Moje spełnione marzenie... tu.ja cz.1
-
- 100p
- Posty: 159
- Od: 14 kwie 2008, o 21:14
- Lokalizacja: swiat
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
U mnie tornado z piorunami. Nie wiem co zastanę przed domem jak się zrobi jasno skoro nawet pnie ściętych drzew się poprzewracały - mamy na nich zainstalowane światło na ruch i wszystko leży na ziemi.
Lubię takie obrośnięte roślinami drzewa jak u Ciebie, sama posadziłam pod kilkoma bluszcz i inne cuda.
Pozdrawiam.
Lubię takie obrośnięte roślinami drzewa jak u Ciebie, sama posadziłam pod kilkoma bluszcz i inne cuda.
Pozdrawiam.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dobry wieczór Izo !
Dzięki za zdjęcie winobluszczu na jabłoni! Wyobrażałam sobie z opowieści, ze wspina się po pniu, a tu takie coś wspaniałego! Ależ ma klimat Twój ogród, takie fajne są zakątki, jak winorośl i teraz ta jabłoń- ja przepadam za pnączami, są tajemnicze i przytulne, szczególnie gdy wkomponowane naturalnie- taka lekkość w tym jest.Miałaś rację, kapitalne to jest!I to tak się przez zimę trzyma? Super!
Kocico- trzymam kciuki za jak najmniejsze szkody!
Dzięki za zdjęcie winobluszczu na jabłoni! Wyobrażałam sobie z opowieści, ze wspina się po pniu, a tu takie coś wspaniałego! Ależ ma klimat Twój ogród, takie fajne są zakątki, jak winorośl i teraz ta jabłoń- ja przepadam za pnączami, są tajemnicze i przytulne, szczególnie gdy wkomponowane naturalnie- taka lekkość w tym jest.Miałaś rację, kapitalne to jest!I to tak się przez zimę trzyma? Super!
Kocico- trzymam kciuki za jak najmniejsze szkody!
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Witam dziewczyny wieczorową porą! Widzę,że pogoda sprzyja wirtualnym spacerom po ogrodach i ogródkach.
kocico - współczuję Ci ogromnie.Mam nadzieję,że szkody nie będą zbyt wielkie.
Agnieszko - muszę Cię trochę rozczarować: zimą winobluszcz to suche, pozawijane badylki, w sezonie jest ładny, ale najpiękniejszy jesienią - liście przebarwiają się na czerwono i bordowo istne dzieło sztuki.Też mam słabość do pnącz wszelkiej maści. Ty piszesz o obawach,że Twoja działeczka jest za mała.A ja natomiast czasami mam wrażenie, że te moje 450 m mnie przerasta. Są miejsca, których jeszcze nie ruszyłam. Robię to co mogę, to na co pozwalają mi moje siły i możliwości finansowe. W planach mam oddzielenie części działki pergolami ( oczywiście obrośniętymi pnączami ) i ozdobnymi krzewami. Ta część będzie raczej cienista z dużą ilością zieleni ( w różnych odcieniach), z leśną rabatą , a dopiero później otwarty słoneczny i kolorowy ogród. Taki mam zamysł a jak wyjdzie pokaże przyszłość. Zwiedzając ogrody na forum może wszystko się jeszcze zmienić. A jak udała się impreza rodzinna? Babcia chyba szczęśliwa jak rodzinka się zjeżdża? Ja na pewno będę w Gdańsku w październiku na Jadwigi u mojej Babci. Tyle,że teraz mieszka Ona na Morenie u swojej córki.
kocico - współczuję Ci ogromnie.Mam nadzieję,że szkody nie będą zbyt wielkie.
Agnieszko - muszę Cię trochę rozczarować: zimą winobluszcz to suche, pozawijane badylki, w sezonie jest ładny, ale najpiękniejszy jesienią - liście przebarwiają się na czerwono i bordowo istne dzieło sztuki.Też mam słabość do pnącz wszelkiej maści. Ty piszesz o obawach,że Twoja działeczka jest za mała.A ja natomiast czasami mam wrażenie, że te moje 450 m mnie przerasta. Są miejsca, których jeszcze nie ruszyłam. Robię to co mogę, to na co pozwalają mi moje siły i możliwości finansowe. W planach mam oddzielenie części działki pergolami ( oczywiście obrośniętymi pnączami ) i ozdobnymi krzewami. Ta część będzie raczej cienista z dużą ilością zieleni ( w różnych odcieniach), z leśną rabatą , a dopiero później otwarty słoneczny i kolorowy ogród. Taki mam zamysł a jak wyjdzie pokaże przyszłość. Zwiedzając ogrody na forum może wszystko się jeszcze zmienić. A jak udała się impreza rodzinna? Babcia chyba szczęśliwa jak rodzinka się zjeżdża? Ja na pewno będę w Gdańsku w październiku na Jadwigi u mojej Babci. Tyle,że teraz mieszka Ona na Morenie u swojej córki.
-
- 100p
- Posty: 159
- Od: 14 kwie 2008, o 21:14
- Lokalizacja: swiat
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Basen - proponuję wypełnić bez odpływu, torfem i zrobić stanowisko bagienne.
Roślin - mnóstwo, czyli wszystkie nalezące do sterfy brzegowej i bagiennej, oczka wodnego:
http://www.poradnikogrodniczy.pl/wodne1.php
Patynowanie pustków - bierzemy 1/3 objętości torfu włóknistego, odkwaszonego ( 10zł worek), mieszamy z 2/3 zaprawy murarskiej ( 5kg/20zł) i wodą.
Potem obklejamy tym pustaki lub formujemy na pojemniku ( np. plastikowej miednicy)
nową misę.
Włókna torfu zmieniają kolor zaprawy na brunatny i dają porowatość, a faktura przypomina rzeźbione w drewnie donice
Ten przepis był niegdyś w angielskim programie ogrodniczym
Tu, recepta dla Pomysłowej Dobromirki, na dobrą licówkę pustakową:
http://www.awarie.ps.pl/artykuly/0165.pdf
lub scagliolę, czyli dekoracyjne wykończenie powierzchni
http://www.sciaga.pl/prace/getattach.html?aid=15741
Roślin - mnóstwo, czyli wszystkie nalezące do sterfy brzegowej i bagiennej, oczka wodnego:
http://www.poradnikogrodniczy.pl/wodne1.php
Patynowanie pustków - bierzemy 1/3 objętości torfu włóknistego, odkwaszonego ( 10zł worek), mieszamy z 2/3 zaprawy murarskiej ( 5kg/20zł) i wodą.
Potem obklejamy tym pustaki lub formujemy na pojemniku ( np. plastikowej miednicy)
nową misę.
Włókna torfu zmieniają kolor zaprawy na brunatny i dają porowatość, a faktura przypomina rzeźbione w drewnie donice

Ten przepis był niegdyś w angielskim programie ogrodniczym

Tu, recepta dla Pomysłowej Dobromirki, na dobrą licówkę pustakową:
http://www.awarie.ps.pl/artykuly/0165.pdf
lub scagliolę, czyli dekoracyjne wykończenie powierzchni
http://www.sciaga.pl/prace/getattach.html?aid=15741
-
- 100p
- Posty: 159
- Od: 14 kwie 2008, o 21:14
- Lokalizacja: swiat
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Wielu ogrodników robi specjalnie takie baseny, dla rośliny wymagających podniesionego poziomu wilgotności.
To się nazywa" stanowisko bagienne".
A Ty, Kochanie, masz już je gotowe!
I nie musisz kopac dołów i wyścilać ich folią, ani innym uszczelniaczem.
A gdy Ci sie kompletnie zmieni wizja, zawsze możesz basen odkopać, zaizolowac od wewnatrz i korzystac zgodnie z przeznaczeniem
A pomysły?
One kolorują nam życie
To się nazywa" stanowisko bagienne".
A Ty, Kochanie, masz już je gotowe!
I nie musisz kopac dołów i wyścilać ich folią, ani innym uszczelniaczem.
A gdy Ci sie kompletnie zmieni wizja, zawsze możesz basen odkopać, zaizolowac od wewnatrz i korzystac zgodnie z przeznaczeniem

A pomysły?
One kolorują nam życie

-
- 100p
- Posty: 159
- Od: 14 kwie 2008, o 21:14
- Lokalizacja: swiat
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dzień dobry!
Izo- co do winobluszczu, ja wiem, ze on zimą zrzuca liście, ale byłam ciekawa czy się utrzymuje na tym drzewie, ale skoro utrzymuje się z liśćmi, to przecież i bez nich- na pewno też, słabo skojarzyłam.
Skoro poruszacie temat doniczek, to ja wiem, ze istnieje w buteleczkach płyn z "grzybnią" mchu, rozcieńcza się to i polewa beton, gips, cement- i pięknie porasta mchem.
Świetne te przepisy na donice! Ja także przyłącze się do podziękowań za nie!
Co do wielkości działki- Izo! ależ ja nie ogarniam moich 300m,ani koncepcyjnie, ani finansowo, ani nic tam nie zrobiłam, ale po prostu - cudnie mieć "nadmiar", chyba to miała na myśli Orania, pisząc, że wie, że ma tam pracę na wiele lat! Że niektóre zakątki są zupełnie nie ucywilizowane jak na ogród.I jak się człowiek zmęczy, znudzi, jak już w jakiejś części wszystko jest już znane, każda roślina, plan - to wtedy człowiek w tej drugiej innej części znów odnajduje coś czego na nowo musi się uczyć, odkrywać cechy tego miejsca, stanowiska, zastanawiać się nad tym nowym zakątkiem. Ja za szybko się wszystko "obwącha", wygoli, to jakoś tak mało tajemniczo jest. Ja tak mam - zaczarowała mnie ta działka zarośnięciem i tajemniczością, a już nożyc z rąk nie wypuszczałam przez 6 godzin - muszę uważać, aby nie pozbawić jej chaszczy w miejscach, których na razie nie planuje zagospodarowywać w głębi. Masz super, moim zdaniem, że masz poczucie, że masz za dużo (jakoś mało przekonująco piszesz o tym za dużo ;) na ogarnięcie! Na pewno stopniowo zrealizujesz poszczególne zakątki! i słoneczne miejsca! A słyszałam, ze i altankę stawiać będziecie nową, w innym miejscu? To są dopiero wyzwania!!! Zazdroszczę murowanych altanek, szczególnie jak teraz wszędzie siąpi, pada, leje...
Co do bagiennego miejsca- a czy to nie będzie wylęgarnia komarów?- z basenu łatwo odłowić, czy z oczka ale z podmokłego miejsca- jak to powybierać ?
Dziękuję, wszystko u Babci udało się dobrze. W miarę na spokojnie, bo Babcia zawsze przejmuje się mocno gośćmi.
Rzeczywiście jest wiele punktów stycznych- Gdańsk i Toruń, a Elbląg nieopodal. Myślę, że na pewno uda nam się kiedyś spotkać i poznać osobiście, tylko trzeba być w kontakcie, a dzięki Forum- to możliwe.
pozdrawiam serdecznie!
Izo- co do winobluszczu, ja wiem, ze on zimą zrzuca liście, ale byłam ciekawa czy się utrzymuje na tym drzewie, ale skoro utrzymuje się z liśćmi, to przecież i bez nich- na pewno też, słabo skojarzyłam.
Skoro poruszacie temat doniczek, to ja wiem, ze istnieje w buteleczkach płyn z "grzybnią" mchu, rozcieńcza się to i polewa beton, gips, cement- i pięknie porasta mchem.
Świetne te przepisy na donice! Ja także przyłącze się do podziękowań za nie!

Co do wielkości działki- Izo! ależ ja nie ogarniam moich 300m,ani koncepcyjnie, ani finansowo, ani nic tam nie zrobiłam, ale po prostu - cudnie mieć "nadmiar", chyba to miała na myśli Orania, pisząc, że wie, że ma tam pracę na wiele lat! Że niektóre zakątki są zupełnie nie ucywilizowane jak na ogród.I jak się człowiek zmęczy, znudzi, jak już w jakiejś części wszystko jest już znane, każda roślina, plan - to wtedy człowiek w tej drugiej innej części znów odnajduje coś czego na nowo musi się uczyć, odkrywać cechy tego miejsca, stanowiska, zastanawiać się nad tym nowym zakątkiem. Ja za szybko się wszystko "obwącha", wygoli, to jakoś tak mało tajemniczo jest. Ja tak mam - zaczarowała mnie ta działka zarośnięciem i tajemniczością, a już nożyc z rąk nie wypuszczałam przez 6 godzin - muszę uważać, aby nie pozbawić jej chaszczy w miejscach, których na razie nie planuje zagospodarowywać w głębi. Masz super, moim zdaniem, że masz poczucie, że masz za dużo (jakoś mało przekonująco piszesz o tym za dużo ;) na ogarnięcie! Na pewno stopniowo zrealizujesz poszczególne zakątki! i słoneczne miejsca! A słyszałam, ze i altankę stawiać będziecie nową, w innym miejscu? To są dopiero wyzwania!!! Zazdroszczę murowanych altanek, szczególnie jak teraz wszędzie siąpi, pada, leje...
Co do bagiennego miejsca- a czy to nie będzie wylęgarnia komarów?- z basenu łatwo odłowić, czy z oczka ale z podmokłego miejsca- jak to powybierać ?
Dziękuję, wszystko u Babci udało się dobrze. W miarę na spokojnie, bo Babcia zawsze przejmuje się mocno gośćmi.
Rzeczywiście jest wiele punktów stycznych- Gdańsk i Toruń, a Elbląg nieopodal. Myślę, że na pewno uda nam się kiedyś spotkać i poznać osobiście, tylko trzeba być w kontakcie, a dzięki Forum- to możliwe.
pozdrawiam serdecznie!
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Witam wszystkich
Wczoraj lało, w nocy lało, dziś od rana też leje, ale ponoć najgorsze przede mną. We wszystkich komunikatach podają,że te burze i wichury idą na północ.Aż strach się bać... Zajrzałam nie dawno na działkę. Martwiłam się o moją kocią rodzinkę, bo wczoraj nic im nie zaniosłam. Koty wystraszone, głodne, ale żyją. Ścięłam kilka poprzewracanych mieczyków i połamanych różyczek do wazonu. Żałowałam,że nie zabrałam ze sobą aparatu, bo mimo koszmarnej pogody kilka nowych kwiatuszków rozkwitło - a po tych nawałnicach zapowiadanych to nie wiadomo czy coś zostanie. Potwornie zmokłam i wróciłam do domu. Współczuję bardzo tym wszystkim którzy są poszkodowani przez tą kapryśną aurę
A to moje najpiękniejsze róże, które skończą żywot w wazonie


A to moje najpiękniejsze róże, które skończą żywot w wazonie
