Pod Jesionem

[renzal]

Wczoraj Tatuś posadził mi pomidory (zrobi to lepiej, ''...a jak zostawi to będzie tak leżało...''- cytat prawie dosłowny). Cisze się bardzo, że to już za mną.
W pierwszej części posadzone:
- Barony 5 szt
- Barony 5 szt
- NN od znajomego mojego teścia 6 szt
- Rumba Ożarowska 15 szt.

W środkowej części posadzone:
- Brooklyn 10 szt
- Fiutki 9 szt
- Giganty 19 szt (ale tu pewności, że to same Giganty nie mam )
- Malinowy Olbrzym 2 szt
- Malinowy Ożarowski 2 szt.

W trzecie części:
- Ogórki szklarniowe długie NN 3 szt.
- Fitek 1 szt
- Malinowy NN (R...) 10 szt
- Złoty Ożarowski 15 szt
- Bawole Serce 4 szt.

H mówił, ze zmieściło się 102 szt, a mnie wychodzi 103

[Maska]

Renatko mam nadzieję że kobea odżyje, bo szkoda byłoby! Przydałyby się jakieś zdjęcia z ogrodu. Wiem że dzisiaj jesteś zajęta ale ogród o tej porze wygląda cudnie, to może w ramach relaksu przelecisz się w aparatem Miłej niedzieli!

[renzal]

Już się przeleciałam, tyle, że bez aparatu! Trzeba było tunel otworzyć Ścieżek nie mam, to nogi zamoczyłam niemiłosiernie.
Fajne ścieżki to jedno z moich niedoścignionych marzeń.
A w ramach relaksu muszę przygotować jedzonko dla córki, bo wraca dziś na uczelnię. Jeszcze przede mną mielone, sałatka owocowa i sałatka z tuńczykiem.

[sosna1]

Ojej, żeby mi tak ktoś posadził pomidory. Jestem skonana a pomidory w pierścieniach. Ja myślę, że to było ostrzeżenie od moich roślin, żebym się nimi porządnie zajęła a nie znosiła ciągle nowe i dostawiała do kolejki, niekoniecznie na końcu.
Przecież ja też mam uporządkować wreszcie swój ogródek

[kania]

Renatko, ależ pracusia z Ciebie. Tyle dobra posadzić! Ja w tym roku mam pierwszy raz w życiu pomidory. Koktailowe i jakieś gruntowe. Liczę na szczęście nowicjusza, bo wiedzy na temat uprawy pomidorów nie mam żadnej. Jak przeczytałam menu dla Twojej córci, to się głodna zrobiłam .

[renzal]

Zosiu! Mój tatuś jest dobry na wszystko! A ja też mam takie tendencje z zakupami
Kasiu! Tatuś pomagał, a H skopał i nawiózł obornika. A sałatka z tuńczyka prosta (nie robiłam kilka tygodni, to tym bardziej smakuje)

[maryla-56_56]

Reniu ale zakupy, kiedy Ty przestaniesz kupować.
Tym razem nie wyrobiłam się z miejscem w samochodzie.
140 pomidorów, papryka melony, tykwy i inne wywiezione na wieś.
Było już upchane. Następnym razem Ci podrzucę podrośnięte bardziej.
To Ty nadal cierpisz? Współczuję, przeszłam korzonki, ale już minęło.
Pozdrawiam.

[Tosia1]

Zazdroszczę Ci swoich pomidorków!! Oby nie chorowały. Ja nie mam miejsca na warzywnik. Moja jedna kobea też dostała białych liści. Myślę, że to słońce ją przypaliło. Ale już zzieleniała. Tunbergia u mnie słaba. Były na wystawie, ale bardzo drogie.

[renzal]

Marylko! To nałóg, tyle, że pacjent bardzo oporny na leczenie... pewnie pomoże pełna izolacja od świata, bo od kasy nic nie daje, na wymianę pójdę, albo na odrobek.
Twoje ilości na drugiej działce już hurtowe wioska bezpieczniejsza dla warzywek, czy kwestia miejsca i powietrza?
A roślinki niech u Ciebie rosną, może zdarzę obrobić się ze swoimi Mam siewki astrów itp. jeśli chcesz

Tosiu! Jak powiedziałam Tatusiowi, że są ludziska, co płaca za kobee lub tumbergię nawet po 20 zł, to z szacunkiem popatrzył na moje roślinki (wcześniej jakoś tak się krzywił ) i nawet naprawił mi kratkę po powojnikach.
Ja namawiam znajomych na ogórki na sznurku i pojedyncze pomidory często z braku miejsca w donicach (tak do skubnięcia w ogrodzie).
Nie mam zdjęć z ogrodu ,,uleglej koleżanki", która pięknie poprowadziła ogórki na rabacie kwiatowej (patyk wbity w ziemię i cztery czy pięć sznurków z oplecionymi ogórkami tworzyły coś w rodzaju namiotu) - wszyscy przybiegali zobaczyć, co tak pięknie rośnie

[becia123]

kobietko napracowałaś się razem z tatusiem ale pomidorów będzie.

[renzal]

Becia!
Ja co roku mam tyle i jeszcze nigdy nie było dość
Kilka lat temu tunel był sporo większy i uprawialiśmy w nim również paprykę, ale plony były średnie, więc po zmianie foliaczka zostały tylko pomidorki (plus winogron).
Koktajlowe jako "niegodne" będę miała pewnie pod chmurką, bo Tatuś nie lubi drobnicy

[survivor26]

Becia!
Ja co roku mam tyle i jeszcze nigdy nie było dość
Kilka lat temu tunel był sporo większy i uprawialiśmy w nim również paprykę, ale plony były średnie, więc po zmianie foliaczka zostały tylko pomidorki (plus winogron).
Koktajlowe jako "niegodne" będę miała pewnie pod chmurką, bo Tatuś nie lubi drobnicy

Tobie się KRUS nalezy za taką wielkoformatową uprawę pomidorową

[renzal]

PAT! Znam takich, co nic nie uprawiają i korzystają z tego przywileju Po co się męczyć... emeryturki i tak będą jednakowe.
A tak swoją drogą, to ciekawe ile Ty byś miała.... (jak mnie pamięć nie myli - ponad 70?)

[kania]

Renatko, ja również bardzo lubię skubnąć coś z ogródka i powoli wprowadzam na działkę spożywkę. Chciałam Cię podpytać w sprawie pomidorków koktailowych, bo w tym roku posadziłam pierwszy raz pomidory i to właśnie taką niegodną drobnicę . Czy one są na coś szczególnie wrażliwe? Co przy nich robisz, żeby ładnie rosły?

[survivor26]

PAT! Znam takich, co nic nie uprawiają i korzystają z tego przywileju Po co się męczyć... emeryturki i tak będą jednakowe.
A tak swoją drogą, to ciekawe ile Ty byś miała.... (jak mnie pamięć nie myli - ponad 70?)

Lat czy arów? Arów mam 26, o dopłaty się nie staram, bo to za mało, a emerytury państwowej mi ostatnio coś 5 zł miesięcznie wyliczyli za 2 uczciwie przepracowane lata....

A koktajlowe może i malutkie, ale za to odporne na wszystko...nawet taka lebiega ogrodowa jak ja wyhodowała