Hiihihihi, w tym kontekście, to z pewnością
bedzie wyprawa
do rozpustnego raju !
Mimo szczerych chęci, nigdy nie dotarłam na Giełdę Kwiatową we Wrocławiu,
przy Karmelkowej.
Zadaszone, wysokie hale z oświetleniem, łuna widoczna okien z domu,
poranny półmrok wschodzącego słońca, a 20 km dalej - mroczne przedmioty pożądania.
Dziewczęta opowiadały, że za grosze można kupić końcówki koło 7 rano.
Ale to i tak straszliwa pora...
Gdyby tak zaczynali sprzedaż ok. 16-18...
Ale trzymam niecierpliwe kciuki, za Twoje, wypełnione kwieciem autko. :P