Dzień dobry
Wczorajszy dzień minął znowu pracowicie bo po zakupie nowego środka dalej trułam i topiłam szkodniki balkonowe, coś mi się wydaje że bardziej je potopiłam bo to takiej ilości wodnego oprysku to nawet ryba by dała za wygraną
Pomalowałam też drewniany zydelek który moj M. mi grzecznie kupił w Netto bo muszę jedną pelargonię postawić wyżej żeby miała więcej światła
I tak dzionek zleciał na sprzątaniu

a dzisiaj idę na działeczkę - mam nadzieję że nie będzie padać bo od wtorku to u mnie pada codziennie akurat po pracy
Beatko - oj nie kuś

ja już przeglądam ofertę lilii w necie
Paulinko - dziękuję

mam zamiar kupić jeszcze kilka cudeniek
Madziu - w zeszłym roku też miałam mączlika jak było tak upalnie i sucho i pryskanie pomogło - zawsze przedtem wsadzałam do wanny i spłukiwałam, a potem psikałam Mospilanem

i pomagało. Chyba nie lubią bardzo wilgoci. W tym roku te upały dały pole do popisu dla tego szkodnika i niestety trzeba teraz uważnie przyglądać się kwiatkom i reagować na czas

O tym preparacie nie słyszałam
Aniu - już się poprawiam - zdjęcia dostałam od M. na maila dopiero późnym wieczorem i już nie dałam rady wstawić na fo
To teraz obiecane fotki balkonowców:
Wilec szaleje - miała być mieszanka kolorków ale tylko jedna odmiana zdominowała kratkę
i zabrała się za kwietnik
no nareszcie inny kolorek
Pelargonie:
Warrenorth Emmerald o kolorowych liściach
Połamana przez suszarkę angielka Pink Fringed Aztec
Klonik ciagle kwitnie
A passiflora postanowiła zaszczycić mnie kwiatuszkiem
No i fuksjowo
Fuksja Roesse Plato
Fuksja Claudia
Fuksja Pinto de Blue
Fuksja Campanella w żabich objęciach
Zapączkowane fuksje
Kwiatuszki na szczepce fuksji podprowadzonej ze szkolenia

i miniaturowej Peggy oraz moja fuksja o kolorowych listkach
Miłego dzionka
