Sun, ja nie mam parapetów

Mam tzw okna skrzynkowe, czyli: zewnętrzne okno z profili aluminiowych z pojedyńczą szybą i ono się otwiera tak, jak okiennice + wewnętrzne "normalne" drewniane okna. No i "hehe_parapet" drewniany o szerokości.. hmm.. no tyle ma, że mały kubek po jogurcie ledwie się zmieści.
Między aluminiowym a drewnianym oknem jest 17 cm przestrzeni, w której w nocy po paru godzinach temperatura wyrównuje się z zewnętrzną a w bardzo słoneczny dzień potrafi osiągnąć 40 stopni i więcej. (Nie pytaj, dlaczego takie durnowate okna. Nie wiem. Tu wszyscy tak robią no i mój chłop też tak zrobił... jeszcze zanim się poznaliśmy.)
To, co widać na zdjęciu, to okno na poddaszu. Drewniane jest otwarte na całość a aluminiowe zamknięte. Dostawiłam stolik i krzesła, podparłam nimi sztywne, piankowe płyty ociepleniowe i mam taką "atrapę" parapetów. Na tym stoją te wszystkie roślinki.
A pomysł z kartonami od mleka ściągnęłam od kogoś tu, na forum. Wcześniej ucinałam butelki po mineralce, kupowałam duże kubki. Ale kartoniki zajmują mniej miejsca na oknie.
Znalazłam fotkę, na której trochę widać tę moją konstrukcję.

Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.