Nina_Brzeg pisze:Ja to jestem idealny okaz na wegetariankę. Całe życie mam hemoglobinę minimum 14, przeważnie okolice 15 (przy normie do 16).
Mięsa praktycznie nie jadam (od zawsze), czasem cycka z kurczaka (?) ale jak tylko ja w domu tak jem to ciężka sprawa, nie chce mi się dwóch obiadów gotować.
Też mi coś
 
    Mąż mój weganin od wielu lat, córka wegetarianka, jeden syn nie jada owoców i warzyw (tylko zupa pomidorowa i sos do pizzy - warzywa, wyciskany, klarowny sok jabłkowy - owoce) drugi wszystkożerca, ja jem co zostanie. A do tego dochodzi niechęć do wszelkiego rodzaju puszek, jedzenia z folii, syropu glukozowo-fruktozowego i oleju palmowego. Jak żyć się pytam ...
  Mąż mój weganin od wielu lat, córka wegetarianka, jeden syn nie jada owoców i warzyw (tylko zupa pomidorowa i sos do pizzy - warzywa, wyciskany, klarowny sok jabłkowy - owoce) drugi wszystkożerca, ja jem co zostanie. A do tego dochodzi niechęć do wszelkiego rodzaju puszek, jedzenia z folii, syropu glukozowo-fruktozowego i oleju palmowego. Jak żyć się pytam ... 







 
 




 No ale odstawiam wszelkie odzwierzęce, pomału.
 No ale odstawiam wszelkie odzwierzęce, pomału.

 
 

 
 
		
