
Upały przetrwane, ale zapowiadają kolejne, więc znowu zamienię się w zombie wypełzające z domu dopiero wieczorową porą.
Dziękuję Norbercie za identyfikacje filka, mam nadzieję że może będzie z tych mniejszych rozmiarowo, bo na duże miejsca już nie mam.
Emerald Gem poległo, trudno, płakać nie będę, choć nie powiem, że mi nie szkoda. A tą mniej wybarwioną Cobrę będę cięła, wyczytałam że to może roślinę zmotywować do wybarwiania.
Majko, kiedy kupowałam tą zielistkę też się zastanawiałam co ona ma wspólnego z tymi, które wszyscy znamy

W kwiatkach doniczkowych porobiłam troszkę porządku, podcięłam niektóre czuprynki, hojki kwitną na okrągło i cieszą oczy, kolejne szykują się do kwitnienia

Elliptica

malutka lockii

memoria/gracilis

nadal ciągnie kwitnienie niezawodna meredithii


Kwitnie też nadal obscura, 'Rebecca', krohniana i 'Mathilde'

I wreszcie ruszyły bulwy Kaladium, już myślałam że nic z nich nie będzie, choć wydaje mi się że nie wszystkie żyją ;)

No i koleusy



mam nadzieję, że choć niektóre uda mi się przezimować.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających ten wątek i życzę miłego weekendu
