Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 26 mar 2011, o 22:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Silno koło Torunia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Bardzo dziękuję za szybkie odpowiedzi, wszystkie już podwiązałem, będe zostawiał na noc w takim razie, a czy je nie wsadzać już do gruntu jak i tak mają stać cały czas na dworze?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Ja raczej nie będę zostawiał na noc. Rano o 7 na balkonie było 3 stopnie.
Chyba, że taka temperatura w nocy ich nie zabije ?
Chyba, że taka temperatura w nocy ich nie zabije ?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
11krzych
W końcu DG to nie tak daleko ode mnie. Ja trzymam od kilku dni na balkonie i nic im się nie dzieje. Jeżeli balkon jest wnękowy, jak u mnie, temperatura na nim jest wyższa niż faktycznie na dworze wskutek promieniowania od ściany. Dziś rano u mnie od strony północnej miałem na termometrze o 6 rano 10 * C a balkon mam na południe. Wszystko to ok 10 metrów nad ziemią. Opryskiwanie mlekiem co 7 dni to tak, jak gdybyś gasił pożar benzyną zamiast wodą . Mleko jest doskonałą pożywką dla drobnoustrojów. Zastanów się po co pomidorom potrzebny jest tłuszcz i białko zawarte w mleku ? Moim zdaniem nawet szkodzi utrudniając roślinie pochłanianie z powietrza dwutlenku węgla.
Olimp
Nie wsadzałbym jeszcze, bo może być różnie. Będzie kłopot , gdyby przyszedł przymrozek.
Pozdrawiam
W końcu DG to nie tak daleko ode mnie. Ja trzymam od kilku dni na balkonie i nic im się nie dzieje. Jeżeli balkon jest wnękowy, jak u mnie, temperatura na nim jest wyższa niż faktycznie na dworze wskutek promieniowania od ściany. Dziś rano u mnie od strony północnej miałem na termometrze o 6 rano 10 * C a balkon mam na południe. Wszystko to ok 10 metrów nad ziemią. Opryskiwanie mlekiem co 7 dni to tak, jak gdybyś gasił pożar benzyną zamiast wodą . Mleko jest doskonałą pożywką dla drobnoustrojów. Zastanów się po co pomidorom potrzebny jest tłuszcz i białko zawarte w mleku ? Moim zdaniem nawet szkodzi utrudniając roślinie pochłanianie z powietrza dwutlenku węgla.
Olimp
Nie wsadzałbym jeszcze, bo może być różnie. Będzie kłopot , gdyby przyszedł przymrozek.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz
Dzięki. To zrobię dokładniejsze pomiary temperatury balkonowej i raczej wystawię. W końcu trzeba brać przykład od najlepszych.
Ten pomysł z mlekiem to nie mój, tylko wzięty z tego forum. Opryski z mleka (rozcieńczonego) chronią (zdaniem forumowiczów) przed wnikaniem zarodników chorób grzybowych (błonka z tłuszczu) i jeszcze jakiś tam pozytywny wpływ ma tworzący się kwas mlekowy. Ale już zapomniałem na co ma ten pozytywny wpływ a teraz nie mam czasu grzebać w starych wątkach. Zresztą na pewno znasz te wątki o ekologicznej uprawie warzyw/pomidorów to co ja noob Ci bedę tłumaczył. Ogólnie chodzi mi o to, że nie mam foliaka, atakuje mnie ziemniaczana i nie chcę walić w to chemii - wolę jak moja wątroba przetwarza inną truciznę.
Pozdrawiam
Wnuczek:Babciu nie zrywaj tych pomidorów one są świeżo pryskane.
Babcia : Ale one nie są do zjedzenia, ja zrywam na sprzedaż.
Dzięki. To zrobię dokładniejsze pomiary temperatury balkonowej i raczej wystawię. W końcu trzeba brać przykład od najlepszych.
Ten pomysł z mlekiem to nie mój, tylko wzięty z tego forum. Opryski z mleka (rozcieńczonego) chronią (zdaniem forumowiczów) przed wnikaniem zarodników chorób grzybowych (błonka z tłuszczu) i jeszcze jakiś tam pozytywny wpływ ma tworzący się kwas mlekowy. Ale już zapomniałem na co ma ten pozytywny wpływ a teraz nie mam czasu grzebać w starych wątkach. Zresztą na pewno znasz te wątki o ekologicznej uprawie warzyw/pomidorów to co ja noob Ci bedę tłumaczył. Ogólnie chodzi mi o to, że nie mam foliaka, atakuje mnie ziemniaczana i nie chcę walić w to chemii - wolę jak moja wątroba przetwarza inną truciznę.
Pozdrawiam

Wnuczek:Babciu nie zrywaj tych pomidorów one są świeżo pryskane.
Babcia : Ale one nie są do zjedzenia, ja zrywam na sprzedaż.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Zdjęcia a problem omawiany był powyżej.
Na zdjęciach aparat trochę fałszuje kolory bo w rzeczywistości liście mają żóltszy odcień niż na zdjęciach, zżółkły dolne a w środkowej partii robią się żółtawe , sadzone były zielone. Na dolnych wygina blaszkę do dołu a nerwy fioletowieją.
Sadzone były w ubiegłą sobotę.
Jak widzicie jakieś niedobory spowodowane wyższą zawartością wapna to mi podpowiedzcie.







Na zdjęciach aparat trochę fałszuje kolory bo w rzeczywistości liście mają żóltszy odcień niż na zdjęciach, zżółkły dolne a w środkowej partii robią się żółtawe , sadzone były zielone. Na dolnych wygina blaszkę do dołu a nerwy fioletowieją.
Sadzone były w ubiegłą sobotę.
Jak widzicie jakieś niedobory spowodowane wyższą zawartością wapna to mi podpowiedzcie.







-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Może jest im za zimno w nocy?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
suzana
Jeżeli prawdą jest to, co pisałaś, że dawałaś tylko obornik i na jesień i na wiosnę, to nie ma mowy o przenawożeniu ani o braku składników w podłożu i mikroskładników również . Pozostają dwie rzeczy : albo przesadziłaś z dolomitem albo są to skutki przechłodzenia. Proponuję pójść dwukierunkowo. Podlać krzaki o,5 % roztworem siarczanu amonu / 5 dkg na 10 l wody/ i zastosować dolistnie nawóz wieloskładnikowy z mikroelementami np.Bioflorin superkoncentrat. Oprysk koniecznie po zachodzie słońca na noc. Oprysk wyrówna niedobór fosforu i zniweluje niedobór mikroelementów do momentu aż zadziała siarczan amonu.
Pozdrawiam
Jeżeli prawdą jest to, co pisałaś, że dawałaś tylko obornik i na jesień i na wiosnę, to nie ma mowy o przenawożeniu ani o braku składników w podłożu i mikroskładników również . Pozostają dwie rzeczy : albo przesadziłaś z dolomitem albo są to skutki przechłodzenia. Proponuję pójść dwukierunkowo. Podlać krzaki o,5 % roztworem siarczanu amonu / 5 dkg na 10 l wody/ i zastosować dolistnie nawóz wieloskładnikowy z mikroelementami np.Bioflorin superkoncentrat. Oprysk koniecznie po zachodzie słońca na noc. Oprysk wyrówna niedobór fosforu i zniweluje niedobór mikroelementów do momentu aż zadziała siarczan amonu.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
witam juz piszę. forumowicz te pomidorki są takie jak u mmgg na zdjęciach. takie naloty na liściach a potem usychają.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
suzana
moim subiektywnym zdaniem niczym nie podlewaj , zasolisz tylko glebę
dla mnie ewidentnie widać jest im zimno, dopóty dopóki temperatura ziemi nie podniesie sie powyżej 12 stopni nic nie pomoże , szkoda twojej fatygi , szkoda pieniędzy na te znicze etc.
Naga prawda wygląda tak , że znicze i tym podobne rzeczy ochronią tylko przed przymrozkami.
Jeśli nie jesteś w stanie podnieść temp gleby i otrzymać ja powyżej 12 stopni to , to co robisz to wyrzucanie pieniędzy , dla pomidora nie ma znaczenia czy w otoczeniu jest 10 , czy 4 stopnie
Gdzieś tutaj na forum już pisałem , połóż czarna agrowłuknine , przyspieszy nagrzewanie gleby i zmniejszy oddawanie ciepła , a pomidory przykrywaj kartonami na noc ,
I chyba za mocno im trochę lejesz wody
trzymam kciuki za twoje pomidory
moim subiektywnym zdaniem niczym nie podlewaj , zasolisz tylko glebę
dla mnie ewidentnie widać jest im zimno, dopóty dopóki temperatura ziemi nie podniesie sie powyżej 12 stopni nic nie pomoże , szkoda twojej fatygi , szkoda pieniędzy na te znicze etc.
Naga prawda wygląda tak , że znicze i tym podobne rzeczy ochronią tylko przed przymrozkami.
Jeśli nie jesteś w stanie podnieść temp gleby i otrzymać ja powyżej 12 stopni to , to co robisz to wyrzucanie pieniędzy , dla pomidora nie ma znaczenia czy w otoczeniu jest 10 , czy 4 stopnie
Gdzieś tutaj na forum już pisałem , połóż czarna agrowłuknine , przyspieszy nagrzewanie gleby i zmniejszy oddawanie ciepła , a pomidory przykrywaj kartonami na noc ,
I chyba za mocno im trochę lejesz wody

trzymam kciuki za twoje pomidory

Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Wystarczy porównać pomidory mmgg i Jego sposób postępowania z nimi, i pomidory suzany, by mieć pogląd co do przyczyn Jej kłopotów. W obu przypadkach pomidory przebywają pod folią. A Rzeszów od Mielca aż tak daleko nie leży. Tyle w temacie
Pozdrawiam
PS Jeżeli nie był wcześniej stosowany nawóz sztuczny, to przy użyciu 0,5 % roztworu siarczanu amonu nie ma szans na zasolenie gleby i to w dodatku tak ciężkiej gleby, jaką widać u suzany na zdjęciu.
Pozdrawiam
PS Jeżeli nie był wcześniej stosowany nawóz sztuczny, to przy użyciu 0,5 % roztworu siarczanu amonu nie ma szans na zasolenie gleby i to w dodatku tak ciężkiej gleby, jaką widać u suzany na zdjęciu.
-
- 100p
- Posty: 185
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz dziękuje za informację.Czytając Twoje wypowiedzi fachowe chyba pracujesz na A.R?.Pozdrawiam 

Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Marian
Ja, studiując na Politechnice, tylko przechodziłem codziennie obok AR. Tyle mam z nią wspólnego
Pozdrawiam
Ja, studiując na Politechnice, tylko przechodziłem codziennie obok AR. Tyle mam z nią wspólnego

Pozdrawiam
-
- 100p
- Posty: 185
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
No ale wiedzę to masz nie wąską,jestem pod wrażeniem 

Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Technik 21
Nie odpowiedziałeś na postawione pytania, więc dalej nic nie wiadomo, co wcześniej z nimi robiłeś.
Pozdrawiam
Nie odpowiedziałeś na postawione pytania, więc dalej nic nie wiadomo, co wcześniej z nimi robiłeś.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
suzana
Jest jedna rzecz wspólna dla Twoich kłopotów z pomidorami a kłopotów Marcinu83
Pisałaś wczoraj :
Pozdrawiam
Jest jedna rzecz wspólna dla Twoich kłopotów z pomidorami a kłopotów Marcinu83
Pisałaś wczoraj :
a Marcinu83 Ci na to odpisał :Marcinu83, to podobnie jak u mnie, jeszcze mnie ten ewentualny nadmiar dolomitu (wapna) dręczy.
Oboje zrobiliście to samo i oboje macie identyczne problemy. Wniosek wyciągnij sobie sama.No ja też przed sadzeniem rozsypałem dolomit
Pozdrawiam