Wiecie co, ta pogoda zaczyna mnie wkurzać, miało dziś już przestać padać, pojechaliśmy na działkę po aronię, bo sypać się zaczyna, a tu deszcz, ulewa, no ale przeczekaliśmy, przeszło więc oberwaliśmy owoce, zerwałam fasoli, ale rośliny już mają dość wody, kładą się pod ciężarem, za chwilę zacznie wszystko gnić, no i z działki wygoniła nas burza

, aronia przerobiona, ale w słoiki jutro pójdzie, dziś już sił zbrakło
Basiu sama z siebie, ona chyba tak ma, widzisz poniżej białe kulki, to też ona, ale już przejrzała i zbielała
Lucynko, oby mi Niepokalanek się udał to będą patyczki w przyszłym roku, ładnie po zimie odbił, a nie wyglądał za ciekawie na początku, ba łam się, że zginie
Tereniu to są floksy
Marysiu tak roślinom pasuje, a szczególnie trawie u mnie, a skosić nie ma jak bo ciągle pada

Marysiu ja już nie pamiętam co Ci przywoziłam sks chyba się wkrada na dobre
Jadziu ja szczególnie o nie nie dbam, rosną sobie, a jak coś mi nie pasuje to przytnę i tyle
Zdjęć parę jednak pstryknęłam
Trawa zaraz kolan sięgnie
A tym się zachciało jeszcze zakwitnąć
No i inne
