Prawie 100procentowe przekonanie o działalności przędziorków przyszedł mi do głowy na widok charakterystycznych kropeczek na listkach. Już podlane Bi. Jak się nie poprawi będziem jeszcze pryskać

- jeżeli podejrzewasz przędziorki, popatrz przez szkło powiększające na spodnią stronę liści, może zobaczysz łażące pajęczaki i ich larwy. Gołym okiem nie widać są zbyt małe. Jeżeli faktycznie są to przędziorki, to z własnego doświadczenia wiem, że "wojna" z nimi jest dość długa i uciążliwa. Nie stosowałem podlewania preparatami przeciw przędziorkom - wydaje się, że zbyt dużo czasu upłynie zanim roślina wchłonie preparat owadobójczy i zacznie on truć pajęczaki - pajęczaki będą jeszcze przez pewien czas atakować roślinę. Ja zastosowałem naprzemiennie trzy preparaty Magnus, Envidor 240 SC i Karate. Dopiero taka naprzemienna "mikstura" pozwoliła mi uporać się z tym cholerstwem. Ja powtarzałem opryski m/w co 7 - 10 dni (gdy zauważyłem żerujące szkodniki). Tak "walczyłem" z tymi szkodnikami przez cały ubiegły sezon. Odpukać, na dzień dzisiejszy nie mam oznak bytności tych pajęczaków na moich roślinach. Profilaktycznie już robiłem w tym roku jeden oprysk Magnusem, jak miną dżdżyste dni i wzrośnie trochę temperatura powtórzę innym preparatem.
Moje Adenium stoją na obudowanym balkonie, nie wszystkie jeszcze doszły do "normalnego" wyglądu i wzrostu po uszkodzeniach stożków wzrostu przez przędziorki. Na część bocznych gałązek, listki są drobniejsze, słabiej wykształcone:
- bardziej atakowane były rośliny wysiane w 2012 roku i one wolniej dochodzą do zdrowia (widoczne na dolnej fotce po prawej stronie w trzech doniczkach):
- na pierwszym planie Adenium arabicum, bardzo powoli wraca do zdrowia, posadzone jest w organicznym podłożu. Na tej roślinie bardzo mi zależy:
Część Adenium z wysiewu w 2010 roku (na pierwszej i trzeciej fotce), będę stopniowo przycinał w celu pobudzenia do wzrostu nowych gałązek z uśpionych pąków, które mam nadzieję są nie uszkodzone przez przędziorki. Również część Adenium z najładniejszymi kaudexami, które uprawiam w hydroponice, przesadzę do organicznego podłoża. Zaobserwowałem, że część roślin mimo ataku przędziorków i całkowitego braku ulistnienia, bardzo ładnie przyrosła w kaudex.