christinkrysia pisze:Mariola54 ciekawa forma tego derenia - ile lat pracy przy nim i jaka to odmiana bo mam kilka i może bym się skusiła.
W tej chwili pracuję przy Pęcherznicy kalinolistnej "diabolo" i współpraca układa się bardzo dobrze.
Diablo też jest wdzięczna do takich eksperymentów.
Ważne, aby krzew był z tych szybko rosnących.
Mój dereń oj już nie pamiętam jaki to był,
bo wszystko "poooooooooszło" w ubiegłym roku.
Spalił mi się komputer a ja byłam taka naiwna,
i myślałam, że wszystko w sobie pomieści.
Wg mnie to tylko RUBINY (TV) lubiły się spalić.

Opiszę jak robiłam moje drzewko.
Najpierw "puściłam do wiwatu tj na wysokość ok 2 m
mojego derenia.
Trwało to cały sezon,
ponieważ nie cięłam go.
Następnej wiosny wybrałam trzy najsilniejsze pędy.
Następnie pozbawiłam te pędy bocznych przyrostów.
Pozostałe pędy wyrastające z ziemi obcięłam.
Następnie zaczęłam splatać warkocz
"podwyższając" za każdym razem pień derenia.
Nie pamiętam czy zakończyłam zaplatanie w jednym roku czy w dwóch
W ciągu sezonu jednocześnie formowałam koronę
zamieniając ją w kulę.
Tak oto uformowałam drzewko.
Dzisiaj już nie mam tego derenia, bo
* bardzo lubią mszyce na nim żerować, co było dla mnie dużym utrudnieniem z ich zwalczaniem
* utrudniony dostęp podczas formowania korony (praca na wysokości

)
* podczas "strzyżenia" wszystkie liście wpadały do oczka
co wiązało się z dodatkową pracą
* jesienią też wszystkie liście wpadały do oczka
Jeżeli jeszcze chcesz uzyskać jakieś informacje śmiało pytaj.
Mam również formowane krzewy iglaste.