

Najbardziej leżąca plackiem to Aspiryna, a podziwiany ostatnio Elmshorn chciał jej dorównać... gdyby ktoś mnie dzisiaj oglądał to by się szczerze uśmiał... wyglądam jakby mnie stado kocurów napadło... matko jedyna... ile się namordowałam żeby to ogarnąć... a płatków i poobcinanych pędów całe dwa worki... a to jeszcze nie koniec... dzisiaj już nie idę na działkę, bo trzeba naszym chłopcom kibicować, ale jutro z samego rana do roboty... najgorzej jest z wyciąganiem płatków z kamieni... nie miała baba roboty, to sobie kamykami wysypała...

Jadziu, ja chyba też, ale może znajdziemy inne rozwiązanie ?... np. wyrzucimy stare, a kupimy nowe...

Jolu, takie badziewia też mam podpisywać ?...

No dobra... to powojniki bylinowe... niebieski to... hmmm... znowu skleroza....

no.. już wiem... niebieski to Arabella, a różowy- ciemno różowy to 'Zoin' Inspiration PBR... cokolwiek to znaczy...

A Liliowiec to 'Wild Horses'... fajny z dużymi kwiatkami...
No i co by Wam tu pokazać... kurde... znowu róże będą...

zdjęcia jeszcze z przed ostatniego deszczu, więc całkiem znośne... Jolu... sorry, ale nie podpisałam zdjęć... ale to takie ogólne, więc nie krzycz na mnie...

koniec... idę oglądać mecz... wieczorem może jeszcze coś wstawię, więc zapraszam...
