Patkaza, oj, z przyjemnością bym porobiła fotki także u Ciebie. Bardzo lubię biegać z aparatem, szczególnie jesienią, gdy wszystko jest tak kolorowe

A ten smukły iglaczek, o który pytasz, to jałowiec Arnold. Mały rośnie i szczuplutki.
Takasobie, ja muszę liście grabić codziennie. Od tego zaczynam każdy dzień i już rano mam pełny worek albo dwa. U mnie są tony liści dębowych, tak więc Miłeczko nie mogę sobie pozwolić na odpoczynek, bo by nas zasypało po czubek głowy.
Annes, uwielbiam tę porę roku, wszystko jest takie złociste, że aż się ciepło na sercu robi. A jeszcze jak słońce świeci, to istny raj na ziemi
Marzena77, ani się obejrzysz, jak Cię wciągnie ta forumowa zabawa, Marzenko, i za rok nie poznasz swojego ogrodu
Jode, ja miałam rozplenicę Rubrum w zeszłym roku. Cudna to była trawa, ale wiedziałam, że będę się nią cieszyć tylko do zimy. Gdybym podczas zakupu wiedziała o jej niskiej mozoodporności, wsadziłabym ją do gruntu w donicy, a potem zabała do garażu, ale niestety... pozostało tylko wspomnienie i fotki. Można mieć tylko nadzieję, że producenci niedługo pokazą podobną odmianę, ale odporną na wymarzanie.
DTJ. Tyle jest innych szkółek, że na szczęście możemy sobie Dorotko wybierać i przebierać. A jeśli chodzi o tę właśnie, to można się jednak do nich przejechać i kupić co nieco osobiście. Wybór jest, trzeba przyznać, niesamowity i choć nie wszystko są skłonni sprzedać, to i tak pozostaje jeszcze do wyboru dużo innych bylin.
Pulpa, ja na szczęście miałam od nich rośliny zgodne odmianowo. Tego nie mogę im zarzucić. I tak, jak napisałam, do DTJ, warto ich mimo wszystko odwiedzić i poszukać czegoś ciekawego.
Margo, już postanowiłam, że będę wiosną skracać pędy rozchodników, tak jak to uczyniłam wiosną z floksami. Też jestem ciekawa, co z tego wyniknie.
Gajowa, no niestety, dziczki są niezmiernie wnerwiające, bo na początku jeszcze nie wiadomo, czy to normalny pęd, czy dziki. A zanim urośnie i zostanie rozpoznany, to już zdąży naszą różę osłabić. Spróbuję oderwać te dziczki z piętką, zobaczymy, czy znowu nie odrośnie.
Dorotka350, jesień jest cudna, u nas powyżej 20 stopni. Zupełnie jak w lecie. Może zima znowu będzie łagodna.
Małgocha, ja miałam Małgosiu rozplenice
Rubrum. Niestety, padają poniżej 0 stopni. Tej drugiej nie znam, może jest mrozoodporna. Prawdę mówiąc, mam zaufanie tylko do
Hameln, a inne boję się sadzić.
Anna11, Aniu ja nie mam ani jednej paproci u siebie, bo mam bardzo suchą glebę. Pewnie chodziło Ci o krwawnik wachlarzowaty. On ma faktycznie liście jak paproć, tylko że srebrne. Pewnie gdybym miała tak dobrą ziemię, jak wasza lubelska, to miałabym u siebie także paprocie.