Dorotko , Margaretki kupiłem od Krysi (Krycha) za naszego forum , a nasiona margaretki holenderskiej dopiero próbuję uzyskać

Kupiłem kilkanaście sadzonek od koleżanki , ale za późno , nie zdążyły zawiązać nasion. Próbuję je przezimować i w przyszłym roku od nowa , jak nie to będę sprowadzał gotowe sadzonki. Rozanka ma rację , lilie można sadzić do skutku , a zawsze lepiej jesienią niż wiosną bo szybciej kiełkują. W handlu jest kilka podstawowych gatunków lilii , a często spotykam się z tym że sprzedający wciska mi orienpeta jako sorbonę , albo rialto jako casablankę , co świadczy o tym że większość odbiorców nie wie co sprzedaje. Duże oddalenie od giełdy jest utrudnieniem ale też atutem. Może warto podpatrzeć zachód i spróbować kooperować z innymi plantatorami by realizować duże zamówienia

Lub prowadzić sprzedaż bezpośrednią , czyli rozwozić towar do klienta

Każde rozwiązanie jest dobre jeśli prowadzi się interes solidnie i uczciwie. Plantacja roślin cebulowych nakręca się sama , po pierwszym startowym nakładzie finansowym naturalna ekspansja roślin znacząco wspiera rozwój. Co do błędów , popełniamy je wszyscy , dobrze jest jeśli potrafimy się z nich uczyć. Holandia zbudowała swoją pozycję na kwiatach , a warunki klimatyczne i glebowe u nas są lepsze . Powodzenia
RozankoSklep z cebulami to moim zdaniem doskonały pomysł , ale też ogromne trudności. Tysiące odmian , gatunki , grupy , a niektóre prawie nie do odróżnienia. Trzeba doskonałej systematyki by dojść z tym do ładu , a klienci i tak mogą narzekać bo kupią u Ciebie cebulę lilii która w innym sklepie wygląda całkiem inaczej. Lilie to wdzięczne i piękne kwiaty , ja wolę gdy cebule produkuje ktoś inny a ja je tylko sadzę
-- 14 lis 2011, o 23:12 --
Rozanka pisze:Dzięki za odwiedziny.
Co do dalii, to poczekamy do wiosny i zobaczymy jak przezimują, czy przesypujesz je np torfem lub piaskiem, żeby nie wysychały?
Straszna szkoda, że nie wiesz która to dalia. Chociaż z tym oznaczaniem każdej karpy to jest niezła zabawa. Wierzę, że można się zniechęcić.
W tym roku próbuje inaczej

Ułożyłem karpy na drewnianych podestach i opryskałem solidnie na grzyby i szkodniki , będę te opryski powtarzał tak średnio co miesiąc i zobaczymy co z tego wyjdzie
