Jolu- mnie też bardzo zmartwiło to krakanie naukowców- oby się mylili..! Zak w formie bardzo dobrej psycho-fizycznej, myśle, że te kamienie musiały sprawiać mu ból, bo jakby się żywotniejszy zrobił.. Jak na mój gust jest nawet nieco zbyt wyrywny.. Martwię się jednak i mam go cały czas na oku- doktor kazała być czują, więc na ogródku chodzę za nim krok w krok i przeszkadzam "w toalecie"

Muszę jutro zadzwonić do doktor, bo zauważyłam, że lekko podkrwawia- co prawda pęcherz był cięty, więc może to możliwe, a z drugiej strony to 3cia doba po operacji już i powinno się powoli normować.. Nie zaznam spokoju, dopóki się wszystko nie unormuje całkowicie, a i tak chyba już zawsze będę musiałą obserwować- chociaż raz dziennie- czy wszystko leci jak powinno..
Iwonko-

serdecznie witam! W puzzlach staram się co nieco wymyślać i bardzo się cieszę, że mnie do tego ośmieliłaś
Z Zakiem wychodzimy na prostą, jednak niepokój jeszcze mnie nie opuszcza- świeżo po operacji, więc jestem czujna..
Z decyzji brzozowej też w sumie się cieszę- niechętnie podejmowałam decyzje o wycięciu jednej z dwóch rosnących razem, Mąż nie był zbytnio zadowolony.. Dobrze, że w końcu zdecydowałam się dać im spokój- a martwić się będę najwyżej za kilka lat
Odnośnie programu- zła jestem na siebie, że się tak wkopałam, bo nie sądziłam, że będą nas nagrywać

Skoro jednak już się zdecydowałam i zgodziłam, to głupio było się wycofać w połowie.. Trudno- najwyżej mnie wytną

co byłoby najlepszym chyba posunięciem..
********
Na fali czytania wątków, których Gospodynie ruszyły w rabaty.. ruszyłam i ja

Sezon można uznać za rozpoczęty..
Ponieważ jesienią miałam sporo na głowie, a i zdrowie w nienajlepszej formie, to w ogródku u Mamy nie robiłam nic- z wyjątkiem kopczykowania magnolii i hortensji. Wiosna będzie więc pracowita.. U mnie na działce to w ogóle nie było co robić- więc o tym nie ma co wspominać- tu i tak czeka mnie pracowity sezon- organizacja rabat, usuwanie czarnej agro, sadzenie, przesadzanie
Dziś zrobiłam obchód ogródka Mamy.. Trawnik nasiąknięty wodą pośniegową i chodzi się jak po namoczonej gąbce

Jednak postanowiłam podziałać- chociaż symbolicznie..
Rozchyliłam zimową agro na magnolii i hortensjach ogrodowych. Nie zdjęłam jeszcze zupełnie- rozchyliłam od góry, zostawiając leżącą u podstawy krzewów- w razie pilnej potrzeby łatwo będzie nasunąć na jakąś zimną noc..
Strat zimowych- mimo mrozów dochodzących do -17 stopni, nie widać..
Bardzo martwiłam się o pączkujące w grudniu hortensje ogrodowe- jedne z ulubienic mojej Mamy. Osłaniamy je jedynie przy silnych mrozach a i to nie zawsze- mimo to co roku obficie kwitną.., jednak w tym roku szczególnie o nie drżałam- w grudniu miały młode listki!
Wygląda na to, że się udało..
Zaczynają też budzić się pędy u podstawy krzewu..
Bez ma pączuszki świeżutkie...(wiem, że powinno się napisać lilak- jednak dla mnie to zawsze bez)
Liliowce się budzą..
Rozchodniki też w zwartej grupie, gotowe do ruszenia. Chociaż podobnie wyglądają co roku na jesieni. W pierwszym roku mocno się zdziwiłam, że młode pączki gotowe jeszcze przed zimą- uznałam, że widocznie tak mają, skoro powtarza się to co roku.
W ubiegłym roku dzieliłam kępy, ale mocno się rozrosły, więc chyba do swojego ogródka tej wiosny tez ukradnę sobie co nieco..
Piwonia się wyrywa do wiosny- zupełnie, jak ja
Mam pytanko- co to jest..? Wydaje mi się, że kiedyś kwitło delikatnymi białymi kwiatkami.. Obecnie mamy sporo kepęk, ale jedynie liście wyrastają. Podobne do krokusowych, jedynie nieco dłuższe.. To chyba jest cebulkowe.. Co zrobić- wykopac i podzielić jakos w maju/czerwcu i posadzić ponownie jesienią- wtedy zakwitnie.. Komuś ten listek coś przypomina..?
Śliczne żurawki, niestety nie znam odmiany.. Podobne chyba do delta dawn, albo electra?
Młodziutkie listki
Jakiś czas temu zaczynałam próbować z roślinami spływającymi po murkach i kamieniach.. To początkowe próby u Mamy- jakaś odmiana goździka.. kropkowany chyba..? Wygląda moim zdaniem uroczo
U siebie na działce będę dalej eksperymentować z roślinami zwisającymi z murków- w planach do tej roli widzę bodziszki, zamówiłam też zwisające żurawki, chcę mieć tę odmianę zimozielonego goździka który jest na zdjęciu, marzą mi się też macierzanki i floksy skrzydlaste.
Zmykam teraz do LM, zobaczyć co się dzieje w dziale nasion
