MirekL pisze:Jak ktoś się uprze, to i cały rok można. Zimą trudno dosyć, bo zamarzniete, no i ręce, psiakość, grabieją. tyle.
Przemawia przez Ciebie pycha. Od wielu lat bawię się w zakładanie parku dendrologicznego i jedno mogę powiedzieć, że czasami utarte sądy, potwierdzone w literaturze fachowej nie zawsze odpowiadają prawdzie. Nie jestem leśnikiem, ale w trakcie studiów mojego syna na wydziale leśnym złapałem trochę wiedzy dendrologicznej.
Dam przykład sadzenia jałowców. Panuje pogląd, że trzeba ich sadzić zgodnie z kierunkiem ich poprzedniego stanowiska. Potwierdzają to również niektóre publikacje naukowe. Twierdzę, że to bujda, bo tak mi wyszło empirycznie.
Przy sadzeniu, przesadzaniu drzew i innych roślin występuje tyle różnorodnych czynników, że sam parametr czasu sadzenia jest mało wystarczający.
Termin lipcowy został sprawdzony na mojej działce z bardzo dobrym skutkiem i dotyczyło to wykopanych z lasu sadzonek pinus banksiana i pinus rigida. Lipiec jest z reguły miesiącem o dużej wilgotności w przeciwieństwie do sierpnia.
A co do sadzenia jesiennego i podlewania w zimie, to co będzie jak zamarznie ziemia. To również przerabiałem. Wsadziłem 200 sadzonek sosny i przyjęło się 0 - słownie żadna.
A tak w ogóle nauczyłem się pokory, bo ten rok był dosyć dramatyczny, gdyż na skutek nadmiaru wody wypadło mi parę drzew np picea wilsonii, dąb kasztanolitny, korkowiec amurski i parę innych. Do tego zające i sarny dokuczały mi okropnie.
Jako nowicjusz na forum
pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Kazik