
Cóż, jakoś zapomniałam o garbnikach. Muszę to jeszcze przemyśleć. Ostatnio czytałam kiążkę o zbrodniach roślin ale akurat o brzozie nie było...widać dla nas jest łaskawa

Gdzieś wyczytałam o pędach winorośli (winogrona) a to też mam i to u siebie na ogrodzie... deska sosnowa też sprawdzam możliwości. Jakoś najmniejsze możliwości mam z bzem czarnym już nie mówiąc o topoli czy robinii.
Spróbuję przetestować a jeśli w konsekwencji i tak wymienię na korkowe to będę to robiła stopniowo więc nie będzie to tak od razu bardzo kosztowne. Chcę też wykorzystać matę kokosową a jak to pokazałam w moim wątku. Zamiast rury obłożonej korą można wykorzystać też paliki obciągnięte włóknem kokosowym - tanie, estetyczne tylko mam wrażenie,że włókno kokosowe będzie bardzo szybko przesychać bo generalnie ono bardzo słabo namaka (mam rację czy tylko tak mi się wydaje?)
Mam też już kawał drewna - takiego do akwarium na dno orchidarium i korzeń z lasu odpowiednio spreparowany - nie miałabym nic przeciwko gdyby porosły trochę mchem...
Piszesz "sucha destylacja" - z tego wynika,że gotowanie jest nie wskazane

Coż, z modelami jest tak jak piszesz. Znam to z ogrodu. Już mi się wydaje,że osiągnęłam zamierzony efekt i teraz tylko huśtawka (leżaczek) + kawka = błogi relaks...i nagle nowy pomysł ... i znów na kolanka, ręce ubabrane po łokcie i po relaksie

Pozdrawiam cieplutko.