Grażynko do Łeby nie jedziemy, ale na zlot tak, myślę, ze plany już się nie zmienią bo do Polski wracamy 14 wieczorem. Więc jak chcesz możemy się jakoś spotkać po drodze
Grazia coś zdjęcia szwankują Ty miałaś leniwy a ja do 20 zasuwałam w opryskami na chwaściory i szalałam z miedzianem ale nie wiem czy na niego to nie trochę za późno. Zobaczymy co z tego będzie
Grażynko widać nie tylko ja robię się coraz bardziej sentymentalna bo chcę choć w maleńkiej części mieć cos z roślin jakie rosły w ogródkach mojej kochanej babci i mamusi . Takie puste miejsce po zabudowaniach a ile dla Ciebie znaczy wiesz tylko Ty i cudownie by było mieć tam małą własną chatkę .
Relacją z rajdu obudziłaś wspomnienia i tak jakoś dziwnie mi się zrobiło na duszy ...
Od 2 tygodni namawiam męża na wypad rowerami w plener - głównie trasy po lesie ale coś tej zimy strasznie się rozleniwił albo postarzał ...
Pozdrawiam
Witajcie kochani.....na pochód 1-majowy nie poszłam....za gorąco u nas
nie wiem co z tymi zdjęciami....po jakimś czasie ja też widzę "obrazek" Krysia....sentymentalne z nas kobitki,co
Hej Grażka , klawiatury ze zmęczenia nie widzi
Popadało coś u Ciebie Wokół grzmoty i wielkie chmury , ale nie na moim kursie Może w nocy jeszcze trafi w moją działkę