Jak zwykle łapki swędzą. Nie mogłam się oprzeć i powsadzałam w doniczki:
- pomidorka Cherry (koktajlowy ze sklepu),
- bardzo ostrą, chudą i spiczasto zakończoną papryczkę (długą na jakieś 3-4 cm),
oraz kwiaty (nasiona własne, zebrane z zeszłorocznych kupnych okazów):
- werbenę czerwoną z białym środkiem,
- werbenę fioletową,
- werbenę fioletową z białym środkiem.
Oprócz tego do doniczki wpadły też nasiona pomarańczy.
A teraz czekam i czekam. I patrzałki wytężam, ale na razie nic nie wychodzi (nasiona wsadzone w tamtym tygodniu).
Na nasiona z akcji FO też czekam i wytężam patrzałki
