Współczuję grypy kochana



Czytałam wcześniej ,że cóś Cię bierze, ale nie myślałam, że aż tak

U nas tajemnica zdrowia bierze się z tego ,że po primo jesteśmy zahartowani, secondo rzadko z ludźmi się kontaktujemy. Jak jadę do miasta staram się żuć imbir lub przy najmniej cukierki szałwiowe i w domu haust nalewki z jeżówki.
Jak na razie antybiotyku nie widziałam ani lekarza od czasów, gdy moje dzieci do przedszkola chodziły

Z rozmarynem to jest tak, że lepiej w donicy cały czas uprawiać, bo przesadzania raczej nie lubi.
I najczęściej pada po wykopaniu z mokrą bryłą korzeniową z gruntu

Mój sędziwy okaz odchorował brutalne wyciąganie z donicy kubełkowatego kształtu - korzenie się zakleszczyły, przy przesadzaniu.
W ogóle rozmaryn łatwy w uprawie nie jest.
Ojojoj a te drzewka teraz właśnie potrzebuja , jak słońce operuje w dzień a w nocy silny mróz.

Florian
Tak, jak pisałam Marysi trzeba uważać z wykopywaniem na zimę z gruntu tej rośliny, rzadko się udaje wyciągnąć z suchą bryłą w naszym klimacie.
A laur masz duży

Tej rośliny nie mam, a szukam od dawna.
Spotykam jedynie ''lasy bobkowe'' w doniczkach.
Ewelinko
To się cieszę ,że jest ogrodniczka ,która nie narzeka na zimę.

Przyda się pewnie na wyjazd z Córką, żeby nie było nudno

Mnie raduje to, że przy silnym mrozie jest okrywa śnieżna
