Niech Cię Ulko omijają w tym roku (i następnych) takie atrakcje!
Przyznam się, że też inaczej przeżywam burze w moim mieszkaniu,
a inaczej w mojej łupince, wozie Drzymały, na działce.
Zwłaszcza, że domek nie ma piorunochronu i stoi pod drzewem. Brrr...
A to zimowe, zmrożone słońce z padającym śniegu
