Kochani, 2 tygodnie nieobecności w domu i powierzenie opieki nad kwiatami sąsiadce niestety zaowocowało przelaniem moich ulubieńców.

Zbieram puste doniczki na tyle, na ile mi pozwala kicanie na dwóch kulach...Moje skrętnikowe przedszkole zniknęło w 80%...Muszę wiosną zaczynać ponownie...
Opieka nad tym co pozostało tez jest utrudniona, ale mam nadzieję, ze niczego juz nie stracę...Trzymajcie proszę ze mną kciuki, żeby tak się stało...
Pokazać tez nie bardzo mam co, bo z fiołków kwitną mi zwyklaczki, a i robienie zdjęć przychodzi mi z trudem...
Mam zdjęcie robione przed złamaniem, różnica 2 sadzonek episcii, jednej na knocie, drugiej podlewanej standardowo...
I zdjęcie kwitnącego hibiscusa....szkoda, ze kwiaty są nietrwałe, a moze ja coś źle robie???
