Jak to dobrze, że ślimaków nie posiadam, wiem jaka żmudna jest z nimi walka, szczególnie ta nocną, na starej działce chodziłam z latareczką i szpikulcem, oraz butem o grubej podeszwie.
Beatko śniegu już nie ma, wczorajszy deszcz spłukał.
Krychna jeszcze na pewno sobie kupisz ciemierniki, ja ich długo nie miałam, zawsze kojarzyła mi sie źle nazwa cuchnący, nie wiem dlaczego myślałam, że naprawdę brzydko pachnie. Dziś właśnie tej odmiany intensywnie poszukuję.
Marysiu dziękuję , dziękuję


Magda właśnie w poniedziałek pokazały się pierwsze pomidorki, ale bardzo nierówno kiełkują w niektórych odmianach jeszcze cisza. Tam gdzie np było 5 nasionek mam na razie jedynie po 2-3 sieweczki. zastanawiam się czy nie dosiać jeszcze z 4 odmian, bo coś mi się zdaje, że mam za mało. Jedna papryka też nie wykiełkowała, a te co są na wierzchu dostają pierwsze listeczki. Myślę, że zima nam już odpuściła i wiosna szybko przyjdzie.
Wczoraj rankiem trochę popracowałam, stałam na drabince i z moich wierzb obcinałam suche gałązki, nawet nie pomyślałam, że tyle tego natnę. Jedna wierzbę chcę wyprowadzić w koronę kulę, drugiej pień uplotłam w warkocz ( oczywiście po kilku latach zrósł się i tego nie widać), a trzecią wierzbę tnę na: ja to nazywam wiecheć, ostatnią puszczam na żywioł, delikatnie formując cięciem, aby nie za bardzo się rozszalała. Wszystkie wierzby wyhodowałam od małego patyczka.