Pozwólcie, że powitam Was zbiorowo
Tyyyylu Gości
W końcu siadłam do kompa... ale nie był to dzień zmarnowany
Moje przedszkole dostało promocję do pierwszej klasy:
No tak... pierwszym zakupem był dziś blacik na parapet... M przykręcił i mam
W donicy ruszyły kanny...
A za oknem
Pod wieczór tak się porobiło... jeszcze rano byłam w LM i było normalnie... Jako że pojechałam po... hmmm... po co to ja pojechałam?

Aaaa... po tackę pod wielodoniczki

to wróciłam ze sztylem do wideł

saletrą i taką donicą... jedyne 8,88 zł
Tacek nie było
Po południu trzeba było jechać jeszcze raz... bo mi wielodoniczek zabrakło
Domiś... parapet jest na południowy zachód... niestety, od tej strony tylko ten jeden, bo na ogródek wychodzą jeszcze tylko okna od łazienki (parapet robi za półkę na kosmetyki

) i kuchenne (wąskie i dość głęboko osadzone

)
Pozostałe parapety mam raczej płytkie i totalnie zastawione roślinkami domowymi, poza tym okna mam na wszystkie strony świata oprócz południowego wschodu...
Basiu... nie

nie latarka... to takie plastikowe zaciągane paseczki do mocowania... jak do kabli elektrycznych...
Grześ... pocieszyłeś mnie... a drucik jest w zestawie, starczy
Pozostałym dziękuję za komplementy i ożywczą dyskusję...
Aaaa... w kwestii durnostojek
Święta... wygrzebana z piwnicy po przeprowadzce... urok starych kamienic... specjalnie nie odnawiana... lubię ją taką
A te drewniaki to moje zabawki niemowlęce, tata-tokarz, wytoczył, mama pomalowała, a Gosieńka ogryzała lakier
No i widzicie

zabrakło mi czasu na wykład o hipokotylu... jutro spróbuję...