Ja miałam jedną sztukę marmande, tyle mi się uchowało, betaluxa chyba też jednego i cztery megagronki, ale moje podpisane widelczyki i kubeczki wybielały, marker się zmył

część tylko zdążyłam odczytać, w przyszłym roku na pewno zainwestuję w etykietki i ołówek

a w tym będę musiała się pobawić w klasyfikowanie kilku krzaczków
