Iwonko, Marysiu cieszę się, że to co stworzyłam to tylko moje i nikogo więcej, robię tak jak to czuję, wczoraj posadziłam sobie rajską jabłoneczkę, trzmielinkę jak u Iwonki

/a co zmałpować też można/ wcześniej od milutkiej forumowiczki hosty i dusza się w pełni raduje

nie mówiąc o wariatach od Reni bo to będzie szał jak się rozrosną

a największa przyjemność to to, że jestem na co dzień razem z moimi roślinami i one pozwalają mi przetrwać najgorsze chwile
Irenko jeszcze jest ciepło, wszystko przed nami
