Gosiu,ja sobie obiecuję co roku,ze koniec siewami,a potem mam cały dom obstawiony,nie wiem czy wyleczę się z tego.Postanowiłam jednak poczekać z tym najdłużej jak się da.
Ewa,wolałabym,żeby było jednak jak u ciebie bez śniegu.Teraz pół godziny odśnieżali,żeby z garażu wyjechać,a droga oczywiście też nie ruszona przez drogowców.
Ewa,pieski mam dwa i niech tak zostanie jak najdłużej,bo mimo bałaganu jaki robią kocham je bardzo.U nas przez noc śniegu dopadało,z czego cieszą się pewnie tylko dzieci.Spotkania lubię każdego rodzaju,ale coraz częściej,nie wiem z jakiej przyczyny ludzie zamykają się w czterech ścianach i zanikaja już nawet spotkania rodzinne.Częściej spotykają się znajomi ze sobą jak rodzina.
Jola witam cię zapracowana kobieto i współczuję serdecznie tak wczesnego wstawania.
Marta,cieszę się,że myślisz,że mam wymuskany ogród.Dobrze,ze na zdjęciach można pokazać tylko to,co się chce.
