Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6

[Dhrakar]

Czesc, moim zdaniem w przypadku Hani Curzate M jest jak najbardziej na miejscu, ale ja sie dopiero ucze :d

P.s.
U mnie wczoraj byl pierwszy bezdeszczowy dzienin, ale od poniedzialku znowu ma padac, zastosowalem Mildex z dodatkiem siarczanu magnezu i florovitu zobaczymy co bedzie dalej pozdrawiam

[romaszka]

moniko to Curzate Cu odpada Pomidorki mają już zawiązki kwiatów. Pozostanie chyba Curzate M.

Może mi ktoś wytłumaczyć, ot tak , czym się różnią Curzate Cu od Kurzate M? Bom, chyba popryskałam nie tym co trzeba

[winterek]

http://www.farmer.pl/srodki-produkcji/r ... 28528.html

http://www.farmer.pl/srodki-produkcji/r ... 28529.html

porównaj

[dorkosa]

Romaszko Curzate Cu różni się od M:
1. Składem: Cu (miedź, cymoksamil), M (mankozeb, cymoksamil)
2. Okresem karencji: Cu- 7 dni, M- 4 dni.
Z tego co zrozumiałam z FO to środków miedziowych nie powinno się używac przy wyższych temperaturach oraz zalecane są raczej jeszcze zanim pomidory kwitną. To taka moja dedukcja.

[amma]

Myślę że w pewnym momencie zaistniało nieporozumienie. Miedzianu 50 WP nie należy używać w okresie kwitnienia pomidorów. Miedzian 50 WP też jest na ZZ. W czasie dyskusji na forum postawiono znak równości między Miedzianem a Curzate.

[romaszka]

Kurcze, no to kicha Kilka dni temu, jak ukazał się komunikat o zarazie, opryskałam w szklarni CU a przecież, pomidory kwitną na dobre.
Teraz, dopiero, wpisałam te informacje do "mądrego kajecika" Jeszcze dużoooo nauki prze de mną

[x-p-o]

Romaszka

Co Cie nawiedziło ?
Przecież pod folie wystarczyłby Ci Acrobat a on jest stosunkowo dostępny .

Ja w ub. roku poradziłem sobie w gruncie przy użyciu Acrobatu a co dopiero pod folią. Tylko są dwa warunki :
- krzaki muszą byc dokładnie pokryte
- nie można czekać aż pojawia się oznaki zarazy

[romaszka]

A no własnie, coś mnie odwiedziło ja chyba, kierowałam sie tym, że Curzate na ZZ i jeszcze na coś tam działa a Acrobat, tylko na ZZ. Chciałam dobrze...a wyszło tak jak zwykle

[lilid]

Witam Wszystkich,

ja dzisiaj pierwszy raz tu piszę, chociaż mam wrażenie, że wszystkich znam doskonale, bowiem posty na tym forum czytam i studiuję od miesięcy.

Zastanowiła mnie w tej chwili kwestia Acrobatu. To jest przecież tak zwany ciężki kaliber przeciwko zarazie ziemniaczanej, owszem do użytku w chwili gdy zostanie ogłoszony komunikat o ZZ, ale również w momencie pojawienia się choroby.
Skoro piszecie jednak, że Acrobat należy używać jedynie prewencyjnie, to w takim razie co zrobić jak już pomidory zostaną zaatakowane? Czy jest jakiś środek, który ma szanse uratować zarażone pomidory???

Pozdrawiam.

[romaszka]

Lilid z tego co zdążyłam się nauczyć, to najlepszym środkiem interwencyjnym jest nie dopuścić do tego, żeby był potrzebny. Taki kalambur ogrodniczy
A tak na serio, to mi sie wydaje, że każdy środek interwecyjny można a raczej lepiej użyć jako zapobiegawczy. Jeżeli się mylę, to proszę mnie sprostować.

[x-p-o]

Skoro piszecie jednak, że Acrobat należy używać jedynie prewencyjnie

Widzę, że nie rozumiesz zagadnienia.
Istotą skutecznej ochrony przed ZZ jest to, byś to Ty był szybszy od zarodników tego fitopatogena.
Każdy środek użyty przed objawami choroby jest prewencyjny/ zapobiegawczy/. Nie każdy jednak jest w tej roli skuteczny. W momencie ataku zarodników środek musi się znajdować w komórkach liści by uniemożliwił kiełkowanie zarodników ZZ.
Oczekiwanie na ukazanie sie objawów na pomidorach przy aktywnym komunikacie PIORiN jest skrajną nieodpowiedzialnością i świadczy o braku wyobraźni.

[krismiszcz]

forumowicz co do Amistaru to przeczytałeś etykiete nie tego Amistaru, Syngenta wypuściła tańszy produkt Amistar Contakt czy Concept już nie pamiętam - i w tym wypadku proporcja się zgadza. Natomiast typowy Amistar 250SC (bez żadnych dodatków) posiada 250g substancji na litr. W tym roku kupowałem z datą produkcji 01.2012r. Więc nic się nie zmieniło w flagowym produkcie Syngenty.

Pozdrawiam.

[winterek]

Moniko

Przed zmianą receptury nie wykazywał Amistar należytych zdolności systemicznych zwalczania zarazy. Teraz jeszcze obniżono stężenie z 25 % do 8 % ...

Ja odebrałem jednoznacznie, że forumowicz mówi tu o 480 SC,
czyli tym :
http://ochrona-roslin.com.pl/sor/Amista ... 0%20SC.pdf

A mowa o zmianie receptury, dlatego, że 480, to "ulepszona", nowa wersja :

http://www.farmer.pl/srodki-produkcji/o ... 26544.html

spójrz na datę artykułu;

250-ka, ma jak najbardziej 25 % :

http://www.ochronaroslin.agro.pl/index. ... rat&id=733

[x-p-o]

co do Amistaru to przeczytałeś etykiete nie tego Amistaru,

Monika pytała O :

forumowicz co sądzisz o środku Amistar Opti 480 SC

I tu jest ta etykieta http://www.ochronawarzyw.pl/files/prepa ... 0_sc_0.pdf

No nie mów , że dołączyłeś do klubu moich" wielbicieli"

[lilid]

Romaszka zgadzam się, że najlepiej jest nie dopuścić do zarazy ale niestety czasem się to nie udaje

forumowicz rozumiem rozumiem, ale życie najpierw jak to mawiają starsi i mądrzejsi. Nie zawsze udaje się być szybszym. I stąd właśnie było moje pytanie. Może postaram się je sformułować nieco inaczej. Dbam o pomidory, stosuję się do zasad, obserwuję komunikaty, ale muszę wyjechać w delegację na kilka dni. Pierwszego dnia mojej nieobecności pojawia się komunikat o ZZ w moim regionie. Kilka dni później wracam do domu, i bum zaraza zaatakowała... i co wtedy? Czy jest jakiś środek, który zadziała i uda mi się uratować pomidory? Czy jednak powinnam prewencyjnie pryskać środkami zgodnie z ulotką od samego początku i uparcie powtarzać "operację" co tyle dni ile mówi ulotka, niezależnie od tego, czy komunikaty informują o ZZ czy nie? Ot dylemat, ale pewnie nie tylko ja zadaję sobie takie pytania