Mario - Sasanko, "Żaba" zjadła moje zdjęcia więc retrospekcja niemożliwa. Postów Marka nie czytałam już dawno, czyżby opuścił Forum?
Gayaruthiel, tak zrobię, Abraham dostanie ostatnią szansę w innym miejscu ale cudów się nie spodziewam, bo klimatu nie dam rady zmienić. To taka piękna róża i kiedy warunki sprzyjają, zachwyca. Sama spójrz, jak ona smutno teraz wygląda

. To zdjęcia ze środy. Zdrowe liście, dużo kwiatów, ale jakie one są

.
Bufo-bufo, tegoroczne lato jest dobre nawet dla miejskich kwietników, które muszą radzić sobie bez opieki. Zauważyłam, że rośliną nie do zdarcia w mieście jest pnąca pelargonia. W ubiegłoroczne suche lato, takie piwonie radziły sobie w niewielkich donicach zawieszonych na przydrożnych lampach. Nadziwić się nie mogłam.
Silvarerum, te lobelie nie wysiały się same, o nie. U mnie nic samo się nie sieje, wszystko, co rośnie, to krew, pot i łzy

. Lobielie sieję w domciu a potem w maju wypuszczam w świat.
W środę zrobiłam sobie wagary. Wzięłam dzień urlopu i pojechałam na wieś. Siedzieć cały dzień w murach w taką pogodę, to grzech najobrzydliwszy

.
Lubię kolegów z pracy ale w

piękny, słoneczny dzień wolę oglądać takie widoki. Na działkę dotarłam rano, kiedy rośliny zmoczone były rosą.
Compassion
Heidetraum, która po spektakularnym pierwszym kwitnieniu dopiero teraz zbiera się do kolejnego.
Charles Austin
Graham Thomas skończył drugie kwitnienie. Ostał mu się ino jeden kwiatuszek. Ale jakieś pąki jeszcze szykuje.
ale i tak go lubię, bo biedaczek wiosną nie dawał znaku życia a do tej pory zregenerował krzaczek
Tak samo było z Westerlandem. Musiał zająć się budowaniem krzaka od podstaw, czyli od samiutkiej ziemi.
Bonica
Eden Rose ma kilka pąków, ale biorąc pod uwagę tempo rozkwitania, to nie wiem czy przed zimą zdąży
Cardinal Hume kwitnie przez całe lato bez przerwy
