Z ogródka zdjęć nie mam na razie, bo dopiero są robione porządki. W sobotę wyrwałam 8 wiader barwinka tego pospolitego,muszę się go pozbyć bo rozrósł się tak strasznie że nic już po za nim innego niema. A jak go wyrwałam to się okazało że są tam tulipany i narcyzy.Zaczęły nieśmiało wychodzić z ziemi.Pograbiłam trawnik,pozbierałam wszelkie śmieci na działce,bo z jednej strony jest jeszcze nie ogrodzona i wszystkie pieski przywlekają do nas różne śmieci. W miarę moich możliwości będę robić zdjęcia i pokażę to co jest w moim ogródku.
pozdrawiam Marzena.
Witaj Aniu.
Z synkiem jest już wszystko dobrze,tylko rozrabia coraz mocniej.
Jeśli chodzi o moje roślinki to są...cynie, lawenda i przypołudnik, a te patyczki to hortensja,żylistek,tawuła,wierzba,powojnik i ketmia syryjska. Dostałam je od Drozda, naszego kolegi z forum.
Wsadziłam do ukorzeniacza i do ziemi, na razie widzę postępy bo patyczki wypuszczają zielone pączki. Powojnik ma już zielone listki.
pozdrawiam.
Aniu, ja mam 2 szkraby w domku, Julka ma obecnie 2 latka i 7 miesięcy a Piotruś ma 15 miesięcy. Tak więc jest za kim wzrokiem latać, te moje skarby to tak rozrabiają że głowa mała. A Julka się tak nauczyła że jak coś zbroi to mówi że Piotrek to zrobił, a On biedny nie może się bronić przed jej oskarżeniami bo jeszcze nie mówi. Ale już nie długo to On będzie skarżył na Nią.
pozdrawiam cieplutko bo za oknem u mnie jest bialutko.
NO tak, moja też rozrabia. Szykuję się już na straty w ogródku jak wiosna nastanie. Na razie wyrywa rośliny u mojej mamy, która sie nią opiekuje, jak ja jestem w pracy.
Witam. W sobotę spędziłam prawie cały dzień w ogródku. Najpierw pozbierałam wszystkie śmieci,pograbiłam jeszcze raz trawnik,aż w końcu wylądowałam w ogródku warzywnym gdzie cały przekopałam. Zostało w nim tylko pograbić przekopaną ziemię i można robić grządki na warzywa. Przesadziłam rabarbar w inne miejsce, muszę jeszcze przesadzić cebulkę siedmiolatkę i rodzinną. I stwierdziłam że muszę dokupić jeszcze szczaw ogrodowy,będę miała swój i nie trzeba chodzić i zbierać na łąkach.Chociaż pełno go w moich stronach rośnie. Pod koniec tygodnia mają przyjść zamówione świerki, tak więc sobota minie na wsadzaniu świerków. Ale cieszę się już na samą myśl o tym. Od razu działeczka nabierze innego wyglądu. Muszę koniecznie przesadzić piwonię i ubolewam nad tym bo w tym roku już nie zakwitnie. Ale robię to dla jej dobra bo inaczej by została zniszczona gdyby została tu gdzie obecnie jest.
Witam Wszystkich po bardzo długiej nieobecności na tym super forum. Mamy tak duży nawał pracy że nawet nie mam kiedy zajrzeć na forum,aby sprawdzić co się dzieje w Waszych ogródkach.A zmiany są pewnie bardzo duże. Zaczęliśmy remont domu i tak powoli idziemy do przodu.Moje małe dwa słoneczka poczuły blusa i całymi dniami przesiadują na podwórku. Apetyty im dopisują więc nie jest tak żle,jak się wyszaleją cały dzień, to wieczorkiem jest tylko kolacja,kąpiel i około 10 minut i śpią jak susły.Od tej strony gdzie stoi ten żółty płot posadziłam świerki. Zmieniłam troszkę ogródek warzywny, i został powiększony.Po ostatnich deszczach wszystko ładnie powschodziło i mam nadzieję że coś urośnie.Mam posadzoną...marchewkę,pietruszkę,buraczki,koper,rzodkiewkę,sałatę. Na targach ogrodniczych kupiłam pora i selera. Wczoraj posiałam ogórki,mam jeszcze cebulę dymkę,siedmiolatkę i rodzinną oraz rabarbar. Posadziłam także gruszkę,, Klapsę,, oraz jabłonkę,, James Griwe,,. Jeśli żle napisałam nazwę jabłonki to przepraszam. Postawiliśmy już płot na całej działce,czyli jesteśmy już ogrodzeni. Zaczęliśmy stawiać przysłowiowego ,,grzybka,, ,szkielet już jest. Obok tego chcemy zrobić grilla z kamienia. Każdy mój spacer z dziećmi przebiega na poszukiwaniu kamieni, już sporo ich jest nazbierane.W najbliższym czasie postaram się dodać kilka aktualnych zdjęć.
Pozdrawiam Marzena.
Witaj Marzenko! Piękny warzywnik! Jak Ty to robisz, że przy dwójce maluchów masz tak czyściutko i ładnie w ogrodzie...
Świetnie wyglądają te lilie w starym garnku...Chyba im tam dobrze - tak obficie i wcześnie kwitną.
Podobają mi się te pnie w ogrodzie. Na skalniaku bym je widział. Taki
naturalny i ciekawy dodatek. Zresztą jako podstawka pod donice też się
świetnie prezentuje.
Izo, sama nie wiem jak sobie daję radę to ogarnąć.Albo wstaję bardzo wcześnie,albo wieczorkiem staram się wyskoczyć na chwilkę do warzywniaka. W dzień nie mam szans,ponieważ w kąciku ogrodu zbieram deszczówkę i mam tak wielką beczkę i taką małą, i w tej małej nie przykrytej bo nie mam czym uwielbia się myć mój synek. Co zapomnę zamknąć furtkę do warzywniaka to mały zawsze tam wchodzi i tapla się w wodzie.
Krzysiu86, skalniaczek mam taki malutki że te pnie nie mam jak je tam wstawić,przynajmniej na razie. Nigdy nie wiadomo gdzie wylądują na stałe. Tak żartem to miałam tyle pytań od sąsiadki względem tych pni, a po co mi one,a dlaczego tu stoją,niby fajny pomysł ale ona by nigdy takich pni nie postawiła u siebie. Z biegiem czasu mam zamiar powiększać swój mini skalniak,ale tak powoli i po troszku.
pozdrawiam Marzena.
No tak to już jest ludzie są ciekawscy a sąsiedzi w szczególności.
Może sąsiadka nie wie że teraz jest moda na tego typu naturalne dodatki do ogrodu.
Po za tym ten pień za pewne stanie się domem dla wielu małych owadów a to tylko
wpłynie na poprawę ,,kondycji,, biologicznej na działce
Witam po bardzo długiej nieobecności na forum.tak mi się wszystko pogmatwało że nie miałam dostępu do internetu,dopiero od lutego mogę swobodnie buszować po necie.Może teraz tak w skrócie opowiem co się n mnie działo przez ten czas. Plony warzywne miałam dość dobre,zrobiłam około 100 różnych przetworów na zimę,sałatki,ogórki kiszone,jarzynkę z warzyw,i inne.Smutno mi było bez Was,szczególnie jak się zamknęłam wa sobie,gdy się dowiedziałam że zmarł mój Tatuś. Do tej pory jest mi bardzo ciężko.Nie miałam nawet z kim porozmawiać wyżalić się,musiałam się zająć mamą i bratem który przeżył to wszystko jednak mocniej ode mnie. Teraz po kilku miesiącach zaczynam już inaczej na to wszystko patrzeć,mam męża ,2 cudownych dzieci i muszę być dla nich silna. Przepraszam że piszę o tym w tym wątku.W tym sezonie postaram się jak najczęściej uczestniczyć w forum i dzielić się opisami i zdjęciami z mojego ogródka.A tak z innej beczki, to mam spory postęp bo od pazdziernika nie palę papierosków i zaczęłam pracować popołudniami .Na razie sobie jakoś radzę, tylko nie wiem jak ja to pogodzę jeszcze z ogródkiem.Aż strach mnie ogarnia jak mam to wszystko ogarnąć,tzn; dom,dzieci ,praca i ogródek. Mam nadzieję że przyjmiecie mnie tak samo ciepło jak zostałam przyjęta za pierwszym razem.Pozdrawiam Was cieplutko. Marzena.PS. Jakoś mi tak lżej na serduszku się zrobiło.Dziękuję Wam za tak wspaniałe forum.