
u Lesi cz. 2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu, witam cię i jestem ciekawa, jak wygląda ogródek położony niedaleko ode mnie. NIestety, wiekszośc twoich wcześniejszych zdjęć nie otwiera się. Szkoda, że przepadły w czeluściach netu 

- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu, piękne wiosenne fotki Zuzi i roślinek
Powodzenia w powrocie do pracy, nie daj się lewoskrętom
-- Śr 23 lis 2011 21:22 --
Joasiu, pisałaś u mnie na temat dżdżownic kalifornijskich (nieodmiennie myślę pisząc o śliwkach kalifornijskich
) i w związku z tym mam pytanie: dobrze zrozumiałam: w plastikowym kompostowniku padły dżdżownice, a w zwykłym (jakim? drewnianym czy pryzma po prostu) przeżyły?

Powodzenia w powrocie do pracy, nie daj się lewoskrętom

-- Śr 23 lis 2011 21:22 --
Joasiu, pisałaś u mnie na temat dżdżownic kalifornijskich (nieodmiennie myślę pisząc o śliwkach kalifornijskich

- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Gosiu - ja po prostu jestem ciekawa co Ciebie słychać, jestem głodna ogrodowych wrażeń.
Też nie lubię wymijać rowerzystów
Największy błąd jaki zrobiłam to, że nie zaczęłam od razu jeździć po zrobieniu prawa jazdy, teraz ciężko mi do tego wrócić. Inna sprawa, że Warszawiacy jeżdżą jak wariaci (włączając w to mojego M.), ja gubię się w Wawie...
Wando - ja też zostałam nie mile zaskoczona, że moje zdjęcia przepadły, pomimo, że nadal są na serwerze NIEDOZWOLONY-HOSTING
Gdy próbowałam ponownie użyć tego serwera okazało się, że nasze forum się nie lubi z NIEDOZWOLONY-HOSTING (pojawił mi się napis "niedozwolony hosting"), mimo, że pół roku wcześniej można było spokojnie korzystać z tego programu. Teraz zdjęcia wrzucam poprzez Imageshack i tam też pewnie musiałabym poprzenosić wszystkie poprzednie zdjęcia, jednocześnie prosząc naszego Admina o odblokowanie postów - już raz to przerabiałam po zamieszaniu z Fotosikiem i jest z tym kupa roboty. Myślę, że sukcesywnie będę wrzucać do swojego wątku też starsze zdjęcia, zwłaszcza te najbardziej reprezentatywne
Cały czas też myślę, żeby zrobić wizytówkę swojego ogrodu...
Beatko - dziękuję
O dżdżownicach odpowiedziałam w Twoim wątku.
-- Cz 24 lis 2011 18:06 --
Tulipany






Też nie lubię wymijać rowerzystów

Wando - ja też zostałam nie mile zaskoczona, że moje zdjęcia przepadły, pomimo, że nadal są na serwerze NIEDOZWOLONY-HOSTING




Beatko - dziękuję

-- Cz 24 lis 2011 18:06 --
Tulipany






- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25223
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Ja całe szczęscie zostałam zmuszona do jeżdżenia. Miałam swój samochód, a że m. często nie ma nie miałam wyjścia.
Ja tam uważam, że Warszawiacy jeżdżą nieźle. Ja już doszłam do takiej wprawy, że wściekam się, na jazdę Płocczan.
Ale do W-wy tez się boję jeździć, nie tyle, że źle jedżę ale że mogę się zgubić i ciężko w takim ruchu znaleźć nową drogę.
U siebie jeżdże na pamięć.
Ja tam uważam, że Warszawiacy jeżdżą nieźle. Ja już doszłam do takiej wprawy, że wściekam się, na jazdę Płocczan.
Ale do W-wy tez się boję jeździć, nie tyle, że źle jedżę ale że mogę się zgubić i ciężko w takim ruchu znaleźć nową drogę.
U siebie jeżdże na pamięć.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: u Lesi cz. 2
Witam , witam !!
Buziaczki dla Zuzi, pozdrawiam cieplutko ... miło wiedzieć, że wszystko do przodu!!!
Gratulacje!! Zuzia do przedszkola ?
przecież "przed chwilą" była u mamy w brzuchu...
Buziaczki dla Zuzi, pozdrawiam cieplutko ... miło wiedzieć, że wszystko do przodu!!!



- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Witaj Lucynko !!! Aż boję się zaglądać do Ciebie do wątku, bo pamiętam, że posty przyrastały w zastraszającym tempie, ale postaram się jakoś to ogarnąć. Dzięki za miłe słowa, fajnie jest wrócić na forum.
Zuzia tak na prawdę idzie do grupy żłobkowej przedszkola, a po Niej najlepiej widać jak szybko czas płynie (w domyśle jak szybko się my dorośli się starzejemy), Zuzia ostatnio rośnie 1 cm na miesiąc
Dziś udało mi się zrobić kilka aktualnych fotek, ze względu na porę roku - nie są zbyt inspirujące..

Jedyna nowość - Red Climbing i New Dawn doczekały się wreszcie pergoli... Po 3 latach, w efekcie wiosną będę musiała mocno przyciąć New Dawn, aby spróbować poprowadzić ją po pergoli a nie podwiązywać "na siłę" do pergoli aby róża się nie pokładała na trawniku.










Dziś udało mi się zrobić kilka aktualnych fotek, ze względu na porę roku - nie są zbyt inspirujące..

Jedyna nowość - Red Climbing i New Dawn doczekały się wreszcie pergoli... Po 3 latach, w efekcie wiosną będę musiała mocno przyciąć New Dawn, aby spróbować poprowadzić ją po pergoli a nie podwiązywać "na siłę" do pergoli aby róża się nie pokładała na trawniku.






- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu oj dobrze wrócić na forum, gratuluję zakończenia pewnego etapu , Zuzia super dziewczynka jaka słodziutka , krzaczorki sporo podrosły u Ciebie i pięknie przed taraskiem, pokazuj zaległe fotki pocieszą serducho w ponury dzień ja też mam kilka zaległych zdjatek do pokazania u siebie, tylko trening czyni mistrza więc nie bój się tylko siadaj za kierownicą i do przodu, mozesz wykupić kilka godzin w jakiejś szkółce dla przypomnienia nie zaszkodzi pojeżdzić z instruktorem po warszawce,
PS.
róża Tuskany nie powtarza kwitnienia trochę łapie plamistość
PS.
róża Tuskany nie powtarza kwitnienia trochę łapie plamistość
- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Re: u Lesi cz. 2
Zuzia już duża, zawsze dzieci rosną szybciej, niż my się starzejemy
, to jest tzw. względność czasu
Twoje róże przed tarasem naprawdę ładnie wyglądają jak na listopad, nawet kwiaty widać


Twoje róże przed tarasem naprawdę ładnie wyglądają jak na listopad, nawet kwiaty widać

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25223
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Wcale te jesienne krajobrazy wcale nie są takie straszne. Gałązki też wyglądają fajnie, szczególni kolorowe.
No i najpiękniejszy kwiatuszek zdobi ogród najbardziej
No i najpiękniejszy kwiatuszek zdobi ogród najbardziej

- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Asiu - przed tarasem widać jak na dłoni, że po pierwsze krzaki róż są za blisko posadzone (błąd początkującego ogrodnika) a po drugie, że były zbyt delikatnie przycięte wiosną i się za bardzo rozrosły - w przyszłym roku planuję je mocniej skrócić aby utrzymać w ryzach, ewentualnie ok. września, października (w zależności od pogody) przyciąć najbardziej wybujałe pędy. Teraz jest tam tak gęsto, że nie miałam jak zabezpieczyć agro krzaków Mary Rose i First Lady, ale myślę, że dadzą radę zimie bez takiego zabezpieczenia. Zresztą najbardziej troskliwie opatulane i tak zawsze dostają u mnie w kość (patrz Erotika i Barkarole). Dzięki za info o Tuskany - chyba jednak wolę powtarzające kwitnienie, zwłaszcza, że ogród mały
(konkurencja o miejsce w ogrodzie jest ostra).
I masz rację dobrze jest wrócić na forum, czekam z niecierpliwością na Twoje zdjęcia.
Beatko - róże przed tarasem wyglądały by jeszcze efektowniej, gdybym usuwała przekwitłe kwiatostany - to żelazne okrywowe róże, kwitną bez przerwy od wiosny aprzestają kwitnąć gdy spadnie śnieg.
Gosiu ja czasem żałuję swojej świadomie podjętej decyzji, że nie będę sadzić w ogrodzie zbyt dużo zimozielonych (w przeciwieństwie do Twojego ogrodu) i zawsze żałuję tego o tej porze roku względnie zimą. Nagle zamiast gąszczu zieleni są same smętne gałązki...

I masz rację dobrze jest wrócić na forum, czekam z niecierpliwością na Twoje zdjęcia.
Beatko - róże przed tarasem wyglądały by jeszcze efektowniej, gdybym usuwała przekwitłe kwiatostany - to żelazne okrywowe róże, kwitną bez przerwy od wiosny aprzestają kwitnąć gdy spadnie śnieg.
Gosiu ja czasem żałuję swojej świadomie podjętej decyzji, że nie będę sadzić w ogrodzie zbyt dużo zimozielonych (w przeciwieństwie do Twojego ogrodu) i zawsze żałuję tego o tej porze roku względnie zimą. Nagle zamiast gąszczu zieleni są same smętne gałązki...
- sangwinaria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3542
- Od: 9 lip 2011, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Re: u Lesi cz. 2
Widzę duży zbiór roślin. Konkurencja między nimi jak u mnie w ogrodzie . Dobrze ,że idzie zima to mam czas zwiedzać takie cudne zakątki jak u Ciebie
- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Re: u Lesi cz. 2
Asiu, a jakie to odmiany tam rosną?Beatko - róże przed tarasem wyglądały by jeszcze efektowniej, gdybym usuwała przekwitłe kwiatostany - to żelazne okrywowe róże, kwitną bez przerwy od wiosny aprzestają kwitnąć gdy spadnie śnieg.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: u Lesi cz. 2
Widzę, że Zuzia próbuje rozpoznać jaka to odmiana, badawczo do tego podeszła, ma to po mamusi
Podpytaj co odkryła, bo mnie też ciekawi co to za drzewko 


- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Sangwinario - dziękuję za pochwały, ale mój ogródek należy do raczej skromnych... Mała powierzchnia, ostatnimi czasy z lekka zapuszczony - a tyle mam jeszcze planów na jego urządzenie.
Beatko - to są róże z serii The Fairy (ja mam bladoróżową The Fairy i ciemoróżową Pink Fairy), są jeszcze Yellow, Red i White Fairy. Polecam je są naprawdę bezobsługowe, widziałam je też często sadzone na wyspach przy ulicach, na ronadach, jakoś nikt o nie nie dba a one sobie świetnie radzą bez podlewania, przycinania i kopczykowania. Przy tarasie mam też posadzoną okrywową White Rose - ta ma szlachetniejszy, dużo większy kwiat, ale na dobrą sprawę też nie wymaga szczególnej opieki.
Popatrz na zdjęcia:
okrywowa The Fairy

okrywowa Red Fairy (=Fairy Dance)

okrywowa White Rose

Lucynko - Zuzia dość szybko pojęła, że mama nie lubi gdy się wyrywa kwiaty, depcze po rabatach, pakuje wszystko do buzi (poczynając od ślimaka kończąc na korze), krzewy róż kłują więc lepiej do nich się nie zbliżać itp. Natomiast drzewo widoczne na zdjęciu świetnie służy w stanie ulistnienia do zabawy w "a kuku". To morela Early Orange, z którą mam niezły dylemat: kwitnie bardzo wcześnie co oznacza, że kwiaty/zawiązki owoców są ścinane przez najmniejszy wiosenny przymrozek. Chyba zbyt optymistycznie założyłam, że na Mazowszu można mieć własne morele. Jeżeli w 2012 roku znowu nie będzie owoców, wymienię to drzewko na inny krzew owocowy względnie krzew róży (ot odwieczny dylemat co sadzić w ogrodzie: rośliny pożyteczne czy ozdobne?)
Beatko - to są róże z serii The Fairy (ja mam bladoróżową The Fairy i ciemoróżową Pink Fairy), są jeszcze Yellow, Red i White Fairy. Polecam je są naprawdę bezobsługowe, widziałam je też często sadzone na wyspach przy ulicach, na ronadach, jakoś nikt o nie nie dba a one sobie świetnie radzą bez podlewania, przycinania i kopczykowania. Przy tarasie mam też posadzoną okrywową White Rose - ta ma szlachetniejszy, dużo większy kwiat, ale na dobrą sprawę też nie wymaga szczególnej opieki.
Popatrz na zdjęcia:
okrywowa The Fairy

okrywowa Red Fairy (=Fairy Dance)

okrywowa White Rose

Lucynko - Zuzia dość szybko pojęła, że mama nie lubi gdy się wyrywa kwiaty, depcze po rabatach, pakuje wszystko do buzi (poczynając od ślimaka kończąc na korze), krzewy róż kłują więc lepiej do nich się nie zbliżać itp. Natomiast drzewo widoczne na zdjęciu świetnie służy w stanie ulistnienia do zabawy w "a kuku". To morela Early Orange, z którą mam niezły dylemat: kwitnie bardzo wcześnie co oznacza, że kwiaty/zawiązki owoców są ścinane przez najmniejszy wiosenny przymrozek. Chyba zbyt optymistycznie założyłam, że na Mazowszu można mieć własne morele. Jeżeli w 2012 roku znowu nie będzie owoców, wymienię to drzewko na inny krzew owocowy względnie krzew róży (ot odwieczny dylemat co sadzić w ogrodzie: rośliny pożyteczne czy ozdobne?)
- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu, morela u mnie rosła aż nazbyt dobrze i owocowała, ale jestem ta cieplejsza strona W-wy
Jak chcesz coś pożytecznego, to posadź borówkę amerykańską, o ile jej jeszcze nie masz. Nie trzeba pryskać, tylko zakwaszać i podlewać regularnie. I Zuzia sięgnie sama po owoce

Jak chcesz coś pożytecznego, to posadź borówkę amerykańską, o ile jej jeszcze nie masz. Nie trzeba pryskać, tylko zakwaszać i podlewać regularnie. I Zuzia sięgnie sama po owoce
