Pora na kolejne zdjęcia. Gasteria, niestety chyba się u mnie nie przyjęła i obawiam się, że nic już z niej nie będzie

Liczi, wypuściło nowe listeczki

Moja muchołówka odżywa po walce z przędziorkami

Jeszcze trzy dni temu były same poobcinane liście, już prawie straciłam nadzieję, a tu taka niespodzianka!

Szczawiki we własnym domku

I na koniec moje dwie nowe zdobycze. Coś ze stapeliowatych i jakiś kaktusik. Najlepsze jest to, że przytargałam je... od mojego chłopaka. Wcześniej jakoś nie wpadłam na to, by spojrzeć, co ma na parapetach, a u niego w kuchni takie okazy

Obawiam się, że ten maluch może sie nie przyjąć, ale jakby co, to podkradnę znowu
