Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie

[anida]

Wracając do kominka, mam takowy w domu (3 kondygnacje) z płaszczem wodnym. Jestem bardzo zadowolona, szyba, owszem, brudzi się, ale tak co 4-5 dni. Trochę bałaganu w salonie też jest, ale wszystko do ogarnięcia. Uwielbiam widok płonącego ognia, kanapa, książka, dobra muzyka i czasem lampka wina. Spełniło się jedno z moich marzeń. A, zapomniałem o malowaniu, tak co 3-4 lata, bo ściany i sufit brudzą się bardziej. Ale i tak, jak dla mnie, warto.

[Hosta]

Ewa - wiadomo co będzie z 15 lat. Domy ze styropianem są powszechne od 30 lat w Polsce. I materiał ten jest ciągle stosowany. Gwarantuje CI, że tynk na siatce, jest wystarczający twardy i łatwo naprawialny byś nie martwiła się o styropian.

[miki331]

Nie cierpię styropianu (ociepliłem dom wełną ), ale jest tani i rozumiem że to decyduje. Ponadto styropianem każdy , byle jaki "fachowiec" obłoży ściany a do wełny trzeba umiejętności i dokładności. Jeśli nie ma dobrej wentylacji to styropian może byc przyczyną pojawiania sie grzyba. To tak jakby do biegania owinąć sie szczelnie folią - będziemy sie kąpac we własnym pocie. Budynek ocieplony styropianem, ze złą wentylacja nie ma możliwości oddawania wilgoci

[barjed5251]

Ja mam domek z czerwonej cegły i nigdy go nie okryje styropianem,nie chce mieszkać w termosie.

[dziadek22]

No to go ociepl wełną mineralną. Spalisz mniej opału.
Najwięcej ciepła ucieka przez dach. Masz go dobrze ocieplony?
Powinna tam być wełna mineralna o grubości 10 cm.

[mymysteryy]

Jak ktoś nie chce styropianu (też bym nigdy nie chciała ), ani nie chce bawić się okładaniem wełną mineralną, to może zrobić ścianę jednowarstwową z betonu komórkowego. Odpowiednio zaprojektowana nie wymaga docieplenia. Ja tak mam i sobie chwalę.
No i to co napisał dziadek22 ... dobra izolacja dachu jest bardzo ważna, bo odczuwalna przy każdym sezonie grzewczym.

[Hosta]

Nie cierpię styropianu (ociepliłem dom wełną ), ale jest tani i rozumiem że to decyduje. Ponadto styropianem każdy , byle jaki "fachowiec" obłoży ściany a do wełny trzeba umiejętności i dokładności.

właśnie. A to jest wada. Bo gdy zabraknie tej wiedzy i umiejętności, dokładności to możesz zawilgocić wełnę a wtedy masz lepsze warunki dla grzyba niż w przypadku styropianu, gdzie woda jest tylko na wierzchu.

W przypadku budowy domów stososwalo się kilka technik - ściany 3 warstwowe. Drzewiej, gdy cegła królowała, a to jednak zimny materiał jest, budowało się ścianę nośną, a do ściany nośnej mocowało się ścianę zewnętrzną. Między tymi ścianami była pustka powietrzna jako izolator. Tą przestzeń można wypełnić ociepliną - zablokowanie konwekcji, promieniowania znacząco poprawia także opór cieplny.

Dziś ze wzlędu na koszty - taniej wybudować ścianę dwuwarstwową. ściana nośna, z nałożoną izolacją na to elewacja w postaci tynków ozdobnych i gra. Jak kogoś stać, to zawsze możne dać dowolną elewację imitującą. Czyli budynek z pustaków a elewacja drewniana. - może mieć wrażenie że cały dom jest drewniany.
Albo zamiast cegieł - nakkleić płytki ceglane- efekt podobny jak do domu murowanego z cegly- tylko od strony kosztów znacznie taniej.

Tak, wełna lepiej oddycha, a w przypadku wełny i tak stosujesz PAROIZOLACJĘ - czyli wewnątrz domu wracasz do efektu styropianiu - wentylacja jest konieczna. Tak więc to MIT, że dom z wełny oddycha a ze styropianu nie. Nie tędy droga.

Co do betonu komórkowego:
Dzisiaj ściana by nie wymagało docieplenia z najlepszych betonów komorkowych wymaga grubości 36 cm!. A tradycyjnie buduje się na 24 cm grubości + ocieplina. - między 24 a 36 cm jest 30% róznicy w masie co przekłada się na cenę. Dlatego większość wybiera tańsze rozwiązanie bo dobry beton komórkowy 0,17W/m2K a można 0,21W/m2K+ wełna, styropian 0,035W/m2K.
Jeśli są narzucone wymiary zewnętrzne, to by zyskać przestrzeni w środku trzeba niestety stosować mniej grube mury. I wówczas rodzi się kolejny dylemat - co kosztem czego.

[radekcezar]

Owszem stosuje się paroizolację, ale co mi wiadomo to na suficie i to w większości na podwiesznych . Nie widziałem jeszcze by ktoś stosował paroizolację na elewacji. Czyli jak nie ma foli na ścianach, to jak powraca się do efektu styropianu ?
Stosuje się podobne ustrojstwo na elewacji, ale to jest membrana paroprzepuszczalna. Właśnie sąsiad remontuje stary drewniany domek i takie coś położył.

[radekcezar]

A co do tej piwnicy, to dalej mam mieszane uczucia. Najstarsi mieszkańcy mojej miejscowości nie pamiętali żeby ktoś miał wodę w piwnicy. Idealne warunki pod budowę domu. No i przez dziesięciolecia każdy budował dom z piwnicą. Mieszkam na swoim 11 lat i nie widziałem żeby woda stała nawet po największych opadach dłużej, jak 30 min. Ziemia doi wodę jak gąbka. A tutaj nagle, pięć lat temu, rok był trochę wilgotniejszy jak wszystkie wcześniej i jak by było tego mało w sierpniu była potężna zlewa.
Nagle większości piwnic pojawiła się woda, albo wilgoć. W moim płytkim 1 metrowym kanale w garażu wody stało po pas dwa miesiące, a teren z naturalnym spadkiem. Znajomy, który mieszka 80 m od mojego domu po dzień dzisiejszy ma problemy z wilgocią w piwnicy. Nie ma znaczenia na jakim terenie stawiamy dom, zawsze trzeba brać pod uwagę, że kiedyś będzie problem z wodą.

Zapewne ten co się ostatni budował zniszczył drenowanie terenu.

Dziadek.
Oczywiście, że się da zrobić i dziesięć kondygnacji pod ziemię, a woda nie będzie podchodzić. Ale wiadomo o co chodzi, a jak nie wiadomo, to podpowiadam O KOBIETĘ ALBO PIENIĄDZE, ale w tym przypadku skłaniał bym się ku temu drugiemu.

[Hosta]

Radekcezar. Oczywiście na elewacji MUROWANEJ nie kładzie się paroizolacji. Trzeba pamiętać, by tego wspaniałego oddychającego muru, wełny nie przykryć jakimś ładnym ale nie oddychającym tynkiem czy boazerią PCV.
Dlatego, tak istotna jest prawidłowa wentylacja obiektu.

Paroizolację kładziemy nie tylko na sufity i poddasza - to nie ta droga. Zwróć uwagę, że w tych miejscach, między ociepliną a pomieszczeniem nie ma .... muru. Jest coś takiego jak punkt rosy. Nie może wypaść na ociepleniu wełnianym, bo to miejsca wytrącania się wody. Trzeba tak zrobić, by mimo punktu rosy, nie było tam wilgoci. Dlatego, jeśli budujesz dom szkieletowy, gdzie ocieplina to wełna, musisz ją zabezpieczyć. (czyli masz konstrukcję jak poddasza - belki a miedzy nie wełna.)

Moim zdaniem, nie ma to większego znaczenia, dopóki wiemy, że konsekwencją stosowania takich materiałów jest konieczność zastosowania określonych rozwiązań. Dopiero wówczas gdy jest niezakłócona całość, możesz spać spokojnie.

[radekcezar]

Jak się buduje dom szkieletowy, to trzeba uważać z ociepleniem. Tutaj szybciej można coś spartaczyć.

[limonkaa]

Dom szkieletowy szybko powstaje to i przy ociepleniu każdy się spieszy nie patrząc na efekty , bo Ci co stawiają w nim mieszkać nie będą

[Hosta]

Ekhm. czy to nie są doświadczenia z ubiegłego dziesięcioleci, kiedy domy szkieletowe do Polski wchodziły a nie było nikogo kto je naprawdę potrafił budować?

znam kilka domów szkieletowych i nie można na nic narzekać - no poza tym, że szybko się wychładzają - brak tej pojemności cieplnej co daje cegła, mur. Za to ciepłe i równie szybko po włączeniu ogrzewania jest w nich komfortowo. Pod tym względem domy z bala są cieplejsze, ale też i dużo droższe.

[limonkaa]

Wydaje się że teraz to liczy się czas i ilość , a nie jakość ...
Mam znajomych którzy ganek dobudowywali , majster był już po 50 i tak im wylewkę zrobił na ganku że po 1 burzy woda im przeszła do domu po ścianie
Mają grzyba już rok i nie mogą się go pozbyć , a jak się chwalił jak to teraz młodzi partacza prace , a on od młodych lat ojcu pomagał i wie co i jak , pożal się Boże . Po poinformowaniu powiedział że to niemożliwe , i nawet nie chciał zobaczyć , chociaż pojazd w każdej chwili by po niego pojechał , żeby nie tracił paliwa swojego ....

[Hosta]

Brakuje nam fachowców to fakt. Ale o tym czy liczy się ilość czy jakość - zależy w dużej mierze od nas - chcemy tanio, to korzystamy z pomocy "znajomego". Po wszystkim nie wychodzi ani tanio ani dobrze. A wykonawcy odpuszczamy zamiast kierować sprawę o gwarancje czy dochodzić swoich spraw w sądzie bo zostaliśmy narażeni na straty. Ale pretensje mamy do wykonawców, gdy sami nie wymagamy.
Z takim podejściem uczymy niestety wielu wykonawców, że można zrobić byle jak, byle dostać kasę a potem się wypiąć bezkarnie.