Nie tylko liliowce.....część 11
- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Bardzo ładny masz ogród ;)
Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1672
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko ale masz masę pięknych wiosennych kwiatków, tylko jakoś dużo tych strat, za dużo i tych liliowców szkoda, nie sądziłem że tulipany i narcyzy mogą wymarznąć w gruncie.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Babisiu - serce rośnie czytając takie słowa.
Wiem, że na forumków można zawsze liczyć, ale póki co muszę cierpliwie czekać aż się ociepli i zacznie wychodzić to, co jesienią zostało posadzone do gruntu.
Na szczęście nie wszystko się zmieściło i część czeka na wysadzenie w szklarni.
Ale szkoda każdego daru serca, bo tak chciałabym się pochwalić jak dobrze u mnie rosną te roślinki.
Geniu - jeśli to tylko jeden liliowiec to można unieść.
Mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej i na tym twoje straty się skończą.
Wandziu - całkiem możliwe, że dwukrotne zalanie korzeni roślin mocno je osłabiło.
Nie zdążyły tego do zimy odtworzyć i zima dokończyła swojego dzieła.
Szczególnie te lutowe mrozy bez śniegu przechyliły szalę.
Zawsze myślałam, ze mieszkając na górce jestem bezpieczna i mój ogródek też.
Jak widać nie do końca jest to prawdą.
Nie pamiętam jak długo żyję, tak ulewnych i długotrwałych deszczy jakie padały zeszłego roku i one widać pokonały nawet górki.
Cieszę się, że są takie miejsca w których nic złego się nie stało i wszystko dobrze rośnie.
Piotrze - miło, że wpadłeś.
Przemku - kiedy wiosną pierwszy raz nas zalało, to wszystkie tulipany i narcyzy chorowały a raczej całkiem zgniły im nadziemne części.
To oczywiście odbiło się na stanie cebul / nie miały z czego się wzmocnić / a spore mrozy w lutym dokończyły dzieła.
Cóż, mówi się trudno i żyje dalej.


Wiem, że na forumków można zawsze liczyć, ale póki co muszę cierpliwie czekać aż się ociepli i zacznie wychodzić to, co jesienią zostało posadzone do gruntu.
Na szczęście nie wszystko się zmieściło i część czeka na wysadzenie w szklarni.
Ale szkoda każdego daru serca, bo tak chciałabym się pochwalić jak dobrze u mnie rosną te roślinki.
Geniu - jeśli to tylko jeden liliowiec to można unieść.
Mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej i na tym twoje straty się skończą.
Wandziu - całkiem możliwe, że dwukrotne zalanie korzeni roślin mocno je osłabiło.
Nie zdążyły tego do zimy odtworzyć i zima dokończyła swojego dzieła.
Szczególnie te lutowe mrozy bez śniegu przechyliły szalę.
Zawsze myślałam, ze mieszkając na górce jestem bezpieczna i mój ogródek też.
Jak widać nie do końca jest to prawdą.
Nie pamiętam jak długo żyję, tak ulewnych i długotrwałych deszczy jakie padały zeszłego roku i one widać pokonały nawet górki.
Cieszę się, że są takie miejsca w których nic złego się nie stało i wszystko dobrze rośnie.

Piotrze - miło, że wpadłeś.
Przemku - kiedy wiosną pierwszy raz nas zalało, to wszystkie tulipany i narcyzy chorowały a raczej całkiem zgniły im nadziemne części.
To oczywiście odbiło się na stanie cebul / nie miały z czego się wzmocnić / a spore mrozy w lutym dokończyły dzieła.
Cóż, mówi się trudno i żyje dalej.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko aż żal czytać o Twoich stratach, może jeszcze nie wszystko przesądzone. Na różyczkach nie stawiałabym jeszcze kreski, u mnie kilka uratowanych zostało w poprzednich latach tylko dlatego, że nie zdążyłam ich wykopać
Były uschnięte aż pod ziemię, i byłam pewna, że są całkowicie martwe. A tu w pewniej chwili piękna niespodzianka- odbiły i pięknie kwitły
Może jeszcze część źle wyglądających roślinek da radę i ruszy
.


Może jeszcze część źle wyglądających roślinek da radę i ruszy

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko pokazałam ten bo akurat w tym miejscu wiedziałam że ten miałam posadzony , ale niepewne są jeszcze 3 liliowce tylko nie wiem jakie bo nie pamiętam jakie tam rosły .
Genia
Genia

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Agnieszko - cały czas mam nadzieję, że nie wszystko stracone.
Ale martwi mnie bo padać ma aż do pierwszych dni kwietnia.
Dla moich już tak nadwątlonych roślin to masakra.
Geniu - mam nadzieję, że twoje przetrwają.
Bardzo o nie dbałaś w zeszłym roku, więc powinny być mocne i przetrwać.
Trzymam kciuki, żeby tak się stało.
Ale martwi mnie bo padać ma aż do pierwszych dni kwietnia.
Dla moich już tak nadwątlonych roślin to masakra.
Geniu - mam nadzieję, że twoje przetrwają.
Bardzo o nie dbałaś w zeszłym roku, więc powinny być mocne i przetrwać.
Trzymam kciuki, żeby tak się stało.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
GRAŻYNKO ,współczuję strat .
Najmniej jednak powinnaś martwić się roślinkami od forumków ,bo każdy przecież zrozumie sytuacje i wyśle Ci ponownie .Przecież to nie Ty zawiniłaś .
Jak by co to pisz co byś chciała z mojego ogródeczka.
Niestety takimi liliowcami ,jakie być może straciłaś,nie poratuję ,bo nie mam takich rarytasków .
Innymi roślinkami chętnie służę
.
Budleje i róże może jeszcze odbiją ,nie wywalaj .Poczekaj .

Najmniej jednak powinnaś martwić się roślinkami od forumków ,bo każdy przecież zrozumie sytuacje i wyśle Ci ponownie .Przecież to nie Ty zawiniłaś .
Jak by co to pisz co byś chciała z mojego ogródeczka.

Niestety takimi liliowcami ,jakie być może straciłaś,nie poratuję ,bo nie mam takich rarytasków .


Budleje i róże może jeszcze odbiją ,nie wywalaj .Poczekaj .
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Puszkinie i śnieżyce piękne.
Nigdy nie widziałam ich na żywo i nie widziałam, że jest coś takiego jak puszkinia. W ogóle u Ciebie wiosna na całego, czy aby mieszkamy w tym samym kraju. 
pozdrawiam


pozdrawiam

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12787
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Przeczytałem i aż mi się smutno zrobiło? Wiem, że ja, dokonawszy takich odkryć, chyba bym się po prostu poryczał, bo strasznie przywiązuję się do swoich roślin... Szczerze współczuję...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Loki żeby to pomogło to ryczałabym cały tydzień
Grażynko nie długo się przekonamy , miałam kilka kupionych Emila i o 2 się martwię ale jak już mówiłam w zeszłym roku tez tak było z innymi i wyszły do tego pięknie kwitły , wiec może znowu będę miała szczęście .
Genia

Grażynko nie długo się przekonamy , miałam kilka kupionych Emila i o 2 się martwię ale jak już mówiłam w zeszłym roku tez tak było z innymi i wyszły do tego pięknie kwitły , wiec może znowu będę miała szczęście .
Genia

- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5399
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko wreszcie trafiłam na Twój nowy wątek
Smutno mi , że masz takie straty , ja jeszcze takiego obchodu jeszcze nie robiłam.
Grażynko- jeżeli będziesz coś u mnie widziała, a będzie Ci się podobało - oczywiście się z Tobą podzielę - tylko pisz co



Smutno mi , że masz takie straty , ja jeszcze takiego obchodu jeszcze nie robiłam.
Grażynko- jeżeli będziesz coś u mnie widziała, a będzie Ci się podobało - oczywiście się z Tobą podzielę - tylko pisz co





- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Witajcie kochani.
Łezka w oku się kręci, czytając wasze posty.
Bardzo, bardzo wam wszystkim dziękuję.
Jak dobrze mieć takich przyjaciół, chociaż tylko wirtualnie.
Znów leje jak z cebra i tylko 3 stopnie ciepła.
Pogoda dołująca niesłychanie ale trzeba przetrwać.
Joluś - liliowce można kupić i nie o to chodzi, że padły, ale o czas stracony na oczekiwanie.
Tych, które padły nie zobaczę już nigdy kwitnących, bo nie mam zamiaru ich już kupować.
Na razie nic nie wywalam, czekam aż ruszy wegetacja, wtedy dopiero zobaczę co nieodwracalnie jest do wywalenia.
Dziękuję za dobre serduszko.
Renim - tak, mieszkamy i to nawet dość blisko siebie.
Brama Morawska robi właśnie takie niespodzianki.
Czasem dobre, czasem złe ale najczęściej są to skoki pogodowe, które wiosną roślinom nie służą.
Zależy z której strony wiatr wieje, jest albo zimny albo gorący.
Pośrednich opcji nie ma.
Loki - a jak myślisz co ja zrobiłam na widok pustych miejsc po roślinach tak wyczekiwanych od forumków.
Serce się kraje, jak aura marnuje takie dary.
Geniu - ja też.
Co do moich liliowców to nie mam złudzeń.
Jak wsadzisz palec w dziurę po liliowcu a tam nic twardego tylko breja ......to wyrok jest tylko jeden.
Ale następne czekają już w kolejce do wysadzenia, więc nie będę płakać zbyt długo.
Przemku - to śnieżyce.
Obrazki trzymają się dzielnie i nawet bez okrycia dały sobie rady z mrozami na gołą ziemię.
Bożenko - bardzo dziękuję.
Wszyscy na pewno coś stracili tej zimy.
A ze mój ogród tak doświadcza ostatnio zniszczeń to już siła wyższa i trzeba się z tym pogodzić.
Ale byle tylko wegetacja ruszyła, to wszystko będzie wyglądało inaczej i na pewno to co zostało wystarczająco będzie cieszyć moje oczy.A resztę się uzupełni i będzie OK.
Na pocieszenie kilka wiosennych widoków.


Łezka w oku się kręci, czytając wasze posty.
Bardzo, bardzo wam wszystkim dziękuję.

Jak dobrze mieć takich przyjaciół, chociaż tylko wirtualnie.
Znów leje jak z cebra i tylko 3 stopnie ciepła.
Pogoda dołująca niesłychanie ale trzeba przetrwać.
Joluś - liliowce można kupić i nie o to chodzi, że padły, ale o czas stracony na oczekiwanie.
Tych, które padły nie zobaczę już nigdy kwitnących, bo nie mam zamiaru ich już kupować.
Na razie nic nie wywalam, czekam aż ruszy wegetacja, wtedy dopiero zobaczę co nieodwracalnie jest do wywalenia.
Dziękuję za dobre serduszko.

Renim - tak, mieszkamy i to nawet dość blisko siebie.
Brama Morawska robi właśnie takie niespodzianki.
Czasem dobre, czasem złe ale najczęściej są to skoki pogodowe, które wiosną roślinom nie służą.
Zależy z której strony wiatr wieje, jest albo zimny albo gorący.
Pośrednich opcji nie ma.
Loki - a jak myślisz co ja zrobiłam na widok pustych miejsc po roślinach tak wyczekiwanych od forumków.
Serce się kraje, jak aura marnuje takie dary.

Geniu - ja też.
Co do moich liliowców to nie mam złudzeń.
Jak wsadzisz palec w dziurę po liliowcu a tam nic twardego tylko breja ......to wyrok jest tylko jeden.
Ale następne czekają już w kolejce do wysadzenia, więc nie będę płakać zbyt długo.

Przemku - to śnieżyce.
Obrazki trzymają się dzielnie i nawet bez okrycia dały sobie rady z mrozami na gołą ziemię.
Bożenko - bardzo dziękuję.


Wszyscy na pewno coś stracili tej zimy.
A ze mój ogród tak doświadcza ostatnio zniszczeń to już siła wyższa i trzeba się z tym pogodzić.
Ale byle tylko wegetacja ruszyła, to wszystko będzie wyglądało inaczej i na pewno to co zostało wystarczająco będzie cieszyć moje oczy.A resztę się uzupełni i będzie OK.
Na pocieszenie kilka wiosennych widoków.






Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Grażynko
Boleję razem z Tobą nad stratami
Ja swoich jeszcze nie podliczałam ,cierpliwie czekam aż ruszy wegetacja -może będzie nienajgorzej :: :?:Jesienią posadziłam cebulki Dichelostemma Ida Maia jak przeżyły będzie niespodzianka.
Mam trochę trzyletnich sadzonek Stopowca jeśli Cię zauroczył to chętnie się podzielę.Ale uprzedzam to roślina dla bardzo cierpliwych-nasiona kiełkują do 3 lat, rośnie powoli ,3 letnia siewka ma 20 cm.
Już czas pikować pomidorki a tu tak zimno chyba się wstrzymam do przyszłego tygodnia.
Trzymaj się cieplutko

Boleję razem z Tobą nad stratami


Ja swoich jeszcze nie podliczałam ,cierpliwie czekam aż ruszy wegetacja -może będzie nienajgorzej :: :?:Jesienią posadziłam cebulki Dichelostemma Ida Maia jak przeżyły będzie niespodzianka.
Mam trochę trzyletnich sadzonek Stopowca jeśli Cię zauroczył to chętnie się podzielę.Ale uprzedzam to roślina dla bardzo cierpliwych-nasiona kiełkują do 3 lat, rośnie powoli ,3 letnia siewka ma 20 cm.
Już czas pikować pomidorki a tu tak zimno chyba się wstrzymam do przyszłego tygodnia.
Trzymaj się cieplutko



- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce.....część 11
Stasiu bardzo dziękuję za dobre serduszko.
Na razie to u mnie śnieżyca i za oknem już całkiem biało.
Na termometrze też 2 kreski pod zerem i zimny wiatr.
Póki co , to u mnie wróciła normalna zima.


Na razie to u mnie śnieżyca i za oknem już całkiem biało.
Na termometrze też 2 kreski pod zerem i zimny wiatr.
Póki co , to u mnie wróciła normalna zima.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki