Dziękuję za miłe słowa!!!

Wreszcie znalazłam trochę czasu, żeby obfotografować wszystkie moje storczyki, ale przyznam szczerze, że odczekałam trochę czasu, żeby było czym się pochwalić...

Jestem bardzo zadowolona z tego, jak w tym roku spisali się moi podopieczni.
Ciku, specjalnie umieściłam więcej zdjęć białego z piegami, bo wiem, że Ci się podoba... Pamiętam o Tobie i jak tylko coś mi się urodzi, to z chęcią obdaruję Cię jakimś maluchem.
Actus, widziałam, że kilka dni temu umieściłaś zdjęcia swojego cukiereczka... Jest równie uroczy co mój

Nie mogę się na niego napatrzyć!!

Kupiłam go z jednym pędzikiem, a kilka miesięcy później doczekałam się następnego.

Widzę, że chętnie odbija z oczek i kwitnie. Bordowy mnie cały czas zachwyca!!

Próbowałam znaleźć jak nazywa się Twój ulubieniec, którego zdjęciem pochwaliłaś się w moim wątku, ale na próżno... Póki co z nielicznych informacji, jakie znalazłam wynika, że najprawodopodobniej pochodzi z uprawy z Tajwanu Tying Shin... Do czasu, kiedy znajdziesz zółto-bordowego "jajowatego" (jak go kiedyś nazwała
Dufin 
) musi osładzać Ci życie Twój nowy nabytek od Arlety - a przyznam, że jest prześliczny!!
Dufin, już odpowiadam na wszystkie pytania

Faktycznie biały przypomina układem kwiatów Twojego białaska. Wiem, że na tym forum wszyscy mają opatrzone białe storczyki i że prawie każdy rozpoczynał kolekcję od białego, ale moim zdaniem białe jednak mają coś w sobie... Są takie szlachetne i eleganckie...
Biały z różownymi piegami w obecnej "formie" to moja zasługa. Kupiłam go z jednym pędem. W dniu zakupu (październik 2011) wyglądał tak:

Obecnie ma cztery pędziki, ale na tych najmłodszych kwitnie bardzo obficie, natomiast na starszych, na których odbija z oczek kwitnie trochę słabiej. Myślę, że też odpowiada mu to, że ma ciasno w doniczce, ma bardzo dużo korzeni, które ledwo co mieszczą się w doniczce, a czytałam, że storczyki to lubią...
Traktowałam go tak samo jak inne storczyki, czyli podlewam wszystkie przegotowaną odstaną wodą i stosowałam nawóz co drugi tydzień, a w okresie kwitnienia przy każdym podlewaniu. Do tej pory miałam nawóz mineralny, jednak za Twoją radą kupiłam guano i zrobiłam domowej roboty mgiełkę (woda destylowana + guano) - spryskiwałam wszystkie codziennie rano, i po tygodniu różowy z żyłkami zaczął wypuszczać pędzik
Jeśli chodzi o basal keiki z basal keiki, to jest to prawdziwy cudak... Zastanawiałam się, czy go nie przesadzić do drobniejszej kory, ale na razie nie będę kombinowała, nie chcę go niepotrzebnie stresować. Chyba mu tak jest dobrze, skoro wypuszcza coraz to nowe listki... W każdym razie jeszcze poczekam. Jestem ciekawa, co z tego będzie...
MM ma śliczne kwiatuszki, takie delikatne...

Listek na razie się nie rozwija... Jak pewnie zauważyłaś na liściach nadal widać ślady po opryskach...

Póki co chyba zaaklimatyzował się w nowym podłożu i wydaje mi się, że na końcówce pędzika szykuje się na wyprodukowanie nowego pączka...
A ten czerowny keiki chyba faktycznie robi tak, jak twierdzi
Actus - czyli koncentruje się na liściach i korzeniach, żeby później ruszyć znowu z pędzikiem... Mam przynajmniej taką nadzieję, że mi w końcu zakwitnie...
Ale się rozpisałam... mam nadzieję, że Was nie zanudziłam... Ale w końcu z kim mam się tym wszystkim podzielić, jak nie ze storczykowymi bratnimi duszami?
