Ogród Wendy
Re: Zimowy ogród Wendy
Wendy , a czy Wasz teren jest w niebezpieczeństwie ? Zdarzało się już ,że Was zalewało ?
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
Re: Zimowy ogród Wendy
Olu i Firletko - moje poletko urządzone jest na dużej leśnej polanie. Ogrody rozdzielają pasy leśnych drzew. Wcześniej rosły tu czeremchy, kaliny, czarny bez i inne roślinki zaliczane do leśnych chwastów. Wkoło otula nas las łęgowy z olszą, wiązami, dębami... Przez wiele ostatnich lat w rowie, oddalonym od mego ogródka o ok. 30 m, tylko wczesną wiosną bywało odrobinę wody, tak mało, że martwiłam się o los roślin porastających jego brzegi ze strefy błotnej. Od dwóch lat sytuacja zmieniła się - deszczowo, śnieżne zimy, ziemia namoknięta nie wchłania wody - teraz nie jestem pewna czy brzeg rowu jest za płotem czy już przy mojej furtce - a ogródek w strefie błotnej... Późną wiosną poprzedniego roku wszystko jakby unormowało się, wyschło, rośliny pięknie kwitły, nadzieja wybujała, a teraz znów grząsko...
Ot, taka huśtawka, w której emocje w zadyszce, nadzieja w impasie...
Uchwyciłam się skrzydeł Oliwki... optymizmu Tosi
- takie złote nici FORUM
Ot, taka huśtawka, w której emocje w zadyszce, nadzieja w impasie...
Uchwyciłam się skrzydeł Oliwki... optymizmu Tosi

- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11020
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Zimowy ogród Wendy
Woda zejdzie i będzie dobrze.
Przed melioracją terenu też miałam wiosną zalewaną działkę.
Straciłam tylko cebulki tulipanów. Inne cebulowe (narcyzy , hiacynty ) przeżyły nawet podwyższenie rabat o 20 cm.
Przed melioracją terenu też miałam wiosną zalewaną działkę.
Straciłam tylko cebulki tulipanów. Inne cebulowe (narcyzy , hiacynty ) przeżyły nawet podwyższenie rabat o 20 cm.
Re: Zimowy ogród Wendy
Oby, Oleńko
Też myślę, że rabaty trzeba by podnieść, ale zawsze "coś" realizację pozostawia w sferze zamiarów i zamysłów.
Też myślę, że rabaty trzeba by podnieść, ale zawsze "coś" realizację pozostawia w sferze zamiarów i zamysłów.
Re: Zimowy ogród Wendy
Wando, znam to drżenie serca, gdy się jakis fajny kamień zobaczy i to podniecenie, gdy się go targa do samochodu i rozgląda niczym złodziej, by sprawdzić czy nikt nie patrzy... bo głupio jakoś 

Re: Zimowy ogród Wendy
Izo, no nie, tego moje serce by nie wytrzymało! Skamieniałabym raczej.
Niestety, tymczasem to mnie "goście" paskudni nawiedzają. Ostatnio nie mitrężyli zbytnio i rozcięli siatkę okalającą wszystkie ogrody. Całe dwa metry od góry w dół. Trudno było naciągnąć ją by choć przed czteronogami obronić roślinki. A teraz obrzydliwa gorycz w duszy!!! I niepokój - co jeszcze mogą zniszczyć, zabrać... Może niewiele tych "cenności" w sensie materialnym mamy w ogrodowych domkach, ale przecież nie o wartość taką tu chodzi. Mozolimy się, zabiegamy, marzymy..., a przyjdzie gad (nie uwłaczając ani kopalnym, ani naczelnym)...
Pocieszcie mili, rozweselcie...
Niestety, tymczasem to mnie "goście" paskudni nawiedzają. Ostatnio nie mitrężyli zbytnio i rozcięli siatkę okalającą wszystkie ogrody. Całe dwa metry od góry w dół. Trudno było naciągnąć ją by choć przed czteronogami obronić roślinki. A teraz obrzydliwa gorycz w duszy!!! I niepokój - co jeszcze mogą zniszczyć, zabrać... Może niewiele tych "cenności" w sensie materialnym mamy w ogrodowych domkach, ale przecież nie o wartość taką tu chodzi. Mozolimy się, zabiegamy, marzymy..., a przyjdzie gad (nie uwłaczając ani kopalnym, ani naczelnym)...
Pocieszcie mili, rozweselcie...
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Zimowy ogród Wendy
Nie wiem, jak by tu ciebie można było pocieszyć
Nawet jak niczego nie zabiorą i nie zniszczą, to świadomość, że był tu ktoś obcy emanujacy złą energią, jest ogromnie przykra. Można tylko splunąć i postarać się zapomnieć. Bardzo ci współczuję.

- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11020
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Zimowy ogród Wendy
Czy to cię pocieszy , że teraz to już tylko może być lepiej.
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Zimowy ogród Wendy
Wendy piękny masz ogród, ja jestem miłośniczką róż u innych. Masz pięknie rozrośnięte i obficie kwitnące kępy Liatrii czy nawozisz ją jakimś specjalnym nawozem bo kwiatostany ma ogromne.
A jak pięknie piszesz.
A jak pięknie piszesz.
Re: Zimowy ogród Wendy
Wanduśko, dziękuję za próby bodaj! Przyjdzie mi pewnie w szeptuchę się przysposobić by złą energię odmienić ..., ale miotać złe słowa, nawet szeptem..., więc "miotnę" tylko za Rabelais: "Kto wiele zagarnia, niełacno zdzierży w dłoni".
Oleńko, dziękuję, oby, ale zawsze gorzej być może... dobrze też
Jolu, liatrii dostaje się przy okazji nawożenia róż i innych towarzyszących. Witaj serdecznie. Dziękuję za dobre słowa - one pociechą są zawsze.
Oleńko, dziękuję, oby, ale zawsze gorzej być może... dobrze też

Jolu, liatrii dostaje się przy okazji nawożenia róż i innych towarzyszących. Witaj serdecznie. Dziękuję za dobre słowa - one pociechą są zawsze.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Zimowy ogród Wendy
Przykro mi z powodu strat.
A swoją drogą to ...i tu ciśnie się niecenzuralne słowo 


Re: Zimowy ogród Wendy
Aszko, dzielna jesteś - nie przecisnęło się!
Przed rokiem, też jakoś na przednówko było, przyszli, na popas zatrzymali się, zabrali wszystkie kable. Zostawili odcięte tylko wtyczki. Łaskawcy. Rowery wcześniej były im potrzebne. I siekiera, i piła też... i ciepły sweter. Gdyby nie potem róże, i wszyscy fruwający goście, i niektórzy pełzający... i radosne ptaki z przychówkiem bezradnym, a muzykalnym - nie zerwałabym się ponownie do lotów i serdecznej krzątaniny wokół kwiatów.

Przed rokiem, też jakoś na przednówko było, przyszli, na popas zatrzymali się, zabrali wszystkie kable. Zostawili odcięte tylko wtyczki. Łaskawcy. Rowery wcześniej były im potrzebne. I siekiera, i piła też... i ciepły sweter. Gdyby nie potem róże, i wszyscy fruwający goście, i niektórzy pełzający... i radosne ptaki z przychówkiem bezradnym, a muzykalnym - nie zerwałabym się ponownie do lotów i serdecznej krzątaniny wokół kwiatów.
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Zimowy ogród Wendy
Wendy ten problem dotyka chyba większość z nas. U nas kilka lat temu ukradli dosyć spore krzaki no cóż wzięli to wzięli tylko dla czego wyrwali ,korzenie zostały w ziemi, przecież nikt z tego nie miał pożytku.
Re: Zimowy ogród Wendy
... więc parafrazując rabina, w imieniu nas wszystkich "odwiedzanych" odpowiem na pytanie czy jest błogosławieństwo dla złodziei? Ależ oczywiście, niech Bóg błogosławi złodziei i trzyma ich z dala od nas!
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Zimowy ogród Wendy
O tak super błogosławieństwo .Widziałam u Rispetta taką tabliczkę z nazwa posiadłości "Hanutkowo" może powinniśmy zawiesić podobne z tym błogosławieństwem.