Monika, życzę Tobie żebyś doczekała się ufryzowanej sosenki

Zakuś po operacji jak czytam, świetnie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło

Początkowo tez zastanawialam się nad zimozielona zasłoną pod sosnami. Na razie to jestem w szoku, że jest łyso a mój dom jest teraz widoczny jak na dłoni. Ale jak widziałaś strzyżenie było koniecznością.
Iwonka, lepiej? No niby tak, ale ja jednak mam mieszane uczucia, ponieważ nie jestem zwolenniczką takich strzyżonych form "dzikich" drzew. Też myślałam o pęcherznicach lub dereniach, zwłaszcza, że za szpalerem sosen zaczyna się rabata aguniadowa, na której rosną właśnie pęcherznice, kaliny i derenie i to byłoby naturalne przedłużenie tej rabaty.
Kasiu, dziękuję. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to derenie/pęcherznice a przed nimi jałowce lub bergenie i trawy.
Nelu, moja wyobraźnia idzie w kierunku dereni i czegoś przed nimi. Zobaczymy na co sie ostatecznie zdecyduję. Na razie mam plany zakupowe na inne części działki i to miejsce musi zaczekać niestety.
Aguniu, ciesze się, że Tobie się podoba. Oczywiście tamten stan rozczochrania był nie do zaakceptowania , ale czekaliśmy na odpowiedni termin do porządków. Takie strzyżenia nie są dla mnie idealne, ponieważ wolę naturalne formy, ale tutaj to była konieczność. Jak już pisałam powyżej, ten szpaler jest przedłużeniem rabaty aguniadowej, czyli derenie, kaliny, pęcherznice, trawy. Mogłabym te sosny podsadzić właśnie jednolitą ścianą któregoś z wymienionych gatunków a pod nim trawy i bergenie lub jałowce i trawy. Na razie będzie to stan surowy otwarty, ponieważ mam w planach Wzgórze Motyli a to miejsce pod sosnami powstało spontanicznie, poza planem
Gosiu, to jest wschód chyba południowy, czyli warunki surowe. Pomysł z RH świetny, tylko właśnie te warunki

Ale sam pomysł bardzo fajny, bo zimozielone RH byłyby idealne. Oczywiście najlepiej, gdybym kupiła od razu duże egzemplarze, ale nie gram w totka, czyli pozostają małe szkółkowe, standardowe a te z kolei rosną sto lat
Martuś, ciesze się, że tak uważasz. Do zobaczenia w Poznaniu
Aguś, ładnie? Uff...

"Sznupki" wycałowane ( w mojej rodzinie też używa się tego określenia

)
Dzisiaj
Dzień Kota w moim domu świętujemy x4
