Dzień Dobry kochani
Dawno mnie nie było,miała spore problemy ze zdrowiem

Powoli wracam do siebie jeśli można tak to nazwać,
lecz w kwesti moich zainteresowań u mnie nic się nie zmieniło.Moje królewny Fuksiajki zapadły w sen zimowy doglądam je po 3 razy w tygodniu,zmagam się tym samym z moim lękiem przed wejściem do piwnicy

,ale to zasługa mojego kochanego braciszka,czasy dzieciństwa. Wracając do Fuksji na koniec sezonu moja córeczka przejęła wszelką opiekę nad pięknotkami,ja niestety nie byłam w stanie podnieść się z łożka prawie miesiąc czasu doglądałam je przez okno werandy.
Człowiek dopiero zdał sobie sprawę z tego jak bardzo ukochał rośliny i jak bardzo nam brakuje ich dotyku
Bulwy Begoni też spoczęły w odrębnych kartonikach,podpisane i skrzętnie przysypane.
Dziękuję Wam za dotychczasowe wpisy i za to ,że podobają Wam się moje kwiatuszki...
Danusiu kochana rasa Posokowiec wspaniała rzeczywiście,ale dziwną sprawą okazało się w toku,że mój mały Dexiu już
urósł i okazało się,że jednak jego mamusia zakochała się w innej rasy piesku i wyszedł całkiem ładny mieszaniec
