Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10

[Iwonka1]

Z jelitówką ciężka sprawa, czasami potrafi zwalić człowieka z nóg i widzę, że właśnie taka paskudna Was dopadła. Kurujcie się, dbajcie o nawodnienie, bo z tym nie ma żartów. Życzenia zdrówka przesyłam, uściski

[Blueberry]

Dołączam się do życzeń zdrowia - coraz bardziej wiosennie się robi, mam nadzieję że choróbsko szybko odpuści

[korzo_m]

Nadrabiam zaległości, i czytam o Twojej chorobie. Życzę zdrówka

[julcia1]

LUCYNKO zaczynam się niepokoić dłuższym milczeniem Zdrówka dla Was

[Iwonka1]

Lucynko, gdzie się podziewasz? Wracaj już do nas

[ewelkacha88]

Witaj . Coś ta choroba zbyt długo trwa . Napisz , że u Ciebie wszystko dobrze Lucynko żebyśmy się nie martwili. Zdrówka .

[leszczyna]

Lucynko już troszkę czasu minęło od ostatniego Twojego wpisu więc myślę, że już idzie teraz z górki.
Nie wyczekuję jeszcze wieści z działki ale wieści ze stanu ciała i ducha to tak.
Wykuruj się do końca aby z nadejściem wiosny wróciło wszystko.

Pozdrawiam Krysia

[plocczanka]

Witajcie!
Pięknie Wam wszystkim dziękuję za pamięć i za wszystkie dobre życzenia. Pomogły, bo dzisiaj już czuję się nieco silniejsza, choć o powrót do pełni sił muszę jeszcze zadbać.
W ogóle to ja nie pamiętam, bym kiedykolwiek popadła w aż taką niemoc. Najpierw jelitówka z tygodniową głodówką, zaraz potem ostre zapalenie oskrzeli i całkowity brak apetytu. Wszystko to razem tak mnie złożyło, że nawet nie otwierałam komputera. Na nic nie miałam ochoty, nawet moje działkowe parapetowe przestały mnie zajmować, co im na dobre wyszło, bo bez mojej ingerencji wspaniale sobie poradziły.


Iwonko0042, Aniu aniap56, Juleczko, Majeczko, Iwonko i Piotr, Ewelinko, Iwonko1, Natalko, Dorotko, Krysiu, Iguniu, Beatko Bazyla, Marysiu, Stasiu - jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna za ciepłe słowa, za dobre fluidy, za pamięć, za gorące serduszka. Jesteście aniołami niosącymi dobrą nowinę, dzięki której od razu lżej się na duszy robi i samopoczucie szybciej wraca do normy.
Kocham Was!

[stasia_ogrod]

Kochana, tak się cieszę że zdrówko powoli wraca do normy. Dbaj o siebie ,bo osłabiony organizm szybko łapię kolejną infekcję. Też tak miałam ostatnio i muszę się pilnować, bo nadwerężony żołądek, nie wszystko przyswaja jak poprzednio.
Przytulam z całych sił do serducha, życząc odbudowy kondycji , poprawy samopoczucia i powrotu do poprzedniej werwy.

[Igala]

Super,że już lepiej i możesz przychodzić tutaj ;troche się martwiłam,że nie dajesz znaku życia tak długo
Dbaj o siebie bardzo bo ta pora przejsciowa to zdradliwa jest Pyłek pszczeli fajnie wzmacnia organizm brany regularnie,polecam.
Twoje siewki to juz na pewno sporo podrosły?

[Zuzia111]

Lucynko..podglądałam do ciebie i czekałam na dobre wieści, no i są...tak się cieszę . Wydobrzej do końca, niech cię za wcześnie nie nosi aby się nie nawróciło. . Pozdrawiam

[Margo2]

No to naprawdę Cię zmogło. Tyle czasu
A ja myślałam, że na działeczce już szalejesz
Zachwycam się twoimi roslinkami
W Auchanie widziałam maki. Może zakupię?
Twoje są przepiękne
Nie pamiętam tylko, czy one są jednoroczne?

[Bazyla]

Lucynko jak dobrze że już jesteś z nami, a jeszcze lepiej, że zdrówko wróciło
Teraz zbieraj siły bo działeczka czeka, a tam z pewnością wiele nowinek.
Szybkiego powrotu do pełnej formy życzę i przesyłam moc serdeczności

[plocczanka]

Witajcie!
Ciągle jeszcze nie mam dość siły, by dłużej posiedzieć przy komputerze, postaram się więc z doskoku nawiązać kontakt ze wszystkimi, którzy tak serdecznie dodawaliście mi otuchy. Raz jeszcze dziękuję.
Dzisiaj przejrzałam dokładnie wszystkie szklarenki i parapety, a nawet kilka fotek udało mi się cyknąć.

Celozje grzebieniaste.




Lobelia.


Papryki




Heliotropy.


Gazanie.


Dalie zmienne.


Żeniszki i złocienie.


Goździki chińskie.


Kobea fioletowa.


Podczas choroby w ogóle nie zajmowałam się siewkami, dzięki czemu przekonałam się, że im mniejsza troska, tym lepiej sobie same radzą. Szczególnie jestem zszokowana kobeami. Byłam pewna, że akurat z nich nic nie będzie. A tu proszę! Tylko żebym teraz nie przedobrzyła.


Stasiu - kochana, na Twoje wsparcie zawsze mogę liczyć. Piękne dzięki.
Tobie również życzę szybkiego powrotu do pełni sił i zdrówka.

Iguniu - kochana jesteś. Bardzo pięknie dziękuję za dobre fluidy i dobre rady.
Szczerze mówiąc, to ja trochę zaniedbałam troskę o odporność, a mam odpowiednie środki. Głównie nalew na kicie pszczelim. Wydawało mi się, że jestem tak uodporniona, że nic mi już nie trzeba. No i przeliczyłam się.

Zuziu111 - dziękuję, kochana. Kto się gorącym sparzy, ten na zimne dmucha i ja teraz właśnie tak mam.
Pozdrawiam wzajemnie.

Gosiu [Margo2] - dało mi popalić, oj dało! Ale nie ma tego złego, co by na dobre ..... Dostałam nauczkę i teraz będę ostrożniejsza w szafowaniu swoim zdrowiem.
Nie wiem, jakie te maki widziałaś, bo można jednoroczne i wieloletnie z nasion uprawiać. Na pewno na opakowaniach jest stosowna informacja. Moje są jednoroczne w większości, choć wieloletnie też mam.

Beatko [Bazyla] - dziękuję, kochana.
Po przyjęciu takich ilości dobrych życzeń nie może już nic złego się przytrafić. Raz jeszcze dziękuję najpiękniej jak tylko potrafię.

[Blueberry]

Lucynko dobrze że już czujesz się lepiej no, no, całkiem zacne roślinki Ci już porosły