Witam

Nowy Rok nabiera rozpędu i nawet dzień wydaje mi się dłuższy
Codziennie świeci słońce przynajmniej przez parę godzin, rano błotko przymarza ale w dzień temperatura na plusie, a dzisiaj wręcz słońce grzało jak niegdyś na Gubałówce

Niestety radość będzie krótka bo idzie mróz od wschodu, czy dojdzie nie wiem, nie wiem też czy zabezpieczać rośliny, co zrobić z różami? Na wszelki wypadek zostawiłam kilka kartonów, żeby ekspresowo nakryć niektóre wrażliwce. Bestia ze wschodu ma sypnąć śniegiem to może nie zrobi spustoszenia w ogrodzie.
Krysiu bardzo dziękuję za życzenia, a zawierają wszystko co mi trzeba

Mam dwóch panów w domu, ale na szczęście nigdy nie wykazywali uwielbienia do ogni sztucznych, najczęściej były tzw zimne ognie a teraz nawet na te nie trafiłam. Kiedyś te kolorowe były skromne i ciche, a teraz istne szaleństwo.
Odkąd kopano prawie całą zimę kanalizację sarenki zniknęły z pola widzenia i nie wróciły.
Lucynko u mnie do wczoraj ktoś szalał, aż napisałam na FB profilu gminnym co o tym myślę. Dziwnym trafem nikt nie zabrał głosu na ten temat więc albo strzelał albo nie chciał narazić się rodzinie czy sąsiadom, ale piesków szukają nadal.
Wspomnienia będą królowały do wiosny czy też do produkowania rozsad.
Jest nadzieja, że śniegiem sypnie więc niech się spełnią życzenia a ja dziękuję za zdrówko, bo tego najbardziej nam będzie trzeba, żeby dotrwać do wiosny
Jagi dla mnie każdy rok przeżyty w zdrowiu jest dobry a mijający oszczędzał nas, a że nie mogliśmy żyć swobodnie...to trudno! Kanonada bardziej mnie wkurzała niż to, że na bal iść nie mogę

Pewnie dlatego, że mamy starą biedną Lolę, która wzdryga się nie niektóre dźwięki np. głośny trzask drzwiami (jak nigdy). W noc sylwestrową psy były w domu, ale w pozostałe dni już nie (koty).
Kaczki bieguski to bardzo sympatyczne ptaszki i bardzo mi ich brakuje, wszyscy je lubiliśmy. Teraz zarysowała się szansa na bezpieczniejszy los więc spróbuję. W USA też cenią sobie zdrową żywność, mój kolega jeździ do znajomego rzeźnika hodowcy i kupuje większą ilość mięsa i inne dobra, a o kurach marzy po przejściu na emeryturę. I raczej nie z głodu
O nasionach nic nie napiszę, bo wiem że zaszalałam. Nie wysieję na pewno wszystkiego, ale mam komu rozdawać...niestety sadzonki
Jagódko dziękuję za toast i życzenia pomyślności

Stukam się kielichem

i oby Twoje nadzieje się spełniły w 2021 roku
Halinko pięknie dziękuję za dobre życzenia
Żonkile były w gratisie do kupionego domu, a odkryłam go za pół roku z ogromna radością i wróżbą na dobre tutaj życie.
Lis niestety sprzątną mi parkę biegusów, bo spały w ogrodzie, przez wrednego koguta który chciał zadziobać kaczora. teraz mam mały wolny kurnik i będą zamykane.
Ściskam serdecznie
Tereniu masz rację takie słoneczka sprawiają, że gębusia sama się śmieje

nawet jeżeli to tylko zdjęcie. Przyjemnie jak masz biało i nawet wnuczek cieszy się ze śniegu...tak czas szybko leci

No to czekamy na królewnę, bo dla babci wnuczka jest szczególnie wyczekiwana

Ja już też robię spisy nasion, cos zamówiłam i cos powtórzę z poprzedniego roku a na Akcji pomidory i papryki są, wszystko jest. Pomidory chyba wcześniej będą do zamówienia.
Posyłam serdeczności i wpadaj do wiejskiego
Aniu na kwiecień poczekamy, ale wiosna już niedługo za 2,5 miesiąca

Żonkile lubią moją glinę i nawet te odmianowe rosną nieźle, chociaż wcale je nie rozsadzam.
Dziękuję za życzenia i trzymaj się cieplutko
Agnieszko witaj i bardzo dziękuję za życzenia

Tak te żonkile chociaż takie najzwyklejsze, ale w dużej kępie wszystko wygląda spektakularnie
Najpierw odnowię kurnik a potem będę szukać ...może Ania znowu wyhoduje i będzie miała nadmiar?
Pięknego roku Agnieszko
Kasiu cieszy mnie Twoja aktywność, niech zdrówko wróci w pełni
O nasionach orlayi pisałam na wyspie, jakbyś cos chciała to napisz bo mam też inne i może znowu z patyczkami spróbujesz
Muszę zrobić spis nadwyżek i pośle na pw.
Ewuniu witam Cię serdecznie i wzajemnie życzę obfitych, kolorowych i pysznych plonów
Co rano słońce walczy z chmurami, przegrywa ale w dzień zawsze uda mu się wyrwać z objęć
Trochę styczniowych już widoków
drugie życie garnuszka...sikorki bardzo go polubiły!
wczoraj już znowu jesiennie
kalina czeka na cieplejsze parę dni
A temu widokowi trudno się było oprzeć
No to niech nas wielkie mrozy ominą, trzymajcie się cieplutko
