nie dawał mi spokoju
Chodzi o korzenie u tillandsii - dlaczego jedne chętnie je produkują, a inne nie,
i o ekstremalnie różny wygląd egzemplarzy tego samego gatunku, co jest tego powodem.
No i znalazłam niedawno odpowiedź, a najlepiej jest to widoczne na poniższym przykładzie
Tillandsia caput medusae - mam dwa egzemplarze tej roślinki, które bardzo się od siebie różnią.
Starszy egzemplarz od momentu zakupu troszkę urósł, ale niewiele się zmienił.
Na fotkach - sierpień 2014, sierpień 2016, aktualne

Owszem, rośnie i ma się dobrze, ale poza tym, że regularnie co roku produkuje
wiąchę korzeni, to nie wysila się absolutnie niczym więcej - ani jednego maluszka

Natomiast druga, chociaż nie wypuściła do tej pory ani jednego korzonka - szaleje !!
Od zakupu zmieniła się o 180 stopni, urosła, a nawet przerosła starszą koleżankę,
a poza tym powiła ślicznego maluszka, który w tej chwili jest już teoretycznie
dorosłą roślinką, bo jest 1/3 wielkości rośliny matecznej.
Na fotkach - tuż po zakupie w kwietniu 2015,
a dalej etapy rozwoju malucha - 06.2016, 07.2016, 08.2016, aktualne


Otóż ponoć aż tak duże różnice w wyglądzie i rozwoju tych egzemplarzy,
oraz to, że jeden wypuszcza korzenie, a drugi wcale, jest zależne od tego,
czy to jest odrost rośliny matecznej, czy też roślina pochodząca z siewu.
Rośliny, które pochodzą z wysiewu - zawsze będą miały smuklejsze,
dłuższe, i bardziej pokręcone liście, oraz chętniej będą produkowały korzenie.
Natomiast oderwane od rośliny matecznej, będą bardziej krępe, będą miały krótkie,
raczej proste liście, i niezbyt chętnie będą wytwarzały korzenie.
Mogłabym to odnieść do moich dwóch egzemplarzy, które zachowują się tak,
jak te z opisu - starsza ma długie i pokręcone listki, ukorzenia się (ta z prawej).
A druga (z lewej) jest zdecydowanie bardziej krępa, liście są krótsze, nie są skręcone,
i u nasady dużo szersze - dla porównania aktualne zdjęcie obydwu roślin

Ale dzięki temu każda jest kompletnie inna, i obydwie uwielbiam
Pozdrawiam oplątwowo
dla Was !!Wracam na chwilkę do tematu, który już się pojawił, ale ciągle nie dawał mi spokoju
Chodzi o korzenie u tillandsii - dlaczego jedne chętnie je produkują, a inne nie,
i o ekstremalnie różny wygląd egzemplarzy tego samego gatunku, co jest tego powodem.
No i znalazłam niedawno odpowiedź, a najlepiej jest to widoczne na poniższym przykładzie
Tillandsia caput medusae - mam dwa egzemplarze tej roślinki, które bardzo się od siebie różnią.
Starszy egzemplarz od momentu zakupu troszkę urósł, ale niewiele się zmienił.
Na fotkach - sierpień 2014, sierpień 2016, aktualne

Owszem, rośnie i ma się dobrze, ale poza tym, że regularnie co roku produkuje
wiąchę korzeni, to nie wysila się absolutnie niczym więcej - ani jednego maluszka

Natomiast druga, chociaż nie wypuściła do tej pory ani jednego korzonka - szaleje !!
Od zakupu zmieniła się o 180 stopni, urosła, a nawet przerosła starszą koleżankę,
a poza tym powiła ślicznego maluszka, który w tej chwili jest już teoretycznie
dorosłą roślinką, bo jest 1/3 wielkości rośliny matecznej.
Na fotkach - tuż po zakupie w kwietniu 2015,
a dalej etapy rozwoju malucha - 06.2016, 07.2016, 08.2016, aktualne


Otóż ponoć aż tak duże różnice w wyglądzie i rozwoju tych egzemplarzy,
oraz to, że jeden wypuszcza korzenie, a drugi wcale, jest zależne od tego,
czy to jest odrost rośliny matecznej, czy też roślina pochodząca z siewu.
Rośliny, które pochodzą z wysiewu - zawsze będą miały smuklejsze,
dłuższe, i bardziej pokręcone liście, oraz chętniej będą produkowały korzenie.
Natomiast oderwane od rośliny matecznej, będą bardziej krępe, będą miały krótkie,
raczej proste liście, i niezbyt chętnie będą wytwarzały korzenie.
Mogłabym to odnieść do moich dwóch egzemplarzy, które zachowują się tak,
jak te z opisu - starsza ma długie i pokręcone listki, ukorzenia się (ta z prawej).
A druga (z lewej) jest zdecydowanie bardziej krępa, liście są krótsze, nie są skręcone,
i u nasady dużo szersze - dla porównania aktualne zdjęcie obydwu roślin

Ale dzięki temu każda jest kompletnie inna, i obydwie uwielbiam
Pozdrawiam oplątwowo
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :)
Ewa, bardzo dziękuję za oplątwowego całusa, takiego jeszcze nie doznałam
. Jesteś źródłem stale aktualizowanej wiedzy, tak trzymać
. Nawet w świecie roślin nie ma urawniłowki.
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
Fajna ta minikolonia, ja też tak chce
Tylko uważaj, aż znowu młodzieży nie poodrywasz
Tylko uważaj, aż znowu młodzieży nie poodrywasz
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Moje tillandsie :)
Fajna ciekawostka na temat korzeni i wyglądu tillandsi piękne "meduzki"
.
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Moje tillandsie :)
Każde śliczne nawet ta najmniejsza to taka mała słodycz,
Wielki ma brzuszek, widać że czy rośliny czy ludzie to każdy ma swoją urodę , każdy niepowtarzalny
Wielki ma brzuszek, widać że czy rośliny czy ludzie to każdy ma swoją urodę , każdy niepowtarzalny



