Moje koty, a raczej siostry, bo sam bym zapewne nie miał zwierząt w domu, z braku czasu, są jeszcze młode i wszystko ich ciekawi. Do mojego pokoju mają zakaz wstępu ale to inna kwestia że wchodzić nie chcą i nie próbują.
Wracając do sedna sprawy.
Bób wysiewałem po dwa ziarna w kubek 200ml. Jak robiłem w wielodoniczkach, to były pojedynczo. Oba sposoby są dobre, z tym że teraz walcze o miejsce.
Zastanawiałem sie też nad groszkiem i wczoraj nawet trzymałem w ręce paczke ale na szczęście już było późno i stwierdziłem że już odpuszczam dziś jakieś siewy czy podkiełkowywanie.
Też uważam, że siewy wspólne mają większy wigor niż pojedyncze, być może korzenie wytwarzają jakieś związki, które pobudzają się do wzrostu i jak jest ich wiecej, to wzajemnie się popędzają, a może to tylko moje wymysły.
Jest coraz więcej warzyw, które chciałbym mieć ale musi tu jednak działać zdrowy rozsądek, bo ani czasu na wszystko nie będzie, ani możliwości. A robic coś dla sztuki, to moge z dynią gigant, a nie z bardziej pospolitym warzywem.
Co do lubczyku, to dziekuje za propozycje. Mam przed domem 6lubczyków i mama ma jeden, więc to ilość dla nas i tak spora, a mi chodziło o produkcje sadzonek z ewentualnym ich sprzedawaniem.
Ostatnio będąc u kur, znalazłem w drugiej części pomieszczeniaz pudełko z owocnikami szparagów. Tak je co trzeci dzień przenosiłem bliżej domu, aż wczoraj wkońcu dotarły do domu i wybrałem z nich nasiona. Obecnie się dosuszają.
