

Poczekaj na Othello. To przecież jeszcze młodziak. Mój w pierwszym roku zupełnie nie urósł, bo Mango ułamał mu jeden pęd i biedak mocno to odchorował. Jesienią go przesadziłam, i na nowym miejscu miał wreszcie spokój. Mógł zająć się budowaniem krzaczka. To jest jego trzeci sezon na docelowej miejscówce, a już w drugim pięknie podrósł. Bądź cierpliwa, a na pewno Twój też nieźle wybuja.


Aneczko
I masz rację - żałuj żeś go nie wzięła. Ale wiesz co? Widziałam, że jest dostępny w F , więc nic straconego. Będziesz miała od razu gotowego, może nawet z kwiatamianeczka1979 pisze:Jak tak sobie oglądałam Twoje zdjęcia, to aż mi żal nie powiem co ściska, że w ostatniej chwili wywaliłam z wiosennego koszyka we F Geoffa Hamiltona. U Ciebie prezentuje się wręcz idealnie.



Zuza masz zupełną rację co do Francois Juranville. Ona z roku na rok kwitnie lepiej, obficiej. Martwię się tylko, że niedługo będzie potrzebowała dodatkową pergolę, bo na tej nie ma już miejsca

Geoff Hamilton w tym roku pięknie zaczął. Z tego co pamiętam, to bardzo dobrze też powtarza. Zapowiada się, że będzie to moja kolejna wielka

Harlow Carr


Wiolu z miłoscią do Austinek mamy tak samo. Gdyby nie ograniczona przestrzeń w ogrodzie, to kupiłabym chyba wszystkie dostępne odmiany. No może z pewnym wyjątkiem...Summer Song. Ta róża to jedno, wielkie rozczarowanie

Z pozostałych angielek jestem naprawdę zadowolona.


Jadziu mam obawy, że Munstead Wood tak ma. U mnie ta róża jest trzeci sezon i nadal muszę jej podwiązywać pędy



Gosiu może właśnie z powodu dość mocnego słońca kwiaty Twojego Geoffa są mniej wytrzymałe. U mnie jeden też rośnie na takiej patelni, ale on w ogóle jest mniejszy i jakoś go słabiej widać na rabacie. Zasłaniają go w tej chwili ostróżki i naparstnica

Szaleństwo różane udziela się chyba nam wszystkim. A jak się jeszcze napatrzymy i wzajemnie nakręcimy, to szkółki tylko zacierają ręce



Alegoria Witam Cię serdecznie


Drugie piętro to muszę nieskromnie przyznać, że

Chippendale

Young Lycidas

Karolinko



Jagna na pierwszej fotce jest od lewej Princess Anne, a potem właśnie Geoff Hamilton. Jeszcze rośnie między nimi Harlow Carr, która jest nieco mniejsza, ale jak ją znam, to dość szybko nadgoni.
Eglantyne się nie pozbywaj. Ja swojej nie oddam za żadne skarby. To nic, że wiotka, ja poczekam. Może wzmocni kiedyś te cienkie gałązki. Za to kwiaty cudne, aż chciałoby się je zjeść

Dzisiaj rozwinęła swój pierwszy kwiat Boscobel i Port Sunlight. Ależ one cudne

Zołza jednajajagna pisze: A tak w ogóle, to nadal masz wstrętne róże. Nawet jeszcze bardziej ohydne niż w ostatniej sesji, bo jeszcze bardziej ukwiecone... Phi.

I nie myśl sobie, że to koniec. To dopiero początek, a panny dopiero się rozkręcają. Niektóre jeszcze nawet nie rozwinęły kwiatów. Np. taka Stephanie zu Guttenberg

Specjalnie dla Ciebie



Basiu wałek, jak wałek, ale pan fachowiec chyba się powoli zaraża 'różyczką'. Zamiast działać w łazience, to chodzi i róże wącha


Debiutantka - maleńka i po przejściach amelia Nothomb

Twiggy's Rose

Lavender Ice

Emilien Guillot


James Galway- śliczne ma te falbaneczki


Young Lycidas

Sharifa Asma

Eden Rose

Gartentraume

I na koniec Geoff Hamilton

