robertP2 pisze:A co oznacza ? powiem Wam w tajemnicy

odbywają się tam spotkania 3 stopnia .
Przylecieli pewnego wieczoru .Wyłażą i coś tam fanzoli. A ja mówię i gdzie lezie ? nie widzi, że depcze mi po irysach

Czyli coś w rodzaju filmowego Kapuśniaczka?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kapu%C5%9Bniaczek
Też lubię kamory, ale o takich nieregularnych kształtach, ostrych krawędziach. Kiedyś trafiłem na takiego w jednym z większych centrów ogrodniczych. Całkiem fajniutki, troszkę mniejszy ode mnie. W sam raz by mi pasował do ogrodu (na razie większość w planach

). Już mi tak ślinka poleciała, pomacałem portfel czy kasa w środku. Akurat napatoczył się sprzedawca, pytam, a po ile ten głaz. Gościu zmierzył mnie wzrokiem i mówi, że już sprzedany. No ale nie daje za wygraną, pytam ile kosztował. Gościu chłodnym głosem odparł 30gr/kg. Ten waży ca. 3 tony

Już nawet nie pytałem, czy będzie następna dostawa! Cały mój entuzjazm poszedł w buty. Wróciłem do auta jak zbity pies, że dożyłem takich czasów, że nie stać mnie nawet na kamory!
Szczęściarze ci co mają na polu własne kamulce. Ja nawet najmniejszych nie mam, no chyba, że gdzieś znajdzie się jakiś kawałek rozbitej cegły.
