Moje pomidorki koktajlowe po trzech sianiach wzeszły, ale nie wyglądają zbyt ciekawie...
Przypuszczam, że nie służy to ciepło, które jest w domu. Ale nie mam innego miejsca, bo wszystkie możliwe już "zapchane" innymi sadzonkami. I albo choć z kilku coś będzie, albo skończą na śmietniku...
Wiele roślin siałam po co najmniej trzy razy- i gdyby nie mój upór to pewnie dawno bym to wszystko wywaliła. Wniosek jeden- na przyszłość- tylko sadzonki i cebule i kłącza- żadnego siania!!
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Nelu..ja też tak sobie obiecuję..że już nigdy ..a potem nadchodzi wiosna i znów to samo..,pełne parapety..wynoszenie rano na balkon ..wieczór wnoszenie,podlewanie,zraszanie ..ale przecież to cały urok...
a powiem Ci że przy wysiewie nasion dobrze jest jednak zerknąć do kalendarza bio dynamicznego..w tym naprawdę coś jest...
a pomidorki koktajlowe..też wysiałem i bardzo ładnie rosną..ale i tak kiedy wysadzę je do szklarni to muszą odchorować..a te które później wzejdą z nasion które zostały w ziemi rosną o wiele lepiej i szybciej..a ze tych samosiejek jest dość dużo to wystarczy je przerwać i zostawić w tych miejscach gdzie się chce..problem jest tylko taki ze można zgubić którąś odmianę..teraz mam ich cztery..dwie czerwone i dwie żółte (jedne gruszeczkowe)..
Nasionka wystarczy wydłubać z owocu i od razu siać, wtedy najszybciej wschodzą, bo są wilgotne. Wypraktykowałam w tamtym roku na rzodkiewce bo ktoś mi powiedział, że ma ładne kwiaty więc kilka zostawiłam. Kwiatów ładnych nie miały , ale nasionka moim zdaniem wcale nie całkiem dojrzałe, wydłubałam i od razu wsiałam do ziemi( sierpień ). Po kilku dniach wzeszły, a rzodkiewki były najpiękniejsze jakich sie dorobiłam w mojej ogrodniczej karierze. To samo zrobiłam teraz wiosną z pomidorem, zgarnęłam nasionka z deski do krojenia i do ziemi:) Po kilku dniach wzeszly pomidorki i teraz już popikowane czekają maja.
aguskac pisze: To samo zrobiłam teraz wiosną z pomidorem, zgarnęłam nasionka z deski do krojenia i do ziemi:) Po kilku dniach wzeszly pomidorki i teraz już popikowane czekają maja.
Zrobiłam to samo, dokładnie po trzech dniach wzeszły, ale teraz zastanawiam się ...jaka to jest odmiana ?
A może to są jakieś szklarniowe " piętrusy" ? Chyba będzie sporo śmiechu, gdy będą rosły wysoko ..
Skąd ja wezmę takie długie tyczki ??
Józef pisze:moje pomidorki(w szklarni) dorastają do ok 3 metrów..oczywiście nie mam tak wysokiej szklarni ale jak już dojdą do szczytu to sobie rosną poziomo..
Dzięki Józefie za tę wiadomość. Nie mam szklarni, ani tunelu - czy jest wobec tego jakiś sposób
wyhodowania takich pomidorków w gruncie ? Szczerze mówiąc, nie umiem sobie tego
wyobrazić od strony technicznej.
niestety Aniu nie mogę Ci nic doradzić ..pomidorki uprawiam odkąd mam działkę ale nigdy nie próbowałem sadzić ich w gruncie..pierwszą rzeczą jaką zrobiłem kiedy wziąłem działkę było postawienie tunelu a potem szklarni z prawdziwego zdarzenia.tak więc o uprawie w gruncie nie mogę nic powiedzieć..
Aniu po prostu uszczykujesz stożek wzrostu przy krzaku
i Ci wyżej nie rośnie,
chociaż przy koktailowych nie jest to takie pewne.
Jest jeszcze odmiana koktailowych niska.
Może właśnie takie masz.
Moje już rosną w namiocie.
Józef pisze:niestety Aniu nie mogę Ci nic doradzić ..pomidorki uprawiam odkąd mam działkę ale nigdy nie próbowałem sadzić ich w gruncie..pierwszą rzeczą jaką zrobiłem kiedy wziąłem działkę było postawienie tunelu a potem szklarni z prawdziwego zdarzenia.tak więc o uprawie w gruncie nie mogę nic powiedzieć..
Mariola54 pisze:Aniu po prostu uszczykujesz stożek wzrostu przy krzaku
i Ci wyżej nie rośnie,
chociaż przy koktailowych nie jest to takie pewne.
Jest jeszcze odmiana koktailowych niska.
Może właśnie takie masz.
Moje już rosną w namiocie.
No właśnie Mariolko, na pojemniczkach z pomidorkami w warzywniaku, nie informuje się o odmianie.
Dzięki , spróbuję uszczykiwać. Zobaczymy, co z nich wyrośnie? Na razie są jeszcze malutkie (ok.10 cm).
Mariola54 pisze:Aniu po prostu uszczykujesz stożek wzrostu przy krzaku
i Ci wyżej nie rośnie,
chociaż przy koktailowych nie jest to takie pewne.
Jest jeszcze odmiana koktailowych niska.
Może właśnie takie masz.
Moje już rosną w namiocie.
w tamtym roku kupiłem na targu jeden krzaczek odmiany karłowatej..były faktycznie..tyle że pomidorów na nim miałem może 20..na moich jest ich kilkaset ..na jednym krzaku...to nie przesada..na jednym gronie może ich być 20..muszę je podwiązywać,podpierać bo by się połamały..zresztą gdzieś są fotki..
Swoje pomidorki koktailowe będę wysadzać do gruntu i na balkon.
Czy już zaczynać je wystawiać na balkon? Rosną sobie na parapecie przy uchylonym przez cały dzień oknie. Może to wystarczy?
No i kiedy i czym zacząć nawozić?
Jakiej średnicy powinna być donica?
Czy skrzynki do zawieszania się nadają?
Czy te na balkonie i w gruncie także trzeba zapylać? Piszecie tylko o zapytaniu w szklarni, więc wnioskuję, że nie???
Mary przed wysadzeniem pomidorków na balkon powinnaś je zahartować.
Należy wystawiać je na dwór na kilka godzin dziennie.
Posadź je do dosyć dużej donicy, chyba że masz odmianę karłową to starczy średnia donica.
Zapylać nie trzeba, ponieważ zrobią to owady.