W ciepłe i słoneczne dni canny wędrują na kilka godzin do folii, gdzie przykrywam je jeszcze włókniną. Innym nic się nie dzieje, może ten listek wystawał spod włókniny i rzeczywiście trochę się przygrzał..? Będzie żyła? Martwiłam się, czy to nie jakaś zaraza, która rozprzestrzeni sie dalej.
Claudia pisze:Ewa rarytasik to Wy macie, a jest nim Pink Sunburst (moje marzenie).
Te od Ciebie zaczynają kiełkować, myślałam że nie wyjdą ale coś wychodzi. Dzięki.
Dziś doszła ale czy to będzie rarytasik to zobaczymy- juz kilka bomb kanowych było.
Cieszę się że wschodzą - niech zdrowo rosną
Witam wszystkich miłośnikow tych przepięknych kwiatów - ja też się zarazilam tą fascynacją i po raz pierwszy w tym roku kupiłam 4 Canny ale z All. i po tym co tu wyczytałam to nie wiem czy się czegoś doczekam ale cóż moglam wcześniej znależć ten wątek -
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Witam Bina
Miło,że do nas dołączyłaś. Bądź dobrej myśli może coś wyrośnie. Czytaj uwagi już bardziej zaawansowanych w uprawie tych roślin to szybko pojmiesz jak kupować dobre kłącza.
Januszu
Moje kłącza też przyszły w dużo lepszym stanie niż w poprzednim roku
STADT FELTBACH ma już dwa spore kiełki ,ale Pink sunburst podobnie do Twojej tylko dwa stożki wzrostu. Trzeba czekać
Myślałam że dam radę sama to zwalczyć, ale cos mi nie wychodzi. Jedna kanna ma szarą pleśń.
Pryskałam 2 razy Topsinem M 500 SC (lekko przetermonowany) i nic to nie dało. Kupiłam Teldor 500 SC (tym jeszcze nie pryskałam).
Nie wiem czy wysadzić, wykroić (po zakupie już wykrawałam), opryskać i wymienić ziemię czy tylko opryskiwać.
Bardzo chcę uratować tą kannę (może wyrośnie na Cleopatrę). Prosze o poradę.
Ewuniu. Mam nadzieję,że z nich coś wyrośnie. Trochę to późno wyjdzie ale ja zawsze sadzę te nowości na rozsadniku, bo boje się chorób. Nie wiadomo skąd te sadzonki i czy nie będą jakieś porażone. STADT FELTBACH przegapiłem mogłem zamówić to ładna odmiana.
Claudio. Gdzie ta pleśń - na ziemi czy na roślinie. Na roślinach raczej nie powinna być najwyżej na ziemi tu gdzie było ucięta stara łodyga może pojawić się pleśń i nie jest to szara choć tak wygląda.
Janusz ta była płytko posadzona, bo miejsce starej łodygi nie podobało mi się, po odkrojeniu (zasypaniu węglem) ciagle pojawia sie coś takiego jak szara pleśń.
Teraz też jest na jednym kle, który przestał rosnąć, drugi rośnie jeszcze normalnie. Doradź co robić.
I drugie pytanie. Czy Wyoming jest jeden, czy dwa- zobacz na zdjęciu. Co możesz na ten temat powiedzieć?
Jeden ma liść zielony i jaśniejszy kwiat, drugi pomarańcz i brązowy liść a nazwa ta sama Wyoming.
Jeszcze jeden. Wchodząc przez wyszukiwarkę google, Wyoming, grafika, jest Wyoming pomarańczowy kwiat i zielony liść.
Chyba się pogubiłam, który jest ten właściwy i dlaczego jest kilka pod jedną nazwą.
Wyoming ma jaskrawopomarańczowy kwiat i ciemne brązowo-bordowe liście i jest baaardzo wysoka - do 2m! Kolorem bardziej zblizona jest ta druga, a pierwsza to w ogóle jakaś ściema na opakowaniu, bo mianem "indica" okresla się odmianę wyjściową canny o pięknych zielonych liściach, ale drobniutkich czerwonych kwiatach.
Takie ściemy na kapersach są często spotykane. Zdjęcia są kupowane w agencjach reklamowych i rzadko producenci poważnie traktują zgodność - zwłaszcza ci tani.
Według mnie ani jedna ani druga fotografia nie odzwierciedla prawdziwego koloru tej odmiany. Raczej jej kolor to głęboki pomarańcz. Co do nazw pisanych drobniejszym drukiem to racze powinno być napisane Canna generalis "Wyoming". Są dwa synonimy Liberation i Wyoming- raczej spotyka się ten drugi. Niemiecka nazwa to Indisches Blumenrohr, angielska Indian shot. Fotografie nie zawsze odzwierciedlają prawdziwy kolor. W galerii Busiakiewicza też nie wszystkie odmiany mają właściwy kolor.Odmiana o bardzo podobnych kwiatach do Wyoming a o liściach zielonych to 'Orange Bauty"