Aniu, niestety, to moje różowe cudeńko to nie L.da V. Jest śliczna i maleńka, ale ma dużo kwiatków.
Wiecie, że z sąsiadem robimy ogród przed domem. Wczoraj sąsiad pięknie ogrodził cały teren, a dziś rano zastaliśmy powyrywane rośliny z pod okien nowej lokatorki. Ona to zrobiła ze swoją małoletnią córką. Płakał sąsiad, a ja gdybym to grube babsko dorwała, to nie ręczę za siebie. Jutro będzie dzielnicowy i facet ze sp-lni. Robię babie sprawę karną. Najbardziej szkoda mi wierzby sachalińskiej od Zosi. Tak pięknie już rosła

Nawymyślałam roślin na kartce, które tam rosły. Wartość wyszła koło 400 zł. Wyrwała nawet dawno posadzony(parę lat) iglak. Przesunęła płotek z siatki. Wszyscy są tym zbulwersowani.Nawet nie mam chęci pisać. Do jutra
