To są begonie... No takie na dwór. To chyba ogrodowe. Nie wiem...
Właśnie zaczynają wychodzić. A zimno jest tak, że strach je wystawiać.
Doniczkowe to u mnie mają jak już pisałem ciężko. Wziąłem się za kaktusy epifityczne. Tylko znowuż jest kłopot w zimie. Ech... Biednemu zawsze wiatr w oczy.

Klony już przerabiałem. Japońskie. Jeden zmarzł, drugiego teściowa wyrwała.
W szkółkach i w OBI widziałem piękne, przecudne pierisy. Kwitnące. Aż się ręka rwie do portfela. Na szczęście przypomniałem sobie jakie problemy z zimowaniem ma mój i odpuściłem.
Pokaże jeszcze osmanthusa

Mam go... Sześć lat co najmniej. Chyba nawet więcej. Wysoki na 30cm.